Deutsche Bank podejrzany o łamanie sankcji wobec Rosji
27 października 2015W dochodzeniu prowadzonym przez organy ścigania i kontroli finansowej USA wobec Deutsche Bank (DB) w sprawie prania brudnych pieniędzy przez rosyjskich klientów doszedł jeszcze dodatkowy zarzut. Największą niemiecką instytucję finansową podejrzewa się też o nieprzestrzeganie międzynarodowych sankcji wobec Rosji.
W przypadku prania pieniędzy chodziło o proceder polegający na tym, że pracownicy DB pomagali klientom kupować akcje za ruble w Rosji i natychmiast sprzedawali je za dolary w Londynie. Przez transakcje określane mianem „Mirror Trades” (zwierciadlanych transakcji) przepuszczono od 2011 do początków 2015 roku pieniądze o łącznej wartości 6 mld dolarów. W opinii brytyjskiego dziennika gospodarczego i finansowego „Financial Times” z transakcji tych skorzystali też zaufani współpracownicy Władimira Putina.
Ponieważ proceder prania pieniędzy miał zakończyć się dopiero na początku 2015 r. Deutsche Bank jest dodatkowo podejrzany o naruszenie przepisów dotyczących sankcji, jakie Zachód nałożył na Rosję po aneksji Krymu i konflikcie na wschodzie Ukrainy.
Sprawa ta „niesie dla DB trudne do skalkulowania ryzyko”, sugeruje jeden z maklerów giełdowych. W najgorszym razie bank będzie zmuszony do kolejnego podwyższenia kapitału. Wartość akcji DB w poniedziałek (6.10.15) spadła o 2 procent.
Bolesne następstwa
Trudno ocenić, ile będzie kosztować Deutsche Bank kolejny skandal. W przypadku prania pieniędzy oraz nieprzestrzegania międzynarodowych sankcji władze USA są bardzo skrupulatne. Śledztwo w sprawie domniemanego manipulowania przez niemiecki bank stawką referencyjną LIBOR (London Interbank Offered Rate) zakończyło się dla DB karą w wysokości 2,5 mld euro. Karzącą rękę Departamentu Usług Finansowych stanu Nowy Jork (DFS) odczuły wcześniej także inne banki europejskie m.in. francuski BNP Paribas, który z powodu nieprzestrzegania sankcji nałożonych na Iran musiał zapłacić karę w wysokości 9 mld dolarów. Commerzbank kosztowało to 1,45 mld dolarów. Również Deutsche Bank znalazł się na tej liście podejrzanych.
Tymczasem kierownictwo DB nie skomentowało aktualnych doniesień „Financial Times” . W raporcie półrocznym w lipcu 2015 poinformowano, że w sprawie transakcji w Moskwie i Londynie prowadzone jest nadal wewnętrzne dochodzenie.
Bank potwierdził też zwolnienie niektórych pracowników, nie wykluczając dalszych personalnych konsekwencji.
Wokół Deutsche Bank utrzymuje się nadal atmosfera skandalu, a lista otwartych postępowań sądowych jest stosunkowo długa. Nowy szef banku John Cryan podniósł tymczasem rezerwy dla ryzyka prawnego o kolejne 1,2 mld euro.
Dpa/ Alexandra Jarecka