FAZ: Macron w Polsce musiał balansować na linie
5 lutego 2020W opublikowanym w środę (05.02.2020) komentarzu na temat wizyty Emmanuela Macrona w Polsce „FAZ” ocenia, że prezydent Francji „wybrał niekorzystny moment na podjęcie próby nadrobienia tego, co jego poprzednicy i on sam zaniedbali w minionym dwudziestoleciu, czyli zbudowania prawdziwie mocnych relacji Francji z będącą członkiem NATO i UE Polską”.
„Po pierwsze, Macron z własnej winy ustawił się w szeregu francuskich przywódców, którzy budzą w Polsce nieufność ponad partyjnymi podziałami, gdy fantazjował o nowym początku z rosyjskim prezydentem Putinem oraz zdiagnozował «śmierć mózgową» u NATO, uważanego w Polsce za ubezpieczenie na życie. Tego balastu bardzo trudno się pozbyć” – pisze komentator dziennika.
Słowa o wartościach opakowane w historię
Po drugie – dodaje – podczas wizyty w Polsce „Macron był zmuszony do balansowania na linie, co byłby bardzo trudne nawet przy mniej skomplikowanych stosunkach obu krajów”. „Musiał z jednej strony zabiegać o zaufanie władz w Warszawie, ale z drugiej strony nie mógł milczeć a temat tzw. reformy sądownictwa, która w niebezpieczny sposób podważa rządy prawa w Polsce” – ocenia „FAZ”.
Jak pisze, te trudności były zauważalne we wtorkowym przemówieniu prezydenta na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie. „Wprawdzie wypowiedział słuszne słowa o UE jako wspólnocie wartości, ale były one delikatnie opakowane w długi hołd dla historycznych doświadczeń Polski w XX wieku, których należy bronić przed wszelkimi próbami fałszowania historii. Na idee dotyczące przyszłości pozostało niewiele miejsca” – komentuje dziennik.
Nowy rozdział w polityce wschodniej Francji
W obszernej relacji na temat przemówienia Macrona „FAZ” pisze, że miało ono otworzyć „nowy rozdział we wschodniej polityce Francji”. Według dziennika francuski prezydent przyznał, że Francja „przegapiła” powrót Polski do Europy, a konsekwencje tego „popsutego ponownego spotkania” są widoczne dziś. „Była to dyplomatyczna aluzja Macrona do zagrożeń, na jakie narażone są praworządność i demokracja w Polsce” – relacjonuje gazeta.
„Przed studentami nie skrytykował on narodowokonserwatywnego rządu w bezpośredni sposób. Byłoby to trudne zważywszy na to, że dzień wcześniej świętował z polskim premierem i prezydentem rozpoczęcie nowego rozdziału w stosunkach polsko-francuskich” – dodaje „FAZ”.
Niemiecka gazeta opisuje także kolację z udziałem Macrona i grupy polskich intelektualistów, która odbyła się w poniedziałek wieczorem w ambasadzie Francji w Warszawie. Według „FAZ” uczestnicy spotkania z francuskim prezydentem nie podzielali radości z powodu nowego otwarcia między Warszawą a Paryżem.
Obawy polskich intelektualistów
„Były antykomunistyczny dysydent i redaktor naczelny liberalnego dziennika «Gazeta Wyborcza» Adam Michnik ostrzegał prezydenta, że narodowokonserwatywny rząd dąży do podporządkowania sobie sądów i mediów. Mówił, że Francja powinna o wiele głośniej bronić demokracji i rządów prawa w Polsce. Córka jednego z ocalałych z Holokaustu opowiadała, ze jej matka znów boi się antysemickich ataków. Reżyserka Agnieszka Holland i reżyser teatralny Krzysztof Warlikowski wyjaśniali prezydentowi, dlaczego mniejszości czują się zagrożone, a demokratyczne siły potrzebują pomocy” – relacjonuje „FAZ”.
„Macron słuchał cierpliwie, robił sobie notatki, a następnie dał swoim gościom poczucie, ze podziela ich troski. Jego zdaniem Polska przeżywa w wyostrzonej formie kryzys demokracji, który dotyka wszystkie kraje UE” – pisze niemiecki dziennik.
Macron miał tłumaczyć, że nowoczesnym państwom prawa brakuje tej porywającej narracji, jaką posługują się nacjonaliści. W Polsce zaś resentymenty przeciwko liberalnej demokracji są szczególnie silne, bo transformacja gospodarcza przebiegła bardzo szybko i nie złagodzono jej społecznych skutków – miał mówić francuski prezydent.
Według „FAZ” przekonywał też, że nie jest naiwny, jeśli chodzi o Rosje i „wie dokładnie skąd pochodziły ataki hakerskie w trakcie prezydenckiej kampanii wyborczej”.