Energia atomowa i Mojzesowicz ministrem
2 sierpnia 2007Po całej serii awarii w niemieckich elektrowniach atomowych i mętnych wyjaśnieniach ze strony koncernu energetycznego Vattenfall minister ochrony środowiska Gabriel (SPD) zwołał nadzwyczajne posiedzenia parlamentarnej komisji ochrony środowiska.
SÜDDEUTSCHE ZEITUNG twierdzi, że "minister próbuje zbić przy tej okazji kapitał polityczny a jego grę jest łatwo przejrzeć.
Przez kilka miesięcy można było odnieść wrażenie jakby zarysowywał się zwrot w krytycznym wobec energetyki atomowej stanowisku Niemiec. Koncerny zachwalały swoje elektrownie atomowe jako istny ratunek dla klimatu ziemskiego, a w Niemszech rozgorzała paniczna dyskusja na temat katastrofy klimatycznej. Chadecy jakby poczuli niespodziewane poparcie dla swych pro-atomowych zakusów, natomiast socjaldemokraci walczyli o alternatywne koncepcje w energetyce, które pozwoliłyby zredukować emisję CO2 bez techniki jądrowej. Obecne awarie w siłowniach atomowych stały się dla nich wybawieniem.
Lecz debata tocząca się wewnątrz wielkiej koalicji na temat energetyki atomowej już dawna utraciła rzeczowy charakter.
Minister Gabriel mówi nawet o tym, że „reaktory atomowe są potencjalnym zagrożeniem, bo nie są zabezpieczone przeciwko ryzyku ataku terrorystycznego”. Takie sformułowanie ma zagonić chadeków w defensywę. Ale to nie przyniesie żadnej zmiany sposobu myślenia, lecz co najwyżej stagnację" – wyrokuje SÜDDEUTSCHE. ZEITUNG.
PFORZHEIMER ZEITUNG jest natomiast zdania, że "minister Gabriel pracuje bardzo dokładnie i rzetelnie. Jeżeli temat elektrowni atomowych traktowałoby się zbyt lekko - byłoby to bardzo ryzykowne. Dlatego niedobrze jest, że chadecy insynuują Gabrielowi, że nadzwyczajne posiedzenie komisji parlamentarnej wykorzystuje do zadania ciosu energetyce atomowej. Niezależnie od tego, jakie jest jego stanowisko wobec elektrowni atomowych, jego obowiązkiem jest, aby z detalami wyjaśnić skandale jakie miały miejsce w niemieckich elektrowniach w minionych tygodniach."
Prawy sierpowy premiera
„Cieżarowiec pokonał pięściarza. Śmiertelny wróg Leppera mianowany nowym ministrem rolnictwa” – tak tytułuje artykuł FRANKFURTER ALLGEMEINE ZEITUNG. "Wojciech Mojzesowicz jest idealną figurą krucjaty braci Kaczyńskich przeciwko Samoobronie" – pisze gazeta.
"Taktycznym celem kampanii jest permanentne upokarzanie Leppera, które ma go tak osłabić, że posłowie Samoobrony przestaną w nim dostrzegać swego przywódcę i gotowi będą przejść do obozu PiSowskiego. Sam Mojzesowicz przed trzema laty tak właśnie zmienił front i dziś stał się ministrem. Przykład tej kariery ma ukazać jego dawnym towarzyszom, że w obozie Kaczyńskich nawet dezerterzy mogą zajść daleko. Kaczyńscy dla zastraszenia posługują się wciąż groźbą rozpisania przedwczesnych wyborów, a tych Samoobrona boi się jak diabeł święconej wody, bo w obliczu obecnych niskich notowań ich partii musieliby liczyć z końcem politycznych karier."
I jak FAZ zaznacza jeszcze: „Słaba pozycja Leppera jest czymś więcej niż wynikiem czasowej niekorzystnej konstelacji. Słabe notowania na barometrze politycznym wskazują raczej na to, że skończył się już czas kiedy to awanturniczy przywódca rolników był języczkiem u wagi. Drobni chłopi czerpią obecnie korzyści z rolnych subwencji Unii i wyraźnie mija u nich uczucie, że mogliby być przegranymi w procesie transformacji."