Ekspert o Rumunach w RFN: są najlepiej zintegrowani [WYWIAD]
5 lutego 2015Deutsche Welle: Miał Pan okazję przyjrzeć się bliżej sytuacji imigrantów z Rumunii i Bułgarii, którzy przybyli do Niemiec na początku 2014 roku w ramach unijnego porozumienia dotyczącego swobodnego przepływu pracowników. Do jakich wniosków Pan doszedł?
Herbert Bruecker: Zacznę może od tego, co pozytywne: powiedziałbym, że mamy tu do czynienia z cudem zatrudnienia. Od wprowadzenia porozumienia w sprawie swobodnego przepływu pracowników, wskaźnik zatrudnienia Rumunów i Bułgarów wzrósł o 14 punktów procentowych. Z perspektywy rynku pracy, ale też z perspektywy państwa socjalnego, porozumienie to okazało się wielkim sukcesem. Bo kto pracuje, płaci też podatki i składki na ubezpieczenie społeczne.
A co było negatywne?
Negatywne było to, że w tym samym czasie udział osób żyjących z zasiłku Hartz IV i innych zapomóg wzrósł z 10 do 14 p+rocent.
Rumunów i Bułgarów często wymienia się jednym tchem. Czy są między nimi jakieś różnice?
Rumuni są prawdopodobnie najlepiej zintegrowaną grupą obcokrajowców w Niemczech; lepiej niż wszystkie inne grupy z nowych krajów członkowskich UE; znacznie lepiej niż Hiszpanie i Włosi; są porównywalni z Amerykanami, Francuzami i Brytyjczykami. Mają niższy wskaźnik bezrobocia niż Niemcy. Nie widzę tam żadnych problemów. Stopa bezrobocia wśród Bułgarów jest prawie dwukrotnie wyższa niż wśród Rumunów. Tłumaczymy to sobie tym, że z Bułgarii przybyły do Niemiec zupełnie inne grupy społeczne niż z Rumunii.
W tych dwóch grupach nie dokonano żadnych oszustw socjalnych, czego się w Niemczech tak obawiano?
Odnotowaliśmy 195 podejrzanych przypadków. To mniej niż wśród niemieckich beneficjentów pomocy socjalnej. Mając na względzie tak niski wskaźnik, nie można mówić o nadużywaniu na większą skalę systemów świadczeń socjalnych. Może większość tego nie wie, ale Bułgarzy i Rumuni otrzymują mniej dodatków na dzieci niż średnia niemieckiej populacji. Tymczasem problemy koncentrują się w regionach Niemiec jak Duisburg, Dortmund i okolice Berlina. Tam przybyły grupy, które będzie bardzo trudno zintegrować z rynkiem pracy.
Powiedzmy, że przybyłem do Niemiec jako bezrobotny Rumun albo Bułgar. Do jakich świadczeń socjalnych mam prawo od pierwszego dnia pobytu?
Do żadnych. Może pan otrzymać dodatek na dzieci, ale dodatek ten nie jest właściwie żadnym świadczeniem socjalnym. Ale my tu mówimy przecież o grupie ludności o bardzo niskiej dzietności. Stąd dodatek na dzieci nie ma w tej sytuacji większego znaczenia. Żeby uzyskać prawo do zasiłku Hartz IV trzeba przez jakiś czas mieszkać i pracować w Niemczech. Nie można po prostu przyjechać do Niemiec i zaraz skorzystać z zasiłku.
Rozm. Christopf Hasselbach / tł. Iwona D. Metzner
*Profesor Herbert Bruecker jest specjalistą od migracji międzynarodowych i integracji europejskiej w Instytucie Badań nad Rynkiem Pracy w Norymberdze.