FAZ: Strajk przeciwko polskiemu ministrowi edukacji
7 grudnia 2020Niemiecki dziennik informuje w poniedziałek (7.12.2020) o strajku edukacyjnym w Polsce i żądaniach odwołania ministra edukacji Przemysława Czarnka. Jak przypomina korespondent dziennika Gerhard Gnauck, od siedmiu tygodni trwają w Polsce protesty, które rozpoczęły się spontanicznymi demonstracjami przeciwko groźbie zaostrzenia ustawy antyaborcyjnej i szybko wpisały na sztandary daleko idące żądania od legalizacji aborcji po „dymisję rządu”. „Szybko pojawiło się pytanie, czy małej grupie uda się poszerzyć swoją bazę i przeciągać protest, na przykład w formie strajku generalnego. Odpowiedź może przynieść ten tydzień. Sympatycy protestujących kobiet w szkołach wyższych zapowiedzieli strajk edukacyjny” – relacjonuje Gnauck, dodając, że punktem kulminacyjnym akcji ma być środa (9.12.2020), kiedy to uczestnicząca w strajku młodzież nie będzie uczestniczyć w zajęciach.
Kontrowersyjna nominacja
Pomysłodawcy mają nadzieję, że nauczyciele przyłączą się do protestu. „Tym razem cel jest znacznie bardziej realny. Chodzi o dymisję powołanego w połowie października ministra Przemysława Czarnka z narodowo konserwatywnej partii PiS” – dodaje Gnauck.
Przypomina, że żadna inna nominacja nie wywołała takich protestów, choć oczywiście głos zabrali także jego obrońcy. Grupa około 65 naukowców napisała, że Czarnek stał się celem fali oszczerstw i kłamstw, gdy tymczasem jest otwarty na dialog i „niezłomnie stoi na straży polskiego porządku prawnego i wartości, które od stuleci budują polski naród”. „A zatem to wartości budowały naród a nie odwrotnie…” – zauważa Gnauck.
Młodzież wychodzi na ulice
„Krytycy maja powód do niepokoju i nie muszą sięgać po oszczerstwa. Wypowiedź Czarnka w telewizji, a także w tekstach naukowych świadczą o nim, jako o najostrzejszym krytyku rzekomo neomarksistowskiej i niechrześcijańskiej «ideologii LGBT»” – pisze dziennikarz „FAZ”, przypominając też jego wypowiedzi na temat „powołania kobiet do rodzenia dzieci” oraz kar cielesnych wobec dzieci.
Jak ocenia Gnauck, to, że akurat to „Czarnek objął urząd ministra edukacji może mieć związek z opinią niektórych polityków PiS, że wobec rosnącej presji ze strony UE, protestów i słabych wyników sondaży w kraju, toczy się pewnego rodzaju bitwa”. „Na pytanie jednego z dziennikarzy minister odpowiedział śmiało, że cieszy się sympatią wśród uczniów. Może się rozczarować. Bowiem raczej żaden protest od 1989 roku, gdy Polska zrzuciła dyktaturę, nie wyprowadził na ulice tak wielu młodych ludzi, zazwyczaj zniechęconych do polityki” – ocenia korespondent „FAZ”