goEast. Młodzi filmowcy przerzucają mosty międzykulturowe
1 maja 2017Kasia i Ewelina pochodzą z Polski. Uczestniczą w programie dla młodych talentów (Talent Lab) na festiwalu Filmów Europy Środkowej i Wschodniej goEast w Wiesbaden.
Ewelina mieszka od 8 lat w Berlinie i studiuje produkcję na berlińskiej Szkole Filmowej. – Przyjechałam na goEast, żeby poznać ludzi i posłuchać jakie mają plany – opowiada w rozmowie z DW. Interesują ją też informacje na temat możliwości finansowania projektów między Niemcami a krajami Europy Środkowej i Wschodniej.
Kasia mieszka w Gdańsku. Ukończyła studia w Wlk. Brytanii, robi filmy eksperymentalne o kobietach. Festiwalem zainteresowała się w związku z jej nowym pomysłem.
Aby wziąć udział w „Talent Lab” – festiwalowych warsztatach dla młodych talentów w Wiesbaden - Ewelina i Kasia musiały złożyć aplikację. Ich projekty spodobały się. – Zazwyczaj przy każdym festiwalu jest albo „Talent- Akademie” albo Talent-Lab. Bardzo popularne są warsztaty w Dreźnie dla krajów Grupy Wyszehradzkiej i Niemiec. Byłam też na „Talent-Akademie” na festiwalu we Wiedniu. –Ogólnie są to świetne miejsca, żeby poznać nowych ludzi – mówi Kasia w rozmowie z DW.
Dla Eweliny, która chce w przyszłości pracować jako producentka filmowa, udział w festiwalowych warsztatach to też możliwość zobaczenia, jak w filmach odbija się rzeczywistość różnych krajów.
Współpraca międzynarodowa jako część życia
Polki poznały się kilka dni temu na warsztatach w Wiesbaden. O współpracy w kontekście międzynarodowym przy okazji realizacji swoich projektów mówią, że dla ich pokolenia „jest to częścią życia” – Teraz już nawet nie ma mowy, żeby być zamkniętym i nie pozwolić sobie na współpracę z zagranicą – tłumaczy Kasia. Przy realizacji swych filmów eksperymentalnych młoda reżyserka współpracuje z rumuńskim operatorem. – To jest najnormalniejsze na świecie – komentuje Ewelina. Żyjąc i studiując w Berlinie ma świadomość, że mieszka „w takiej międzynarodowej bańce”. – Nie wyobrażam sobie, żeby żyć inaczej i duszę się w miejscach, gdzie są ludzie tylko jednej nacji, bo od razu zaczynają się rozmowy na temat obcych, których nie ma – mówi Ewelina.
Celem warsztatów dla młodych talentów na goEast w Wiesbaden, organizowanych m.in. we współpracy z Fundacją Boscha, jest tworzenie platformy współpracy ponad granicami. Kasia opowiada, że przez te kilka dni poznała na warsztatach „niesamowitych ludzi”, których projekty i „świetne pomysły” ją niezwykle zaispirowały.
Rozmowy z wybitnymi twórcami filmowymi, jak Agnieszka Holland, które odbywają się w ramach warsztatów, dają młodym filmowcom możliwość poznania różnych dróg kariery zawodowej i stylów pracy. – Nawet, jeśli nie mam ochoty obierać jakiejś drogi, to jest to dobry sprawdzian, żeby się zastanowić, czego chcę, jak chcę pracować, co bardziej odpowiada mojej naturze – tłumaczy Ewelina. – Na tej podstawie możemy cały czas rewidować własną perspektywę – podkreśla Kasia.
Budowanie mostów międzykulturowych
W ramach festiwalowych warsztatów o współpracę z młodymi talentami zabiegają profesjonaliści i regiony. Paweł Olearczyk (art35mm), Aleksander Wojtanowski (film Poland), Max Pawlikowski (cinegroup) zajmują się zarządzaniem produkcjami filmowymi. Do Wiesbaden na goEast w tym roku przyjechali w ramach programu „Kreatywna Małopolska”, finansowanego z unijnych środków. Jego celem jest promowanie regionu jako potencjalnego miejsca produkcji filmowych.
Paweł, Aleksander i Max wygrali konkurs na ten wyjazd. Przedstawiono im listę miejsc, gdzie mogliby zrealizować swoją prezentację, takich jak Connecting Cottbus, Berlinale, goEast Wiesbaden ale i Cannes i Rotterdam. Max był już w wielu z tych miejsc. – Polega to na newtworkingu festiwalowym – jedździ się między festiwalami i szuka się na nich reżyserów czy producentów, próbuje się ich zarazić własną energią i namówić do tego, żeby wspólnie zrobić coś nowego – ich projekt albo nasz projekt.
Max, Alexander i Paweł należą w swojej branży do młodego pokolenia, które pracuje w szerokim kontekście międzynarodowym. – Naszym zadaniem w takich miejscach jak goEast jest zawieranie znajomości, zaprzyjaźnianie się właśnie z takimi ludźmi, którzy przyjechali na program „Talent Lab” –tłumaczy Paweł.
Zależy im na tym, żeby poznawać młodych twórców jak najszybciej, w fazie stawania się dojrzałymi artystami. Aleksander tłumaczy, że wtedy są oni najbardziej interesujący produkcyjnie. – Wtedy można razem z nimi ewoluować. Czyli w ramach tego, jak oni będą dojrzewali artystycznie, rzeczy które będziemy robić wspólnie, też będą się rozwijały – mówi Max.
Współpraca międzynarodowa jest dla Pawła, Maxa i Aleksandra kluczowa. – Starsze pokolenie filmowców kiedyś walczyło z innymi problemami. W czasach komunistycznych nie mogli wyjeżdżać, nie mieli takich możliwości jak my dzisiaj. My mamy globalizację, mamy otwarte granice, możemy jeździć, poznajemy inne problemy. Wychowaliśmy się w innym świecie, który teraz trzeba pokazać.
Barbara Cöllen