FAZ: W sporze o Nord Stream 2 Berlin nie słucha Paryża
2 lutego 2021„Frankfurter Allgemeine Zeitung” na pierwszej stronie przypomina o krytycznej wobec Nord Stream 2 wypowiedzi francuskiego ministra ds. europejskich Clementa Beaune i przytacza wypowiedź rzeczniczki niemieckiego rządu, że „zasadnicze stanowisko rządu federalnego nie uległo zmianie”. Rzecznik niemieckiego MSZ wyjaśnił, że stanowisko Paryża jest stronie niemieckiej znane. Władze niemieckie uważają, że budowa gazociągu powinna zostać dokończona.
Clement Beaune w wywiadzie dla stacji France Inter opowiedział się za wstrzymaniem tej inwestycji w reakcji na represje wobec demonstrantów w Rosji i zatrzymanie opozycjonisty Aleksieja Nawalnego.
FAZ cytuje wypowiedzi przedstawicieli partii opozycyjnych – Zielonych i FDP. Szef Zielonych Robert Habeck powiedział, że Nord Stream 2 jest „gazociągiem Putina i nie powinien być dalej budowany”. Jego zdaniem chodzi o projekt, który od zawsze dzielił Europę. Poseł FDP Alexander Lambsdorff zwrócił uwagę, że Niemcy znalazły się w izolacji.
Francja broni swoich interesów?
FAZ tłumaczy, że postawa Francji podyktowana jest względami ekonomicznymi, a przede wszystkim tym, że Francuzi potrzebują znacznie mniej gazu niż Niemcy, gdyż pokrywają swoje zaopatrzenie na energię elektryczną w dużej mierze z elektrowni atomowych.
Francja jest w dodatku ważnym ośrodkiem handlu gazem skroplonym dostarczanym do terminali na południu Francji z Kataru, Rosji oraz USA. Ameryka jest zdaniem FAZ przeciwnikiem Nord Stream 2, ponieważ chce sprzedawać w Europie swój gaz pozyskiwany z łupków.
FAZ zwraca uwagę, że francuski koncern Engie jest – obok takich firm OMV, Shell, Uniper i Winters-Hall – partnerem Gazpromu w projekcie Nord Stream 2. Udział w tej inwestycji nie ma jednak dla francuskiej firmy istotnego znaczenia. Udział Francuzów w finansowaniu tego projektu wynosi 10 procent, a udzielona pożyczka szacowana jest na ponad 700 mln euro.
Komentrz FAZ: Niemcy w izolacji
W osobnym komentarzu FAZ podkreśla, że Berlin „znalazł się w izolacji”. Autor komentarza Reinhard Veser pisze, że należało się spodziewać odrzucenia francuskiej krytyki przez niemiecki rząd.
„Głos z Paryża pokazał kolejny raz, że w UE nie tylko Wschodni Europejczycy oponują przeciwko gazociągowi mającemu połączyć przez Bałtyk Rosję bezpośrednio z Niemcami. Przez swój upór Berlin znalazł się w UE w izolacji” – podkreśla Veser.
Nord Stream 2 jest „geopolitycznym projektem Putina”, który szkodzi zarówno europejskiej polityce energetycznej, jak i unijnej pomocy dla Ukrainy. „Berlin osłabia stanowisko UE wobec Rosji” – ocenia komentator FAZ.
„Tagesspiegel”: niebezpieczne działanie w pojedynkę
W podobnym tonie utrzymany jest komentarz w dzienniku „Tagesspiegel", zatytułowany „Niebezpieczne działanie Niemiec w pojedynkę”. Autorka Claudia von Salzen pisze, że niemieccy politycy nie traktowali poważnie sprzeciwu Polski i krajów bałtyckich, podchodząc z uśmieszkiem do zarzutów jako „przesadnie antyrosyjskich”. Natomiast Stanom Zjednoczonym Berlin zarzucał forsowanie własnych ekonomicznych interesów – sprzedaży własnego gazu z łupków. Zastrzeżeń Francji Berlin nie będzie mógł tak łatwo zignorować – uważa komentatorka.
„Nie można propagować w uroczystych przemówieniach europejskiej solidarności, a równocześnie, nie zważając na straty, forsować projektu, który służy tylko Kremlowi i dzieli Europę” – pisze von Salzen.
„Niemiecki rząd już dawno temu przegapił najlepszy moment na rezygnację z Nord Stream 2. Pomimo tego rząd musi wreszcie podjąć działania. Znacznie większe od ekonomicznych kosztów byłyby długofalowe polityczne szkody” – czytamy w „Tagesspieglu”.