FAZ o Polsce: w sojuszu przeciwko paktowi migracyjnemu
23 kwietnia 2024„No migration, no gender, no war!” – wykrzykiwał kilka dni temu premier Węgier Viktor Orban, chcąc, aby jego parole zrozumiała także Bruksela. Niemiecki dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung” („FAZ”) pisze we wtorek (23.04.2024) o „sojuszu”, jaki tworzą Polska, Węgry i Słowacja przeciwko paktowi migracyjnemu.
Nowe przepisy uchwalone przez Parlament Europejski będą w poniedziałek, 29 kwietnia, przedmiotem obrad Rady Unii Europejskiej.
Zaskoczył opór Warszawy
Sojusz można nazwać „Wyszehrad minus jeden”, bo z Grupy Wyszehradzkiej nie ma w nim Czech. To, że w grupie przeciwników paktu migracyjnego znajdą się Węgry, było do przewidzenia, natomiast „mniej przewidywalny był opór Warszawy” – pisze „FAZ”. Dziennik wyjaśnia, że takie samo stanowisko jak Węgry reprezentował poprzedni rząd Polski – rząd PiS – teraz jednak również „liberalny chrześcijański demokrata” Tusk zapewnił, że będzie „bronił Polski przeciwko mechanizmowi relokacji”.
Podobnie premier Słowacji Robert Fico opisuje środki, które obejmują przyjęcie uchodźców lub alternatywnie zapewnienie pomocy dla krajów najbardziej dotkniętych nielegalną migracją na zewnętrznych granicach, jako „dyktat”. I zapowiedział, że jego koalicja najprawdopodobniej nie uchwali odpowiednich przepisów krajowych – wyjaśnia dziennik.
„Wyszehrad minus jeden”
Z Grupy Wyszehradzkiej brakuje w antymigracyjnym sojuszu tylko Czech, choć rząd Petra Fiali jest pod silną presją, a opozycja wygraża, że jeśli rząd poprze pakt, będzie to „największa zdrada” w najnowszej historii Czech – czytamy.
„FAZ” przypomina, że Węgry i Polska już w czerwcu 2023 roku głosowały przeciwko reformie azylowej, ale wtedy w Warszawie był jeszcze narodowo-konserwatywny rząd PiS. „Dyplomaci w Brukseli mieli nadzieję, że Tusk zmieni kurs”.
Zgoda Polski, Węgier i Słowacji nie jest jednak niezbędna do uzyskania kwalifikowanej większości w ostatecznym głosowaniu w Radzie UE – zauważa niemiecki dziennik.
Grożą wysokie kary
Po przyjęciu paktu migracyjnego kraje UE mają dwa lata na wdrożenie reformy. Na przykład Węgry muszą stworzyć 8,5 tys. miejsc dla migrantów, którzy nielegalnie przyjechali do UE. Nie będzie obowiązku przyjmowania migrantów z innych krajów na zewnętrznej granicy Unii, nawet w przypadku kryzysowego przeciążenia ich systemów azylowych. Możliwa jednak będzie inna forma solidarności – 20 tys. euro za jednego imigranta, którego miałby przyjąć dany kraj, albo inna forma pomocy materialnej czy finansowej – wyjaśnia „FAZ”.
Państwa członkowskie, które nie wdrożą reformy, muszą być przygotowane na postępowanie z tytułu naruszenia traktatów. Wówczas Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej może nałożyć wysokie kary pieniężne. Środki te Komisja Europejska może potrącić z unijnych wypłat dla danego kraju – pisze „FAZ”.