Europarlament: Nie lekceważyć Pegasusa
4 maja 2022Nadużycia za pomocą oprogramowania Pegasus były w środę (4.5.22) tematem debaty Parlamentu Europejskiego, której przysłuchiwali się przedstawiciele komisji senackiej zajmującej się sprawą nielegalnego używania programów szpiegujących w Polsce. - Komisja Europejska oczekuje, że władze krajów Unii dokładnie zbadają wszelkie zarzuty. Pragnę też przypomnieć, że UE ma solidne ramy prawne w zakresie ochrony danych i prywatności – powiedział komisarz Johannes Hahn podczas debaty. Ale jednocześnie Hahn podkreślał, że badanie podejrzeń co do poszczególnych nadużyć to zadanie władz poszczególnych krajów Unii, bo nie leży w traktatowych uprawnieniach Komisji Europejskiej. Śledzenie to bowiem sfera „bezpieczeństwa narodowego”.
- Jestem rozczarowany podejściem Komisji Europejskiej, która odmawia zbadania nadużyć związanych z Pegasusem w poszczególnych państwach Unii, zasłaniając się argumentami o bezpieczeństwie narodowym. Tu nie chodzi o bezpieczeństwo narodowe, lecz o rządy prawa. Komisja Europejska musi podjąć swą odpowiedzialność – polemizował holenderski europoseł Jeroen Lenaers, który jest szefem komisji śledczej PEGA zajmującej się Pegasusem oraz innymi narzędziami szpiegującymi.
Komisja PEGA została stworzona w kwietniu po doniesieniach o możliwych nadużyciach z Pegasusem w Polsce oraz na Węgrzech. Jej celem jest zgromadzenie informacji „co do zakresu, w jakim państwa Unii, w tym między innymi Węgry oraz Polska” stosują natrętną inwigilację w sposób naruszający prawa i wolności zapisane w unijnej Karcie Praw Podstawowych. A także – „ocenienie ryzyka dla demokracji, praworządności i poszanowania praw człowieka” w Unii. PEGA powinna do wiosny 2023 r. opracować sprawozdanie wraz z rekomendacjami, jak skuteczniej chronić prawo, wartości oraz instytucje Unii w kontekście programów inwigilujących.
Od decyzji o powołaniu PEGA sprawa Pegasusa zaogniła się także w Hiszpanii, bo kanadyjski ośrodek Citizen Lab potwierdził inwigilowanie ponad 60 polityków katalońskich związanych z ruchem niepodległościowym, w tym dwoje europosłów. – Jestem jednym z katalońskich niepodległościowców, którzy byli szpiegowani prawdopodobnie przez hiszpańskie służby specjalne. Komisja Europejska musi zażądać wyjaśnień od wszystkich rządów, które nielegalnie używają Pegasusa – przekonywał europoseł Jordi Sole. Z kolei rząd Hiszpanii w tym tygodniu poinformował, że za pomocą Pegasusa w 2021 r. włamywano się do telefonów premiera i ministra obrony Hiszpanii. To pierwsza informacja o użyciu tego oprogramowania szpiegowskiego przeciwko urzędującemu szefowi rządu w Unii Europejskiej.
Kto chciał szpiegować Reyndersa?
- Potrzebujemy definicji „bezpieczeństwa narodowego”, by to pojęcie nie stało się przestrzenią, w której wszystko jest możliwe. Potrzebujemy w Unii wyznaczenia granicy tego „bezpieczeństwa” – podkreślała Sophie in ‘t Veld w imieniu klubu „Odnowić Europę”. Krytykowała Komisję Europejską, że nabrała wody w ustach po kwietniowych doniesieniach agencji Reutera, że w zeszłym roku próbowano włamać się na telefon Didiera Reyndersa, komisarza UE ds. sprawiedliwości zajmującego się praworządnością.
Istotnie, Komisja Europejska powołując się na swe wewnętrzne procedury prawie wcale nie komentuje sprawy Reyndersa, a tylko zapewnia, kanały komunikacyjne Komisji pozostają bezpieczne. O swym zdziwieniu taką powściągliwością mówiła dziś m.in. Róża Thun (Polska2050). Również Andrzej Halicki (PO) wzywał Komisję do przejrzystości w sprawie prób oraz potencjalnych sprawców szpiegowania Reyndersa, który z racji urzędu zajmuje się działaniami dyscyplinującymi wobec władz Polski. – Jestem trochę zszokowana reakcją Komisji Europejskiej przekazującej nam, że szpiegowanie się nie udało i tyle. Tu nie chodzi o problemy indywidualne kogoś z Komisji. Chodzi o jej odpowiedzialność przed obywatelami Europy i przed Parlamentem Europejskim – podkreślała Sophie in ‘t Veld.
Natomiast Dominik Tarczyński (PiS), który przemawiał w imieniu klubu konserwatystów, zarzucał innym europosłom „hipokryzję”, bo – jak przekonywał – mieli ignorować wcześniejsze doniesienia o nadużyciach służb specjalnych m.in. w Niemczech, a niesłusznie atakują Polskę. - Dlaczego tak bardzo boicie się legalnej inwigilacji? I legalnych oraz demokratycznych władz, które używają narzędzi dla ochrony bezpieczeństwa? – pytał Tarczyński. Beata Kempa (Solidarna Polska) przestrzegała, że Parlament Europejski daje się wmanewrować w „brutalną wewnętrzną walkę polityczną” w Polsce.
Będą nowe bezpieczniki?
Część europosłów już wzywa, by instytucje UE przyjrzały się stosowaniu przez Polskę „dyrektywy policyjnej” (LED), która ustanawia wyjątki od standardowych wymogów ochrony danych z przepisów RODO. Wśród innych działań bardzo wstępnie rozważanych w Parlamencie Europejskim jest projekt przepisów unijnych, które dodawałyby nowy obowiązek „należytej staranności” producentów telefonów w sprawie usuwania luk w oprogramowaniu, w tym aktualizacji zabezpieczeń. A także w kwestii należytego usuwania wrażliwych danych po zakończeniu okresu użytkowania telefonu lub innego urządzenia.
- Musimy dążyć do stworzenia przepisów unijnych, które wzmocnią podstawowe prawa Europejczyków w kontekście narzędzi inwigilujących. Musimy wzmocnić prawo do prywatności, poufności komunikacji, tajemnicy komunikacyjnej, a w razie nieprzestrzegania tego prawa stosować kary sądowe – powiedział Hiszpan Juan Fernando Lopez Aguilar, szef europoselskiej komisji LIBE ds. sprawiedliwości, wolności obywatelskich i spraw wewnętrznych.