Grecja po wyborach. Radykalna zmiana warty [ANALIZA]
26 stycznia 2015Zwycięska Syriza Aleksisa Ciprasa chce rządzić Grecją w koalicji z prawicowymi Nowymi Grekami. Ten sojusz może liczyć na wygodną większość głosów w parlamencie w Atenach.
Mamy nowy rząd!
Szef Nowych Greków Panos Kamenos oświadczył po spotkaniu z liderem Syrizy Aleksisem Ciprasem, że oba ugrupowania wyraziły wolę zawiązania koalicji i że "Od tej chwili mamy rząd".
Nie ma w tym cienia przesady. Tempo zmian w Grecji jest imponujące. Już dziś (26.01) o godz. 15:00 czasu środkowoeuropejskiego Aleksis Cipras otrzyma od prezydenta Karolosa Papoulisa misję utworzenia nowego rządu. Państwowa telewizja grecka poinformowała, że zaprzysiężenie nowego rządu nastąpi wieczorem.
Nowa, lewicowo-prawicowa koalicja rządowa dysponuje wygodną przewagą głosów w parlamencie dzięki zawartej w greckim prawie wyborczym zasadzie, że partia, która wygra wybory, otrzyma dodatkowe 50 miejsc w parlamencie, liczącym 300 posłów. W ten sposób zwiększa się szansę utworzenia rzeczywiście silnego rządu.
Przewidywania i fakty
W pierwszych analizach powyborczych wskazywano, że w roli młodszego partnera Syrizy może wystąpić umiarkowana partia To Potami ("Rzeka"), lub centrolewicowy PASOK, który nie był najmilej widzianym kandydatem na koalicjanta w szeregach Syrizy. Mówiono również o Komunistycznej Partii Grecji, z której wywodzi się lider Syrizy Aleksis Cipras. Podobno on sam nie miałby nic przeciwko takiemu rozwiązaniu, ale komuniści nie chcieli o tym słyszeć.
Cipras wolał jednak wejść w koalicję z prawicowo-populistycznym ugrupowaniem Niezależni Grecy (ANEL), które, tak jak Syriza, zdecydowanie odrzuca politykę ostrych oszczędności. Tuż po ogłoszeniu wyników wyborów Cipras umówił się na spotkanie z szefem Niezależnych Greków Panosem Kamenosem. Jak widać, szybko doszli do porozumienia.
Partia To Potami ("Rzeka") zapowiedziała, że gotowa jest tolerować w greckim parlamencie niecodzienną koalicję lewicowej Syrizy z narodowo-prawicowymi Niezależnymi Grekami.
Co z długami?
W greckich mass mediach dużo spekuluje się w tej chwili czy Syriza, po utworzeniu rządu z Niezależnymi Grekami, pozostanie przy swoim radykalnym programie wyborczym i wypowie umowy kredytowe z UE i MFW, czy też pójdzie z nimi na ugodę. Wskazywałoby na to wyraźne złagodzenie tonu wypowiedzi licznych działaczy Syrizy w ostatnich tygodniach.
Zwraca się przy tym uwagę, że lider lewego skrzydła Syrizy Panagiotis Lafazanis oświadczył w wywiadzie radiowym, że odrzucenie polityki radykalnych oszczędności pozostaje w mocy. - Nie ma odwrotu od naszego programu wyborczego. Na najbliższym szczycie UE szefowie państw i rządów usłyszą jasno i wyraźnie, że strategia oszczędnościowa dobiegła kresu - powiedział. To samo oświadczył wczoraj (25.01) późnym wieczorem Kostas Poulakis, który uchodzi za bliskiego zaufanego szefa Syrizy Aleksisa Ciprasa.
Gdyby doszło do zerwania umów kredytowych natychmiast pojawia się pytanie: w jaki sposób będzie się finansować grecką gospodarkę? Działacze Syrizy, tacy jak Jannis Balafas, mają na nie gotową odpowiedź: w tej chwili od ugody z trojką (UE, EBC i MFW) ważniejsza jest dyskusja nt. obsługi greckiego zadłużenia, oświadczył Balafas w wywiadzie telewizyjnym.
Wola odnowy
Nieoczekiwanie wysokie zwycięstwo wyborcze Syrizy świadczy o pragnieniu wymiany i odmłodzenia greckiej klasy politycznej, uważa Takis Teodorikakos z instytutu badania opinii publicznej GPO. - Greckie partie polityczne nie powinny lekceważyć faktu, że Aleksis Cipras będzie najmłodszym premierem w naszej historii, choć brakuje mu jakiegokolwiek doświadczenia w pełnieniu ważnej funkcji publicznej - podkreślił.
Jako pierwszy zrozumiał to przewodniczący partii PASOK Ewangelos Wenizelos, który jeszcze podczas nocy wyborczej zapowiedział zwołanie zjazdu partii w celu odmłodzenia jej kierownictwa. Warto jednak przypomnieć, że to samo mówił po wyborach w roku 2012. Obiecał wtedy przekazać władzę pokoleniu trzydziesto- i czterdziestolatków. Dotychczasowy premier Grecji Antonis Samaras (64), mimo przegranej, nie myśli jednak o zakończeniu kariery politycznej i ustąpieniu z funkcji przewodniczącego Nowej Demokracji.
Giełdy już zreagowały
Na greckie zmiany najpierw zareagowały giełdy walutowe. Kurs euro wobec dolara opadł do najniższego poziomu od 11 lat.
W Eurogrupie, w skład której wchodzą ministrowie finansów z państw strefy euro, jeszcze dziś będzie się mówić o przedłużeniu unijnego programu pomocowego dla Grecji. Nie przewiduje się jednak podjęcia żadnych, konkretnych decyzji w tej sprawie.
Jannis Papadimitriou / Andrzej Pawlak