Francja. Kontrowersyjne związki z Egiptem
8 grudnia 2020Wizyta al-Sissiego w Paryżu określana jest w języku dyplomatycznym jako „państwowa”. Stąd przed al-Sissim rozwinięto czerwony dywan. Koszary w Vincennes opuściła cała kompania Gwardii Republikańskiej na koniach. Paradne stroje. Pęki piór na stalowych hełmach. Pełna gala. A w Pałacu Elizejskim, u stóp imponującej choinki, niezwykle ciepłe powitanie ze strony Emmanuela Macrona. Wiele przyjacielskich gestów pod adresem „drogiego, egipskiego gościa.”
Cień satyry proroka
Prezydent V Republiki podziękował szefowi „wielkiego państwa arabskiego i muzułmańskiego za jego poparcie dla Francji”. Przez świat islamu przetacza się fala nienawiści i protestów po opublikowaniu przez satyryczny tygodnik „Charlie Hebdo” karykatury Mahometa, co muzułmanie uznają za bluźnierstwo, obelgę i obrazę ich uczuć religijnych. Palone są flagi francuskie. Mnożą się apele o bojkot towarów pochodzących z Francji. W trakcie wspólnej konferencji prasowej Emmanuela Macrona i Abdela Fattaha-al-Sissiego prezydent Francji, odpowiadając na pytanie dziennikarza egipskiego, stwierdził, że „szanuje islam i uczucia muzułmanów. Niemniej w moim kraju obowiązuje zasada wolności słowa i wypowiedzi”. Przypominając, że we Francji istnieje rozdział laickiego państwa i polityki od kościoła, zaznaczył, „że żadna religia nie ma prawa wypowiadać wojny dlatego, że ktoś sobie z niej żartuje”.
Bliski Wschód i terroryzm
– Ta wizyta jest świadectwem szczególnie bliskich i przyjacielskich związków między naszymi krajami - powiedział Macron. Mówił też o „strategicznym partnerstwie z Egiptem”, biorąc pod uwagę sytuację na Bliskim Wschodzie. – Te relacje mają wyjątkowe znaczenie dla stabilizacji w regionie – ocenił. Dając do zrozumienia, że chodzi między innymi o politykę Turcji, podkreślił, iż współpraca egipsko-francuska ma duże znaczenie dla unormowania sytuacji w Libii, którą Ankara chce zamienić na swoją strefę wpływów. Podkreślając, jak to ujął, wciąż „delikatną sytuację w tym kraju”, Emmanuel Macron zwrócił uwagę na obecność w Libii oddziałów tureckich i rosyjskich. – Stąd fundamentalna rola Egiptu dla uniknięcia podziału państwa libijskiego, dla nawiązania dialogu i dla doprowadzenia do równowagi politycznej – powiedział.
Podobne znaczenie ma współpraca z Kairem dla stabilizacji sytuacji między innymi w Sahelu i Libanie. Kolejna sprawa, to wspólne wysiłki w walce z terroryzmem. – Nasza współpraca na płaszczyźnie ekonomicznej, technicznej i wojskowej, w tym w dziedzinie obronności, jest znakomita i będzie jeszcze bardziej pogłębiana – zapowiedział Macron.
Prawa człowieka
Prezydent Francji deklarował się jako zwolennik budowy demokratycznego społeczeństwa obywatelskiego, ale to nie przekonało licznych komentatorów, których zdaniem al-Sissi w bezwzględny sposób rozprawia się nie tylko z osobami podejrzanymi o terroryzm, ale i z przeciwnikami politycznymi. – Al-Sissi nie toleruje żadnego słowa krytyki pod swoim adresem i tłumi je bez litości – ocenił Jean Mahrer, który stoi na czele francusko-egipskiej organizacji praw człowieka i reprezentuje we Francji Koptów, chrześcijańską mniejszość religijną w Egipcie.
Inna działaczka stowarzyszenia obrony praw człowieka, która przebywa we Francji na emigracji, przytacza słowa lekarza z jednego ze szpitali w Kairze, który stwierdził, że wystarczy powiedzieć kilka słów o „kiepskim przygotowaniu do walki z koronawirusem, a już ląduje się za kratkami z zarzutami o działalność terrorystyczną i stwarzanie zagrożenia dla bezpieczeństwa państwa egipskiego”.
Apel o czyny
W komentarzach przewija się wątek losu działaczy na rzecz demokratyzacji życia w Egipcie. Trafili do więzienia w listopadzie 2019, zresztą nie po raz pierwszy. Na dwa dni przed przyjazdem al-Sissiego do Paryża trzech z nich wypuszczono na wolność. Prezydent Egiptu – kraju, w którym niemal masowo wykonywane są wyroki kary śmierci – mógł się pochwalić dobrodusznością wobec opozycjonistów.
Francuskie organizacje obrony praw człowieka żądają od szefa państwa francuskiego przejścia od „słów do czynów i uzależnienia wsparcia wojskowego udzielanego egipskiej dyktaturze od wypuszczenia na wolność więźniów politycznych”. Antoine Madelin, jeden z głównych działaczy FIDH (Międzynarodowej Federacji Obrony Praw Człowieka) szacuje liczbę osób osadzonych w egipskich więzieniach za krytykowanie reżimu na 60 tysięcy.
Emmanuel Macron odrzuca łączenie praw człowieka ze współpracą wojskową z Egiptem. W 2017 roku Francja wyprzedziła USA w dostawach broni dla Kairu, sprzedając ją za 1,4 miliarda euro.