FAZ: Polska nie musi się wstydzić swoich produktów
7 grudnia 2013„Czy są to autobusy, wódka czy też kosmetyki – produkty z kraju sąsiada cieszą się w Niemczech rosnącym powodzeniem” – podkreśla Frankfurter Allgemeine Zeitung.
Przypadek Ireny Eris i jej kosmetyków jest dla niemieckiej gazety znamienny. Podawanie na opakowaniach kraju pochodzenia jej wyrobów, początkowo nie przyniosło jej szczęścia. Nadruk Made In Poland klientkom kojarzył się z gorszą jakością.
To było ponad dziesięć lat temu. Dziś obroty firmy Ireny Eris wynoszą ponad 40 mln euro. Co dziesiąte euro firma zarabia za granicą. „Również Niemki znają i cenią kremy i żele z Piaseczna” – zapewnia FAZ i dodaje, że eksport ma w tym roku wzrosnąć o 20 procent i, że popyt jest duży „zwłaszcza w Azji i na Bliskim Wschodzie”.
Polskie firmy w 94 krajach
Najpierw zachodnie koncerny odkryły Polskę, jako dobre miejsce na lokalizację swoich firm, potem przeniesiono do Polski również wysokiej jakości usługi. Dziś polska gospodarka ekspanduje też na rynkach zagranicznych. Z oficjalnych danych wynika, że w ub. roku polskie firmy operowały w 94 krajach - podkreśla FAZ.
„Błędny obraz Polski na Zachodzie”
„Pomimo tych sukcesów Polska ciągle jeszcze walczy ze swoim wizerunkiem miejsca produkcji dla firm zachodnich i kraju niskopłacowego. FAZ przyznaje, że Polacy nadal zarabiają prawie 1/3, lub ½ tego co Niemiec z podobnymi kwalifikacjami zawodowymi. Ale – dodaje FAZ – akurat w takich ośrodkach jak Warszawa czy Wrocław, rosną zarobki i nierzadko sięgają już poziomu zachodniego.
Niezależnie od tego, zdaniem polskich menedżerów, większość mieszkańców Zachodu wyrobiła sobie całkowicie błędną opinię o Polsce.
„Na likwidację tych uprzedzeń potrzeba dużo czasu. Dlatego polscy przedsiębiorcy byli wstrząśnięci, gdy usłyszeli o planach Komisji Europejskiej, precyzyjnego określania pochodzenia towarów”.
Kampania reklamowa „Made In Poland”
W przyszłości zamiast „Made in EU” na opakowaniach ma widnieć nadruk „Made in Poland”. Ponieważ producenci obawiali się powrotu znanych im uprzedzeń, zażądali od rządu, by sprzeciwił się planom Brukseli. FAZ podkreśla z zadowoleniem, że Ministerstwo Gospodarki zareagowało jednak inaczej. Na najważniejszych dla Polski europejskich rynkach, w Niemczech, Czechach i na Ukrainie, rozpoczęło kampanię reklamową „Made in Poland”.
Gazeta przytacza też w artykule słowa Ilony Antoniszyn-Klik, sekretarz stanu w Ministerstwie Gospodarki, która objaśniając tło kampanii powiedziała, że Polacy chcą się uczyć od „Made in Germany”, które na całym świecie uważa się za synonim „najwyższej jakości”.
Polskie produkty cieszą się na Zachodzie coraz większym wzięciem
Autora drugiego zamieszczonego na łamach FAZ artykułu na temat Polski nie dziwi, że rząd w Warszawie zaangażował trzech najlepszych polskich piłkarzy Borussi Dortmund jako ambasadorów kampanii reklamowej „Made in Poland”. Tym niemniej uważa on, że „ten kraj w sercu Europy przecież nie ma się czego wstydzić”. Po upadku muru Polska, postregana jako dziecko specjalnej troski, zaczęła z determinacją nadrabiać zaległości gospodarcze, pozostawiając w tyle dawnego „wzorowego ucznia” Węgry. Polskie produkty markowe zaczynają podbijać rynki, pisze FAZ. Dzięki dobrze wykształconej sile roboczej nie tylko wódka i produkty rolnicze cieszą się na Zachodzie powodzeniem, lecz w coraz większym stopniu również produkty przemysłowe i usługi IT. Dlatego nadruk „Polska” mógłby już niedługo stać się marką ambitnych polskich przedsiębiorców. Kampanie reklamowe są tu naprawdę zbyteczne – konkluduje FAZ.
Iwona D. Metzner
red. odp.: Barbara Cöllen