Fakty tragedii w Smoleńsku
10 kwietnia 2010Na pokładzie rosyjskiego samolotu Tupolew 154 obok prezydenta i jego małżonki znajdowali się także głównodowodzący polskiej amii, wicemarszałkowie Sejmu, wiceminister spraw zagranicznych, liczni posłowie wszystkich partii, prezes NBP, ostatni prezydent polskiego rządu na uchodźstwie i legenda "Solidarności" Anna Walentynowicz.
Polska delegacja była w drodze na uroczystości upamiętniające ofiary Katynia. Stąd w jej skład wchodzili także przedstawiciele rodzin katyńskch.
Błąd pilota?
Na lotnisku w Smoleńsku, w pobliżu Katynia, panowały bardzo trudne warunki pogodowe. Widoczność wynosiła 400 m. Lądowanie dopuszczalne jest normalnie przy widoczności 1000 m. Rosyjska służba bezpieczeństwa lotów zalecała polskim pilotom lądowanie w Mińsku, oddalonym o 200 km od Katynia. Samolot kilkakrotnie podchodził do lądowania. Przy ostatniej próbie lądując zahaczył o wierzchołki drzew i zaczął płonąć.
Śledztwo w sprawie przyczyn i przebiegu katastrofy
Na miejscu katastrofy znaleziono dwie czarne skrzynki, które rejestrowały przebieg lotu. Ciała wszystkich ofiar przewiezione zostaną do Moskwy, gdzie oddane zostaną rodzinom.
Prezydyent Rosji Dmitrij Miedwiediew powołał komisję śledczą w sprawie katastrofy. Komisji przewodzić będzie premier Władimir Putin.W sobotę po południu udał się on na miejsce katastrofy.
Także strona polska zapowiedziała powołanie własnej komisji dochodzeniowej.
Na miejsce katastrofy udał się także premier polskiego rządu Donald Tusk i brat prezydenta Lecha Kaczyńskiego, Jarosław.
Bronisław Komorowski przejął ster
Funkcję głowy państwa przejął zgodnie z konstytucją marszałek Sejmu Bronisław Komorowski. Ogłosił on tydzień żałoby narodowej.
dpa/ afp/ rtr / Małgorzata Matzke
red. odp. Bartosz Dudek