FAZ: Polska na razie nie chce euro
11 października 2014Gazeta cytuje słowa wicepremiera i ministra gospodarki Janusza Piechocińskiego, który w radiowym wywiadzie powiedział, że Polska przystąpi do strefy euro najwcześniej po 2020 roku. Dziennik informuje, że w podobnym tonie wypowiedziała się również szefowa rządu Ewa Kopacz podczas swojej pierwszej wizyty w Berlinie. „W ten sposób kontynuuje ona kurs swojego poprzednika Donalda Tuska, który nie chciał się opowiedzieć za konkretnym terminem wprowadzenia nielubianej przez społeczenstwo wspólnej waluty” – dodaje dziennik.
FAZ przypomina, że we wrześniu, podczas zaprzysiężenia Kopacz, prezydent Komorowski zachęcił do dyskusji o wcześniejszym przystąpieniu Polski do strefy euro. Wówczas pojawiły się też spekulacje o potencjalnym zmianie kursu w Warszawie. Jednak w Berlinie „premier postawiła wysoko poprzeczkę w sprawie wyprowadzenia z obiegu polskiego złotego”. Gazeta wskazuje na dwa warunki, które zdaniem Kopacz powinna spełniać strefa euro. Ma być naprawdę bezpieczna i poza jakimkolwiek kryzysem. Ponadto – jak pisze FAZ – polska gospodarka musi być w bardzo dobrym stanie. Dopiero wtedy – w jej opinii – można będzie przekonać Polaków, że wprowadzenie euro jest właściwym krokiem – pisze dziennik i przypomina, że zasadniczo Polska zobowiązała się do wprowadzenia unijnej waluty dziesięć lat temu. „Jednak obecnie kraj nie spełnia wszystkich kryteriów konwergencji. Przykładowo: 7-mio procentowy deficyt budżetowy jest dwa razy wyższy od akceptowalnego. Z 50-procentowym zadłużeniem Polska ma się jeszcze dobrze". FAZ informuje też, że wprowadzeniu nowej waluty muszą towarzyszyć zmiany w konstytucji, do czego potrzebna jest zgoda opozycji.
opr. Monika Skarżyńska