Godna emerytura dla Wulffa
25 lutego 2012Przewodniczący SPD Sigmar Gabriel powiedział gazecie Welt am Sonntag, że zgodnie z życzeniem kanclerz Angeli Merkel, podobnie jak w przypadku ponadpartyjnego kandydata na nowego prezydenta, tak i w przypadku emerytury dla już "byłego" Christiana Wulffa, SPD przedstawi swoje stanowisko. Gabriel jest przeciwny pozbawieniu Wulffa wynagrodzenia honorowego, chociaż domaga się tego wiele osób. „To byłoby za proste”- stwierdził Sigmar, który zamierza odczekać na wyniki śledztwa prokuratury w Hanowerze. W podobnym tonie wypowiedziała się sekretarz generalna SPD, Andrea Nahles, oraz przewodnicząca klubu poselskiego Zielonych, Renate Künast, w wywiadzie dla stacji telewizji prywatnej n-tv .
200 tysięcy
Suma wynagrodzenia honorowego, które przysługiwałoby Christianowi Wulffowi jest niebagatelna i wynosi 200 tysięcy euro rocznie i odpowiada sumie, którą prezydent dotąd zarabiał. Prezydenckie zarobki precyzuje ustawa, która pochodzi z 1953 roku i przewiduje, że byłej głowie państwa należy się emerytura po upływie 5-letniej kadencji lub, gdy odejdzie z „przyczyn zdrowotnych lub politycznych”. Politycy są zgodni co do tego, że ustawę trzeba zmienić, bo nie przystaje ona do pewnych sytuacji, kiedy prezydent odchodzi w kompromitujących go okolicznościach.
Pod kilkoma warunkami
Chadecja gotowa jest przystać na to, by państwo utrzymywało Christiana Wulffa. Stawia jednak określone warunki. Po pierwsze, prezydent nie będzie mógł pracować w biznesie, być członkiem rad nadzorczych, a po drugie emerytura zostałaby wstrzymana, gdyby prokuratura postawiała Wulffowi zarzuty, a sąd skazał go za korupcję.
Polityczny comback
Szef CSU Horst Seehofer pełniący obowiązki prezydenta do ponownych wyborów 18 marca, nie wyklucza powrotu Christiana Wulffa do polityki. W wywiadzie dla tabloidu Bild am Sonntag powiedział: „Nikt nie potrafi teraz odpowiedzieć na to pytanie. Podobnie jak w przypadku Karla-Theodora zu Gutenberga, Wulff musi znaleźć spokój, dojść do siebie, przerobić wszystko jeszcze raz i dopiero potem może zadać sobie pytanie dotyczące przyszłości”.
dpa/afp/Alexandra Jarecka
red.odp.: Andrzej Pawlak