Eksperci oczekują stagnacji w handlu Polski i Niemiec
7 listopada 2022Zła koniunktura w Niemczech, gdzie przedsiębiorcy szykują się na recesję w 2023 roku, wyhamuje wzrost polsko-niemieckiej wymiany handlowej, ale jej dynamika i tak będzie lepsza niż handlu zagranicznego Niemiec w ogóle, spodziewają się eksperci Niemieckiej Izby Przemysłowo-Handlowej (DIHK).
– Oczekujemy, że w tym ciężkim (2023-red.) roku handel (między Polską i Niemcami) będzie w stagnacji lub być może na lekkim plusie, mimo że niemiecki handel międzynarodowy raczej się skurczy – powiedział Volker Treier, szef DIHK ds. handlu zagranicznego w poniedziałek (7 listopada) w Berlinie.
Na podstawie badań nastrojów niemieckich przedsiębiorców DIHK oczekuje w przyszłym roku skurczenia się niemieckiego PKB o 3 proc. (rząd przewiduje spadek o 0,4 proc.). Niemiecki handel międzynarodowy ma zmniejszyć się zaś o 2 proc.
– Handel polsko-niemiecki widzimy w stagnacji, czyli lepiej niż całość handlu zagranicznego, bo obserwujemy dalszy wzrost współzależności gospodarczej (między Niemcami i Polską) – dodał Treier.
Zbliżające się spowolnienie już ukrywa się pod dobrymi na pierwszy rzut oka statystykami. W wartościach bezwzględnych handel Polski i Niemiec w bieżącym roku rośnie jak dotąd na poziomie kilkunastu procent w porównaniu z 2021 r., ale wynika to z wysokiej inflacji w obydwu krajach. – Inflacja ukrywa faktyczną sytuację (…) w rzeczywistości widzimy jeszcze lekki plus w handlu z Polską – ocenił Treier.
„Nearshoring”: z Azji do Polski
Za stosunkową odporność polsko-niemieckiej wymiany handlowej odpowiada silna intensywna wymiana między niemieckimi producentami i polskimi poddostawcami.
– W pierwszym półroczu mieliśmy tyle samo zapytań inwestorów o Polskę, co w całym ubiegłym roku – powiedział Lars Gutheil, dyrektor Polsko-Niemieckiej Izby Przemysłowo-Handlowej (AHK) w Warszawie, która doradza przedsiębiorcom. – Zainteresowanie niemieckich firm inwestowaniem w Polsce znacznie wzrosło – dodał.
W dużym stopniu odpowiedzialne są za to problemy z globalnymi łańcuchami dostaw. Zamiast „offshoringu” firmy zainteresowane są „nearshoringiem”, aby skracać łańcuchy dostaw.
– Wiele niemieckich firm myśli na nowo o swoich łańcuchach dostaw i przynajmniej inwestuje w alternatywę – powiedział Gutheil. – Niektórzy z naszych klientów mają zakłady produkcyjne w Azji i teraz budują lustrzane odbicie tych zakładów jako drugą opcję w Europie Środkowej, często wybierając przy tym Polskę. – dodał Gutheil.
Innym czynnikiem jest napaść Rosji na Ukrainę. – Duża część upadającego biznesu z Rosją i Białorusią, a także niestety z Ukrainą, zostanie przejęta (przez Polskę) – dodał Gutheil.
Polscy inwestorzy w Niemczech nadal optymistyczni
Pogarszającą się koniunkturę w Niemczech odczuwają także polskie firmy inwestujące za Odrą. AHK w Warszawie zbadała nastroje polskich przedsiębiorców obecnych w Niemczech. Wynika z nich, że dwie trzecie z badanych obserwuje pogorszenie sytuacji na niemieckim rynku w porównaniu z ubiegłym rokiem.
Mimo to co trzeci polski inwestor w Niemczech nadal spodziewa się w 2022 r. wzrostu obrotów w porównaniu z 2021 rokiem. Tylko co piąty z nich spodziewa się spadku, a niemal połowa nie oczekuje zmian.
Aż połowa z przebadanych polskich firm zamierza w tym roku zwiększyć swoje inwestycje w Niemczech, co czwarta je zmniejszy, a pozostała jedna czwarta firm utrzyma je na dotychczasowym poziomie. Co czwarta firma chce też zwiększyć liczbę pracowników (zmniejszyć - co dziesiąta). Wyniki ankiety nie są jednak reprezentatywne: przebadano 68 z około 1500 polskich przedsiębiorstw aktywnych na rynku niemieckim.
W 2021 roku Polska była piątym pod względem wielkości partnerem handlowym Niemiec, a Niemcy najważniejszym partnerem Polski. Wartość wymiany handlowej wyniosła 147 mld euro.