1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Bez przymusowych zwolnień

Bartosz Dudek20 grudnia 2012

Zakłady Opla w Gliwicach rezygnują z trzeciej zmiany. Obędzie się jednak bez zwolnień, a pracownicy wyjadą do pracy m.in. do Niemiec.

https://p.dw.com/p/176og
**ARCHIV** Dunkle Wolken ueber dem Opel Schild vor dem Opel Werk in Bochum am 14. Oktober 2004. Die Beschaeftigten des strauchelnden Autobauers Opel muessen laut ihrem Chef Hans Demant mit schmerzhaften Einschnitten rechnen. "Wir pruefen, wie viele Montagewerke wir kuenftig noch benoetigen. Wir untersuchen auch, welche Moeglichkeiten es gibt, die Belegschaft zu verkleinern", sagte Demant dem Magazin "Wirtschaftswoche" am Sonntag, 22. Maerz 2009. (ddp images/AP Photo/Frank Augstein) -- Oct 14 2004 file picture shows dark clouds over the Opel sign at the Opel plant in Bochum. (ddp images/AP Photo/Frank Augstein)
Zdjęcie: AP

Gliwicki Opel zatrudnia blisko 3 tys. osób, a likwidacja nocnej zmiany dotyczy około 300 pracowników. Związkom zawodowym udało się na początku listopada wynegocjować porozumienie z zarządem spółki. Przewiduje ono utrzymanie zatrudnienia do końca 2014 roku. Pracownicy trzeciej zmiany trafią do pracy m.in. w Eisenach, austriackim Aspern oraz do zakładów Isuzu Motors w Tychach. Mariusz Król, przewodniczący Komisji Międzyzakładowej NSZZ „Solidarność” w Gliwicach, jest zadowolony z treści porozumienia. – Ważne jest, że w obecnych, trudnych czasach nikt nie straci zatrudnienia – mówi Król. – Oddelegowanie pracowników do innych zakładów to wewnątrzkorporacyjny sposób utrzymania zatrudnienia – wyjaśnia. Zaznacza, że związkowcom udało się także uzyskać gwarancje przedłużenia umów pracownikom zatrudnionym na czas określony. Zarząd spółki zobowiązał się, że w okresie obowiązywania porozumienia będzie przedłużał umowy tej grupie pracowników. Porozumienie gwarantuje ponadto produkcję Astry nowej generacji w Gliwicach i związane z tym inwestycje. Produkcja Astry V ruszy w 2015 roku.

Pracownicy są zadowoleni

– Załoga jest zadowolona z tego rozwiązania – komentuje jeden z pracowników gliwickich zakładów, który nie chce, by podawać jego nazwisko na łamach prasy. – Wyjazd za granicę to możliwość dodatkowego zarobku – dodaje. Oddelegowani otrzymują bowiem obok polskich pensji dzienne diety w wysokości 42 euro. Oprócz tego zakład pokrywa koszty biletów miesięcznych na przejazdy do pracy, opłaca ryczałt na pralnie i rozmowy telefoniczne z rodziną. Zakład nie będzie zmuszał pracowników do wyjazdu. – Oczekujemy, że zgłosi się wystarczająco dużo ochotników – zaznacza Król. Średnia wieku gliwickiej załogi to 34 lata, a spora część zatrudnionych to kawalerowie bez zobowiązań rodzinnych.

General Motors "Opel" factory in Gliwice, southern Poland. (1998). Foto: Piotr Malecki/Forum dpa
Zakłady Opla w GliwicachZdjęcie: picture-alliance/ dpa

Likwidacja nocnej zmiany dotyczy wszystkich europejskich zakładów General Motors (właściciel Opla). Przyczyną jest niska sprzedaż Opla na europejskim rynku i niekorzystne prognozy na przyszły rok. Sprzedaż produkowanych przez GM samochodów Opel i Vauxhall spadła w tym roku w Europie o 15,6 procent, a udział Opla na rynku samochodowym zmniejszył się z 7,6 do 6,9 procent. 

Pierwsze wyjazdy Polaków do Eisenach nastąpiły już na początku grudnia. W fabryce w Eisenach, która od przyszłego roku również zlikwiduje trzecią zmianę, wiadomość o przyjeździe Polaków przyjmuje się z zadowoleniem. – Polacy cieszą się u nas opinią bardzo zaangażowanych pracowników i mają dobry kontakt z niemieckimi kolegami – mówi Karin Lorenz, rzeczniczka prasowa zakładów Opla w Eisenach. Już od września przebywa tam kilkudziesięciu gliwiczan, którzy pomagają w przygotowaniach do produkcji nowego modelu Adam. W styczniu przyszłego roku, kiedy oficjalnie ruszy jego produkcja, potrzebnych będzie jeszcze więcej rąk do pracy.

Katarzyna Domagała-Pereira

red. odp. Bartosz Dudek