Europol nasila walkę z przemytem ludzi
22 lutego 2016Zadaniem nowego centrum Europejskiego Urzędu Policji będzie skoordynowanie działań policji państw członkowskich UE w wykrywaniu i likwidowaniu zorganizowanych sieci przestępczych zajmujących się przemycaniem na wielką skalę nielegalnych migrantów do państw Unii Europejskiej.
Nowa trasa przemytnicza przez Libię?
Otwarcie centrum zbiega się w czasie z informacjami podanymi przez tajne służby kilku państw o tym, że wokół stolicy Libii Trypolisu ponad 150 tysięcy nielegalnych migrantów czeka na ciszę na Morzu Śródziemnym, żeby przeprawić się przez nie do Europy. Tabloid "Bild am Sonntag" donosi, że wśród oczekujących większość stanowią uchodźcy z Syrii.
Libia, jako punkt przerzutowy nielegalnych migrantów, zyskała na znaczeniu po uszczelnieniu tzw. trasy bałkańskiej. Tą drogą dociera do państw UE spora część migrantów z Erytrei, Nigerii, Somalii oraz Syrii. Zdecydowana większość z nich decyduje się na pokonanie krótkiego odcinka na Morz Egejskim z wybrzeża Turcji do jednej z greckich wysp.
Po unijnych naciskach na Grecję, aby zadbała o lepszą ochronę swojego odcinka zewnętrznej granicy UE i wysłaniu na wody Morza Egejskiego zespołu okrętów wojennych NATO z zadaniem monitorowania nielegalnego przerzucania migrantów przez dobrze zorganizowane bandy przemytników ludzi, należy liczyć się ze skierowaniem przez nie uwagi na znacznie dłuższą i o wiele bardziej niebezpieczną trasę z Libii i Egiptu przez Morze Śródziemne do Europy.
Na znaczeniu mogą także zyskać inne trasy, wiodące przez Morze Czarne, Gruzję i Rosję, jak również Albanię do Włoch i Grecji. Wszystko to razem w pełni uzasadnia powołanie nowej placówki operacyjnej Europolu, która będzie się starała pokrzyżować szyki przemytnikom ludzi.
Nowy wymiar zagrożenia terroryzmem
W piątkowym (19.02) wydaniu gazety "Neue Osnabrücker Zeitung" ukazał się wywiad z szefem Europolu o zagrożeniu Europy atakami na wielką skalę, które mogą przeprowadzić bojownicy inspirowani ideologią Państwa Islamskiego.
Dyrektor Europejskiego Urzędu Policji Rob Wainwright twierdzi, że na terenie UE może już znajdować się od 3 do 5 tysięcy dżihadistów. Są to ludzie przeszkoleni w obozach Państwa Islamskiego, którzy mają za sobą udział w walkach w Syrii lub Iraku i powrócili do Europy, skąd wcześniej udali się na "świętą wojnę z niewiernymi".
Tak duża liczba potencjalnych islamskich terrorystów sprawia, że państwa UE stanęły "w obliczu największego zagrożenia terrorystycznego od ponad 10 lat" , powiedział Wainwright dodając, że głównym celem ataków ze strony dżihadystów będzie "spowodowanie jak największych strat wśród ludności cywilnej".
Za atakami mogą kryć się zarówno grupy bojowników Państwa Islamskiego, jak i innych organizacji terrorystycznych, oraz pojedyncze osoby, wśród których na szczególną uwagę zasługują ludzie urodzeni i wychowani w Europie, którzy pod wpływem islamskiej ideologii zdecydowali się walczyć o ustanowienie nowego kalifatu na Bliskim Wschodzie.
Wainwright podkreślił, że Europol nie ma w tej chwili "konkretnych dowodów" wskazujących na to, że Państwo Islamskie i inne ugrupowania terrorystyczne wykorzystują kryzys migracyjny do przerzucania w tłumie uchodźców ukrytych wśród nich zamachowców.
rtr, afp, dpa / Andrzej Pawlak