1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Fake newsy o powodzi. Sprawdzamy fakty

31 lipca 2021

W Internecie krąży fake news o znalezieniu na terenach powodziowych 600 zwłok noworodków i dzieci. DW pokazuje, w jaki sposób rozchodzą się takie nieprawdziwe wiadomości.

https://p.dw.com/p/3yMDt
Fake newsy i teorie spiskowe
Altenahr: zniszczenia po powodziZdjęcie: Boris Roessler/dpa/picture alliance

Najważniejsze na początek: prezydium policji w Koblencji określiło rzekome znalezienie zwłok 600 dzieci na terenach ogarniętych katastrofalną powodzią w dolinie rzeki Ahr w Nadrenii-Palatynacie jako fake news i ostrzegło przed "bezrefleksyjnym" rozpowszechnianiem takich wiadomości w Internecie.

Rzeczniczka prezydium napisała do DW następująco: "Masowe znajdowanie zwłok to pogłoski będące obecnie w obiegu. Takie informacje nie zostały potwierdzone w żadnym z wymieniomych miejsc, a wiadomość o znalezieniu takiej liczby zwłok do tej pory w ogóle do nas nie dotarła". Według danych policji liczba ofiar śmiertelnych powodzi w Nadrenii-Palatynacie wynosi w dalszym ciągu 134 (stan na 29.07.2021), spośród których zidentyfikowano dotąd 80 osób. 69 osób uchodzi nadal za zaginione.

Skąd się biora takie fałszywe doniesienia?

Jak udało się ustalić DW, do powstania tej niezgodnej z prawdą wiadomości głównie przyczyniła się telewizyjna relacja z terenów powodziowych, którą z biegiem czasu przedstawiono w całkowicie fałszywym kontekście. Chodzi tu o fragment reportażu nadanego przez stację telewizyjną n-tv, trwający zaledwie 15 sekund i wykorzystany następnie jako dowód na rzekome odnalezienie kilkuset zwłok dzieci.

Fake newsy i teorie spiskowe
Jeden z pierwszych fałszywych materiałów o zwłokach dzieci przyniesionych przez powódźZdjęcie: facebook.com

Reporter tej stacji omawiał zniszczenia widoczne z okna budynku, w którym się znajdował. Wspomniał, że mieszkańcy tego budynku jeszcze w nim przebywają i mają za sobą traumatyczne przeżycia. Następnie wspomniał, że miał okazję rozmawiać z innymi mieszkańcami, którzy w swoich domach znaleźli zwłoki dzieci przyniesione przez falę powodziową. Na koniec spytał ich, "czy należy liczyć się z kolejna powodzią, na co odpowiedzieli...", i na tym powielana w Internecie relacja sie urywa.

DW poprosiła stację n-tv o więcej informacji w tej sprawie. Rzecznik grupy medialnej RTL Deutschland, do której należy n-tv, potwierdził, że ten wideoklip jest "bardzo silnie skróconym fragmentem rozmowy" nadanej 22 lipca w wiadomościach o godzinie 9:00 i że reporter stacji znajdował się wtedy w Altenburgu w gminie Altenahr, wyjątkowo silnie dotkniętej przez powódź. Niedługo po nadaniu jego relacji ten jej fragment został podzielony na części. W zrzucie ekranu widać post na Facebooku opublikowany tego samego dnia o godzinie 10:55, ale nie ma w nim jeszcze nowy o znalezieniu 600 zwłok.

Już w tych pierwszych doniesieniach jednak można było w różnym stopniu stwierdzić tendencję do włączania ich w teorie spiskowe rozpowszechniane przez QAnon, takie jak rzekome przeprowadzanie przez pewną elitę władzy tajnych i śmiertelnych w skutkach eksperymentów na dzieciach w bunkrach albo tunelach. Teraz fala powodziowa miała wynieść ich zwłoki na światło dzienne. Kiedy po raz pierwszy pojawiła się liczba 600 ofiar, tego nie sposób jednoznacznie ustalić. Faktem jest, że w materiale stacji n-tv nie ma o niej mowy. DW dysponuje pełnym nagraniem jej relacji z terenów powodziowych.

Fake newsy i teorie spiskowe
Fake news się rozwija: angielski podpis informuje, że sam reporter mówił o 600 zwłokachZdjęcie: YouTube

Fake news obiega świat

W międzyczasie wiadomość o rzekomym odkryciu zwłok kilkuset dzieci obiegła świat. 26 lipca ten sam fragment wideoklipu pojawił się na YouTubie opatrzony atytułem po angielsku i opisem, że "niemiecki reporter powiedział o znalezieniu 600 zwłok dzieci przyniesionych przez powodziową falę".

Niektórzy użytkownicy Internetu podali w swych komentarzach prawidłowe tłumaczenie słów reportera stacji n-tv, ale ich uwagi zostały na ogół zignorowane. DW znalazła obok podanego wyżej wpisu po angielsku także podobne po, między innymi, japońsku, niderlandzku i hiszpańsku w mediach społecznościowych oraz na różnych forach internetowych. Jeden z tweetów po angielsku głosił, że stacja n-tv celowo skróciła wypowiedź jej reportera.

Analityk fake newsów André Wolf przeprowadził własne badania w tej sprawie i wykazał jej powiązania z ruchem QAnon. Wolf pracuje dla Mimikamy, austriackiego stowarzyszenia angażującego się na rzecz nadużywania Internetu i sprawdzającego rozpowszechniane w nim informacje pod kątem ich zgodniości z prawdą.

Klasyczne przejawy teorii spiskowych

Jak mówi André Wolf, to że w tej sprawie brakuje jakichkolwiek dowodów jest typowym przejawem teorii spiskowych opartych często na schemacie: "dopóki nie ma żadnych kontrargumentów, prawdziwe jest to, co my głosimy". Najpóźniej po dementi ze strony prezydium policji w Koblencji głosiciele teorii o rzekomym znalezieniu zwłok kilkuset dzieci powinni byli podać na to jakieś dowody − powiedział ekspert w rozmowie z DW.

Fake newsy i teorie spiskowe
Twitt z fake newsem o tym, że reporterowi przerwano relację w newralgicznym momencieZdjęcie: twitter.com

W tym momencie uruchamia się jednak tzw. mechanizm samoobrony. Polega on na tym, że ci, którzy rozpowszechniają takie wiadomości i sami w nie wierzą, są przekonani, że prawdziwy bieg wydarzeń jest utrzymywany w tajemnicy przed opinią publiczną, a ci, którzy dementują fake newsy, są częścią rzekomego spisku, jak wyjaśnia André Wolf. Wszystkie oświadczenia władz są dla zwolenników teorii spiskowych wyłącznie potwierdzeniem ich zdania, ponieważ władze chcą rzekomo zatuszować "prawdziwy" przebieg zdarzeń.

− Noworodki i dzieci są częstym motywem teorii spiskowych − dodaje Wolf. Doskonale nadają się do wzbudzenia nienawiści wobec władz i rożnych elit, ponieważ "trudno jest o zarzut gorszy niż oskarżenie kogoś o torturowanie lub zabijanie dzieci". Budzi to naturalny sprzeciw i wrogość wobec rzekomych sprawców takich czynów, co sprzyja manipulowaniu ludźmi i ich radykalizowaniu − wyjaśnia ekspert.

Fake newsy i teorie spiskowe
Ten fake news dotarł nawet do ChinZdjęcie: twitter.com

Ale przecież znaleziono zwłoki dzieci?

Faktem jest, że podczas prac porządkowych na terenach powodziowych pomiędzy gruzami zawsze znajduje się ludzkie zwłoki. Stacja n-tv poinformowała o znalezieniu w dwóch miejscach pojedynczych zwłok dzieci. Na pytanie DW, na jakich źródłach reporter oparł swoją relację, stacja n-tv odpowiedziała: "Pojedynczy ludzie mówili nam o zmarłych dzieciach. Była wśród nich mieszkanka Altenburga, która opowiedziała naszemu reporterowi o swoich przeżyciach w nocy, gdy nadeszła fala powodziowa, a jej wypowiedż znalazła się w naszej relacji".

Prezydium policji w Koblencji nie chciało komentować doniesień o znalezieniu pojedynczych zwłok dzieci albo noworodków, tlumacząc to drażliwością tego zagadnienia i prosząc DW o zrozumienie dla zajęcia takiego stanowiska w tej sprawie. Na pewno jednak nie doszło do znalezienia większej liczby zwłok dzieci, a wszelkie doniesienia na ten temat są pozbawione podstaw.

Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>

Niemcy po katastrofie powodzi. Zdjęcia