FAZ: sprawa aborcji zagrożeniem dla spójności rządu Tuska
17 kwietnia 2024Niemiecki dziennik relacjonuje w środę (17.04.2024) przebieg sporu o liberalizację przepisów dotyczących aborcji w Polsce. „Polski parlament powołał nową komisję o niezwykłym składzie: 25 spośród 27 jej członków to kobiety. Przy czym udział kobiet w Sejmie wynosi tylko 30 procent. Chodzi o nadzwyczajną komisję, zajmującą się jednym tematem: liberalizacją prawa do aborcji” – pisze autor artykułu Reinhard Veser.
Przypomina, że w zeszłorocznej kampanii wyborczej partia obecnego premiera Donalda Tuska obiecywała liberalizację prawa dotyczącego aborcji. „Biorąc pod uwagę nadzwyczaj wysoką frekwencję wyborczą wśród młodych kobiet, był to przypuszczalnie powód, dla którego narodowo-konserwatywny PiS mógł zostać odsunięty od władzy” – pisze Veser.
Ale – dodaje – „z realizacją tej obietnicy rząd ma trudności”. „I nie chodzi o to, że prezydent Andrzej Duda zapowiedział weto wobec jakiegokolwiek złagodzenia prawa aborcyjnego. Sama koalicja nie jest tu zgodna. Żadna inna sprawa nie pokazuje w sposób tak jasny, jak duża jest światopoglądowa rozpiętość tego sojuszu: rozciąga się od antyklerykalnej lewicy po konserwatywnych katolików w koalicji partyjnej Trzecia Droga marszałka Sejmu Szymona Hołowni” – pisze niemiecki dziennik.
Rząd ledwo uniknął porażki w głosowaniu
„Prawo aborcyjne to największe zagrożenie dla spójności rządu. Dlatego po przejęciu władzy miesiące zajęło to, aby temat w ogóle znalazł się w porządku obrad parlamentu” – czytamy. z kolei podczas głosowania nad czterema projektami ustaw w tej sprawie w zeszły piątek (12.03.2024), „koalicja rządząca tylko nieznacznie uniknęła porażki, a tym samym poważnego kryzysu koalicyjnego”.
Veser przypomina też genezę obecnego sporu, czyli tzw. kompromis aborcyjny z 1993 roku, z którego nikt nie był całkiem zadowolony, ale żadna partia nie chciała go naruszać, następnie próby zaostrzenia przepisów po dojściu PiS do władzy i protesty kobiet, a wreszciewyrok Trybunału Konstytucyjnego z 2020 roku, który uznał za niekonstytucyjna jedną z przesłanek dopuszczalności aborcji – uszkodzenie lub wady płodu. Po wielotysięcznych protestach kobiet, a także przypadkach śmieci ciężarnych, którym mimo wskazań medycznych odmówiono aborcji, „aborcja stała się tematem kampanii wyborczej dla wszystkich partii, które chciały odsunąć PiS od władzy”.
Wyborcy oczekują realizacji obietnicy
„Jednak wyobrażenia w tej sprawie w nowym rządzie dalece się od siebie różnią” – podkreśla Veser, wyjaśniając, że podczas gdy Trzecia Droga opowiada się raczej za powrotem do kompromisu aborcyjnego, to PO Tuska i Lewica chcą dopuszczalności aborcji do 12. tygodnia ciąży. W każdym razie – jak pisze – jasne jest, że nowa regulacja w tej sprawie nie wejdzie w życie przed końcem kadencji Andrzeja Dudy latem 2025 roku.
„Jednak sondaże pokazują, że wyborcy partii rządzących oczekują, iż już teraz zaczną one realizować swą obietnicę. Brak działań nie jest dla nich opcją. I tak próbują teraz zyskać na czasie – najpierw prowadząc szeroką debatę społeczną, którą zainicjować ma komisja nadzwyczajna poprzez publiczne wysłuchania” – dodaje niemiecki dziennikarz.