FAZ: Fundusz Odbudowy wspiera przede wszystkim wschód UE
19 czerwca 2020Niemiecki dziennik ocenia w piątek (19.06.2020), że przywódcy państw UE, którzy na wideoszczycie mają zacząć negocjacje nad programem odbudowy gospodarki unijnej po pandemii koronawirusa, stoją przed dużym dylematem. Z jednej strony muszą bowiem szybko uzgodnić wart 750 miliardów euro program, by pobudzić koniunkturę, a z drugiej wątpliwości zgłoszone dotychczas przez kraje unijne zajmują 32 strony.
„Jak napisał w zaproszeniu na szczyt przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel, sporne jest niemal wszystko: wielkość, czas obowiązywania, podział środków, udział bezzwrotnych dotacji i kredytów, kwestia warunków i ich kontroli, jak również wielkość i struktura budżetu UE na lata 2021-2027, na którym opiera się program odbudowy” – relacjonuje „FAZ”.
„Nikt nie zadaje jednak centralnego pytania: Co właściwie wspólnego ma pakiet odbudowy z koronakryzysem? Czy chodzi w zasadzie tylko o «budżet UE 2.0»?” – dodaje gazeta.
Polska jednym z głównych wygranych
Jak przypomina, w czwartek w wystąpieniu w Bundestagu „kanclerz Angela Merkel wyraźnie podkreśliła, że pakiet ma pomóc najbardziej dotkniętym pandemią regionom poprzez inwestycje w ich przyszłość”. „Propozycja Komisji nie jest jednak wcale zorientowana na osiągnięcie tego celu. Wręcz przeciwnie: regiony dotknięte przez kryzys wprawdzie skorzystają, ale inne skorzystają jeszcze bardziej” – dodaje „Frankfurter Allgemeine Zeitung”.
Jak podkreśla dziennik, już w trakcie prezentacji pakietu uwagę zwrócił fakt, że „Polska, w mniejszym stopniu dotknięta kryzysem zarówno ze zdrowotnego jak i gospodarczego punktu widzenia, jest głównym wygranym, po Włoszech i Hiszpanii”.
Gazeta powołuje się na wyliczenia brukselskiego think tanku Bruegel i Instytutu Gospodarki Niemieckiej (IW). „Wyniki są podobne. Korzystają przede wszystkim gospodarczo słabe kraje wschodniej Europy” – ocenia „FAZ”.
Biorąc pod uwagę relację planowanych dotacji do PKB poszczególnych krajów najwięcej pieniędzy otrzymają Bułgaria (16 proc.), Chorwacja (15 proc.) i Grecja (14 proc.). Francja wprawdzie ma dostać 43 miliardy euro, ale to tylko 2 proc. jej PKB, z kolei 32 miliardy przewidziane dla Niemiec odpowiadają tylko 1 proc. PKB tego kraju.
Włochy mają otrzymać 86 miliardów euro, czyli 5 proc. PKB, Hiszpania – 81 miliardów, czyli 7 proc. PKB, a Polska – 38 miliardów, co odpowiada 8 proc. PKB.
Znów chodzi o redystrybucję dobrobytu
„Konsekwencje koronakryzysu nie odgrywają żadnej roli. Francja i Rumunia zostały dotknięte pandemią w porównywalnym stopniu, ale podczas gdy Francja dostanie dotacje odpowiadające 2 procentom PKB, Rumunia otrzyma 10 procent” – pisze „FAZ”.
Przytacza także wyliczenia Instytutu Gospodarki Niemieckiej, który analizuje wielkość dotacji w relacji do dynamiki PKB od wybuchu kryzysu. W tym zestawieniu największym beneficjentem jest Bułgaria, której gospodarka może skurczyć się w tym roku o 7 procent, a przewidziane dla niej transfery odpowiadają 15 procentom PKB. Wśród największych beneficjentów w takim ujęciu są też Chorwacja, Polska, Rumunia i Łotwa. Najgorzej wypada Irlandia, a także Francja, Belgia, Holandia i Niemcy, które „wszystkie dostaną dużo mniej pieniędzy niż stracą wskutek koronakryzysu”.
„Krótko mówiąc: pakiet odbudowy nie wyrównuje w pierwszym rzędzie skutków kryzysu, ale pomaga słabym państwom. Chodzi bardziej o redystrybucję dobrobytu, jak w każdym budżecie UE” – twierdzi „FAZ”.
Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>
Według gazety z koronakryzysem nic wspólnego nie mają takie elementy pakietu, jak zwiększenie środków na fundusze strukturalne, rolne i transformacji klimatycznej. Dlatego – pisze „FAZ” – a holenderscy dyplomaci chętnie skreśliliby te punkty. Według źródeł dziennika niemiecki rząd nie chce naruszać struktury proponowanego funduszu, ale rozważa klauzulę rewizyjną, która pozwalałaby na zmianę dystrybucji środków w przyszłości.