Ekspert: Scholz krytykuje Polskę, bo jest pod presją w kraju
4 października 2023Niemiecki rząd zazwyczaj unikał komentowania wydarzeń politycznych w Polsce oraz nasilonej w czasie kampanii wyborczej antyniemieckiej retoryki ze strony polskiego obozu rządzącego. Jednak w ostatnich tygodniach kanclerz Olaf Scholz zerwał z tą taktyką i kilkakrotnie ostro wypowiedział się na temat polskiej afery wizowej oraz zarzucił polskim władzom, że przepuszczają migrantów dalej do Niemiec.
Niektórzy niemieccy komentatorzy ogłosili, że najwyraźniej wyczerpała się cierpliwość Scholza, który ma już dość ataków z Warszawy. Odmiennego zdania w tej sprawie jest politolog Kai-Olaf Lang z Fundacji Nauka i Polityka w Berlinie. W jego ocenie ostatnie komentarze niemieckiego kanclerza są związane przede wszystkim z polityką wewnętrzną i nasilającym się sporem o sprawy migracji.
– W ostatnich latach niemiecki rząd prowadził profesjonalną politykę teflonową w obliczu ostrych i prowokacyjnych wypowiedzi z Warszawy. Praktykowano coś w rodzaju samoograniczania się wobec Polski – ocenił Lang na spotkaniu z grupą zagranicznych korespondentów w Berlinie.
Jego zdaniem niemiecki rząd doskonale zdaje sobie sprawę z tego, jak wyczulona jest polska polityka na wszystko, co wiąże się z Niemcami – szczególnie w czasie kampanii wyborczej. Dobrym przykładem takiego podejścia jest temat reparacji, w którym Berlin ograniczał się do powtarzania formalnego stanowiska niczym mantry. Bowiem każda bardziej krytyczna refleksja na ten temat mogła zostać politycznie wykorzystana. Teraz dotyczy to wszystkich tematów – ocenił Lang.
Ostre słowa z najwyższego szczebla
– Teraz jednak ze strony Niemiec, i to z najwyższego szczebla, padły ostre słowa pod adresem Polski – dodał politolog, nawiązując do wypowiedzi Olafa Scholza. – Ale nie sądzę, by było to odejście od taktyki samoograniczania się. Jest to związane przede wszystkim z dużą presją wewnątrzpolityczną i toczącą się debatą o migracji w Niemczech.
Kai-Olaf Lang wskazał też na kontekst, w jakim padły wypowiedzi Scholza: zbliżają się wybory do parlamentów krajowych Bawarii i Hesji, populistyczno-prawicowa AfD ma rekordowe poparcie w sondażach, gminy, powiaty i miasta krytykują rząd w kwestiach migracji, a wschodnioniemieckie landy apelowały o kontrole na granicach z Polską i Czechami. – Rząd nie chciał być pasywny w tej sprawie i zajął stanowisko – ocenił Lang.
„Migranci przepuszczani dalej do Niemiec”
Scholz odniósł się do polskiej afery wizowej oraz nielegalnej migracji przez granicę polsko-niemieckiej na wiecu SPD w Norymberdze 23 września, a także w niedawnych wywiadzie dla ARD, opublikowanym w miniony weekend, w których bronił decyzji o zaostrzeniu kontroli policyjnych na wschodniej granicy Niemiec. Jak mówił, są to konieczne działania, „bo nie może być tak, że w Polsce dochodzi do wielkiego skandalu wizowego, że bardzo wiele wiz najwyraźniej wydano za pieniądze i są obawy, że wielu z tych, którzy otrzymali te wizy, udało się potem do Niemiec i innych krajów Europy”.
Według kanclerza nie może też dochodzić do sytuacji, „że uchodźcy, którzy tam (do Polski - red.) docierają, nie są tam rejestrowani i poddawani procedurze azylowej, ale przepuszczani dalej do Niemiec”. Kanclerz wskazywał, że ponad 70 procent wszystkich migrantów, którzy docierają do Niemiec, wcześniej nie zostało nigdzie zarejestrowanych, „chociaż prawie wszyscy przebywali wcześniej w innym kraju UE”.