Ekspert o sankcjach: trzeba liczyć się z odpowiedzią Rosji
19 czerwca 2020Deutsche Welle: Niemiecka Prokuratura Generalna wniosła oskarżenie przeciwko Rosjaninowi. Niemieccy śledczy wychodzą z założenia, że zamordowanie w sierpniu 2019 w berlińskim Tiergarten obywatela Gruzji, czeczeńskiego bojownika Zelimchana Changoszwilego, zostało dokonane na zlecenie rosyjskich władz. Jak odbije się to na stosunkach niemiecko-rosyjskich?
András Rácz*: Po tym, jak Niemcy jednoznacznie przypisały to morderstwo Rosji, rodzi się pytanie, czy rząd w Berlinie zdecyduje się rozpatrywać tę sprawę na płaszczyźnie bilateralnej czy multilateralnej. Znamy obydwa przykłady. Na poziomie multilateralnym najlepszym jest sprawa Siergieja Skripala, przy której okazji Wielka Brytania domagała się europejskiej solidarności. Skutkiem tej historii było wydalenie z całej Europy ponad 150 rosyjskich dyplomatów. Była to odpowiedź multilateralna.
Jednocześnie mamy aktualny przykład reakcji bilateralnej – oskarżenie w Republice Czeskiej rosyjskiego dyplomaty o próbę zamordowania czeskich polityków. Historia ta skończyła się wydaleniem z Republiki Czeskiej kilku rosyjskich dyplomatów i w ramach rewanżu Moskwy wydaleniem niektórych czeskich dyplomatów z Rosji. Wzór nie pozostawia wątpliwości: Rosja odpowiada prawie zawsze. Jeżeli więc jakiś kraj wydala rosyjskich dyplomatów, z Rosji prawie zawsze nadchodzi ta sama odpowiedź. Odpowiedź na pana pytanie leży rzeczywiście w rękach Berlina – czy chce pozostawić napięcia na płaszczyźnie dwustronnej, czy rozszerzyć je na wielostronną.
Okoliczność, że historia ta, z tak wyraźnym przypisaniem odpowiedzialności, pojawiła się kilka tygodni przez początkiem niemieckiej prezydencji w Radzie UE, na pewno nie jest przyjemnym startem tej prezydencji, jeżeli chodzi o stosunki z Rosją. Podczas niemieckiej prezydencji nie spodziewam się żadnego pozytywnego rozwoju, jeżeli chodzi o ewentualną poprawę relacji z Moskwą. Nie sądzę, żeby po tak dobitnym stanowisku niemieckiej strony było to jeszcze możliwe, tym bardziej, że dopiero co zostały przypisane także Rosji ataki hakerskie na Bundestag. Była to podobnie ważna sprawa i obydwie miały miejsce w przeciągu zaledwie kilku miesięcy.
Minister spraw zagranicznych Niemiec Heiko Maas zagroził podjęciem nowych kroków. Jaki ekwipunek przeciwko Rosji leży jeszcze w skrzynce z narzędziami niemieckiej polityki zagranicznej?
Klasycznym narzędziem, po które sięgnięto już w przypadku morderstwa w Tiergarten, jest wspomniane już wydalenie dyplomatów. Po morderstwie w Tiergarten zostali wydaleni z Niemiec dwaj rosyjscy dyplomaci, rzekomo członkowie rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU. To jest klasyczna odpowiedź. Inną klasyczną reakcją jest ograniczenie intensywności stosunków dyplomatycznych. Na przykład odwołanie wizyt czy inne, symboliczne gesty stosowane w dyplomacji. Powiedzmy – odwołanie roku kultury czy czegoś podobnego.
Oczywiście nie można nie doceniać znaczenia „deklaratywnej dyplomacji”, mianowicie wielokrotnego nazywania po imieniu kraju-sprawcy i zawstydzania go. Można wezwać na dywanik ambasadora. Są to kroki podejmowane stosunkowo często. Wszystko to znajduje się w skrzynce z narzędziami. Jeżeli jednak chodzi o twardsze sankcje czy środki przeciwdziałania, prawie nie sposób zastosować ich na płaszczyźnie narodowej. Twardsze restrykcje są stosowane z reguły na płaszczyźnie UE. Na przykład dalsze sankcje gospodarcze czy zakazy wjazdu dla przypuszczalnie uwikłanych w sprawę rosyjskich urzędników.
Istnieje więc cała gama narzędzi i środków. Trzeba tylko pamiętać, że Rosja prawie zawsze na nie odpowiada. I przy planowaniu sankcji trzeba rozważyć koszty takiej symetrycznej odpowiedzi, szkody, jakie spowodują zarówno podjęte kroki, jak i odpowiedź Rosji.
*András Rácz, ekspert ds. Europy Środkowej i Wschodniej jest od września 2019 pracownikiem naukowym Niemieckiego Towarzystwa Polityki Zagranicznej (DGAP). Przedtem był profesorem katolickiego uniwersytetu Pétera Pázmány w Budapeszcie i pracownikiem Estońskiego Instytutu Spraw Zagranicznych w Tallinie.