Brok: Państwo prawa oznacza, że rządzący mają też granice
31 stycznia 2019– Demokratyczne państwo prawa oznacza, że rządzący mają też granice. Większość parlamentarna nie może robić co jej sie żywnie podoba; musi ona być tez poddana kontroli innych instytucji, takich jak niezawisłe sądy – powiedział w rozmowie z Deutsche Welle i Interią w Brukseli niemiecki europoseł Elmar Brok.
Brok podkreślił, że „istnieją pewne wymogi co do członkostwa w UE, a poszanowanie praworządności jest jednym z podstawowych warunków”.
W programie Studio Europa, realizowanym wspólnie przez DW i Interię w Brukseli, oprócz Broka wziął udział także europoseł PiS Kosma Złotowski. Zdaniem Złotowskiego „problem z praworządnością mają te rządy, które nie są lubiane przez rządy państw sąsiednich”.
– Naród ma prawo wybierać większość parlamentarną i ta większość parlamentarna, owszem, jest zobowiązana do przestrzegania prawa, ale może je też zmieniać – przekonywał Złotowski.
– Protestuję! – mówił Brok. – Jeżeli parlamentarzyści stanowią prawo, które nie jest kontrolowane przez żadną inną instancję, to jest to dyktatura większości. Dlatego sądy muszą być niezależne od parlamentu, muszą kontrolować większość. Nauczyła nas tego historia naszych krajów, dlatego w UE obowiązuje podział władz.
Brok przyznał ponadto, że stosunki polsko-niemieckie są ostatnio złe i zasugerował, że winę za to w dużej mierze ponosi polski rząd, który „straszy Niemcami”. – Atmosfera na linii Berlin-Warszawa: sytuacja jest napięta. Istnieją trudności, żądania, które trudno zrozumieć, są sugestie jakby niemiecka polityka chciała nad kimś panować, sięga się do stereotypów z czasów komunistycznych, straszy się Niemcami – powiedział.
– Ja myślę, że pan poseł przesadza, w Polsce nie straszy się Niemcami. Nasze stosunki nie są może najlepsze, ale tak jest z sąsiedzkimi krajami, które od czasu do czasu mają sprzeczne interesy – odpowiedział Złotowski.
Obaj deputowani zgodzili się, że jednym z punktów zapalnych na linii Polska-Niemcy jest budowa gazociągu Nord Stream 2. – Osobiście zawsze mówiłem w mojej partii, że jestem przeciwko Nord Stream 2 i zawsze żądałem debaty na ten temat w Niemczech – przyznał Brok. Powiedział też, że cieszący się ogromnym poparciem rządu niemieckiego projekt gazociągu zastopować mogą jedynie przepisy unijne.
Całość rozmowy dostępna będzie już dzisiaj od godz. 9.30 na stronie Interii (www.interia.pl). Program prowadzą Jowita Kiwnik Pargana (DW) i Agnieszka Waś-Turecka (Interia)