FAZ: Błaszczykowski wychodzi z cienia Lewandowskiego
27 czerwca 2016Po bramce, którą Błaszczykowski zdobył w sobotnim meczu ze Szwajcarią o awans do ćwierćfinału Mistrzostw Europy, piłkarz znów stał się atrakcyjny dla dużych klubów - pisze FAZ i przypomina niełatwe dla sportowca czasy. „Grający na pozycji pomocnika Błaszczykowski ma za sobą trudny okres. Wypożyczony z Borussii Dortmund do Fiorentiny, nie odgrywał, między innymi z powodu kontuzji, we włoskiej Serie A dużej roli. Wraz z rozpoczęciem nowego sezonu musiał znaleźć dla siebie nową drogę” - analizuje FAZ. Dziennik zauważa, że również w reprezentacji narodowej Błaszczykowski był na drugim planie i przypomina, że przez jakiś czas wszystko wskazywało na to, że nie weźmie udziału w Mistrzostwach Europy. „Teraz trener Adam Nawałka może być zadowolony, że zabrał Błaszczykowskiego, który jest rutyniarzem, na mistrzostwa”. We Francji, jak zauważa gazeta, Błaszczykowski, okazał się być najbardziej skutecznym zawodnikiem. Dzięki niemu Adam Nawałka może optymistycznie patrzeć w turniejową przyszłość.
Dobry czas dla Błaszczykowskiego
Podczas meczu ze Szwajcarią o awans do ćwierćfinału, sześć minut przed zakończeniem pierwszej połowy, wyprowadził Polaków na prowadzenie. „Mam teraz dobry okres, ale dużo ważniejsze jest to, że to też dobry czas dla całej drużyny” - powiedział Błaszczykowski po zwycięskim meczu, dodając, że bycie wśród ośmiu najlepszych zespołów to dla Polski „moment historyczny”. FAZ przypomina, że Polska jeszcze nigdy nie zakwalifikowała się do ćwierćfinału Mistrzostw Europy i że kolejny mecz rozegra z Portugalią. Dziennik zauważa, że Polacy do tej pory nie stanowili dużego zagrożenia dla przeciwników. Tym ważniejsza jest skuteczna gra Błaszczykowskiego, który dla Polski samodzielnie zdobył dwa z trzech goli, a do pozostałego znacznie się przyczynił.
Błaszczykowski kontra Lewandowski
Błaszczykowski, podczas tych mistrzostw, wyszedł z cienia Roberta Lewandowskiego - zauważa FAZ. Pierwszoplanowa rola była zarezerwowana dla gwiazdy FC Bayernu. Przed Lewandowskim to Błaszczykowski, jak zauważa dziennik był kapitanem polskiej reprezentacji. Lewandowski jest jednym z najlepszych, jeśli nie najlepszym napastnikiem Europy, ale podczas Euro 2016 nie zademonstrował swoich umiejętności. „Błaszczykowski i Lewandowski (wspólnie grali w Borussii Dortmund) nie są najlepszymi przyjaciółmi. Uchodzą raczej za rywali. Każdy z nich ma ambicje przewodzenia zespołowi”, zauważa FAZ i cytuje Błaszczykowskiego: „Nie jest tajemnicą, że nie nadajemy na tych samych falach” - przyznał.
Powrót do Borussii?
Mistrzostwa Europy to dla Błaszczykowskiego szansa zaprezentowania się ponownie na arenie międzynarodowej. Gazeta ocenia, że Polak najchętniej wróciłby do Borussii Dortmund, ale wątpi, że to marzenie się spełni. Gazeta cytuje menedżera Błaszczykowskiego, Wolfganga Vöge, który przed rozpoczęciem Mistrzostw Europy, powiedział: „Odczekamy mistrzostwa i będziemy rozmawiać z Thomasem Tuchelem i Michaelem Zorkiem. Potem zapadnie decyzja. Dla Kuby nie zabranie ciekawych zespołów”.
opr. Magdalena Gwóźdź