FAZ: Rewolta gastronomów w Polsce
20 stycznia 2021Niemiecki dziennik relacjonuje w środę (20.1.2021), że „w Polsce wybuchła mała rewolta” w branży gastronomicznej i hotelarskiej. Coraz więcej przedsiębiorców sprzeciwia się koronawirusowym restrykcjom wprowadzonym przez rząd i „chce zlekceważyc lockdown” – donosi korespondent „FAZ” Gerhard Gnauck. „Przede wszystkim właściciele restauracji, barów i kawiarni czują się pozostawieni na lodzie przez państwo i skąpe programy wsparcia. Dlatego w sieciach społecznościowych rozpoczęli kampanię pod hasztagiem #Otwieramy i ogłosili, że wkrótce będą oferować napoje i dania już nie tylko na wynos” – pisze niemiecki dziennikarz. I dodaje, że według inicjatorów kampanii jest ona „odpowiedzią na wywołany przez polityków kryzys - o wiele bardziej niebezpieczny i śmiertelny niż wirus SARS-CoV-2”.
„Jeszcze w czasie pierwszej fali pandemii wielu Polaków dziwiło się niezwykłej dyscyplinie, z którą ich rodacy stosowali się do restrykcji. Także rząd zebrał wówczas wiele pochwał. Ale teraz dyscyplina, cierpliwość i zaufanie do rządu się wyczerpują” – relacjonuje Gnauck.
Zyskuje polityczny nowicjusz
Dodaje, że według sondaży w sytuacji tej poparcie polityczne zyskuje nie skrajna prawica, a „należący do centrum polityczny nowicjusz Szymon Hołownia, trzeci w wyborach prezydenckich w 2020 roku”. „Jego ruch Polska 2050 prześcignął w najnowszych sondażach największą siłę opozycyjną, Platformę Obywatelską” – informuje „FAZ”.
Jak pisze, w najtrudniejszej sytuacji są zimowe miejscowości wypoczynkowe w Polsce, a niedawno Karpacz zapowiedział referendum w sprawie „sprzecznych z konstytucją” obostrzeń koronawirusowych. Gnauck cytuje też organizatora tzw. góralskiego weta w miejscowościach w Tatrach Sebastiana Pirona, który w nagraniu wideo podkreśla, że „chodzi o ratunek dla polskiej przedsiębiorczości”, a system i zewnętrzne siły, które „rozpowszechniaja panikę covidową, już przegrały tę wojnę”.
Najwięcej zgonów od końca wojny
„Kim są te siły, tego nie powiedział. Ale strach przed koronawirusem także w Polsce nie jest przypadkowy. Media ustaliły, że śmiertelność w kraju w 2020 roku osiągnęła najwyższy poziom od końca II wojny światowej. Według tych danych w zeszłym roku zmarły 485 834 osoby, podczas gdy przez pięć poprzednich lat było to po około 400 tysięcy osób. Ponieważ w 2020 roku odnotowano oficjalnie około 29 tysięcy zgonów w związku z koronawirusem, to pozostałe mogły być albo ››nieoficjalnymi‹‹ zgonami w związku z koronawirusem albo z powodu chorób nieleczonych na czas wskutek napiętej sytuacji w służbie zdrowia” – pisze „FAZ”.