H-D. Genscher: Nie chodzi o władzę, lecz o odpowiedzialność
3 października 2015Niemcy zajmują miejsce, które znalazły sobie tam, gdzie zawsze powinny były być, tzn. w sercu Europy. Francuski pisarz i dyplomata Paul Claudel powiedział latem 1945 r.: „Wy, Niemcy, nie powinniście starać się panować nad Europą. Jako naród w jej sercu, naród który ma najwięcej sąsiadów, powinniście wszystkim państwom dookoła przekazać, że tylko razem mają przed sobą przyszłość". To jest idea europejskich Niemiec.
Republika Federalna Niemiec, tzn. zachodnie Niemcy, w zasadzie pojęły tę historyczną odpowiedzialność już bezpośrednio po katastrofie II wojny światowej i okresie władzy hitlerowców, i działały w myśl tej odpowiedzialności.
Republika Federalna Niemiec już na samym początku, decydując się na wejście w poczet krajów zachodnich, zdefiniowała pozycję tego państwa dla wszystkich Niemców we wspólnocie zachodnich demokracji.
Podzielony i pokonany kraj od razu wszedł na drogę ugody i porozumienia między zachodem i wschodem.
Podział trzeba przezwyciężyć, a nie przesuwać
Niemiecka polityka wschodnia, która owocowała szeregiem układów, otworzyła szansę nowego początku między zachodem i wschodem. Takie działanie musiało oznaczać starania wszystkich państw po ubu stronach. Odpowiednim gremium stała się Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (KBWE), która w formie Aktu Końcowego z Helsinek w roku 1975 przedstawiła polityczny master plan obejmujący przestrzeń od Vancouver po Władywostok. Nota bene: przestrzeń ta obejmowała demokracje Ameryki Północnej, a na wschodzie - cały Związek Radziecki wraz z jego obszarem azjatyckim.
Wynikiem tego było przezwyciężenie podziałów nie tylko Niemiec, ale i całej Europy. Czy rzeczywiście? Niektórzy zakwestionują to może patrząc na obecny krajobraz polityczny. Takie pytanie jest uzasadnione, bo czasami można odnieść wrażenie, że niektórzy wcale nie chcą zniesienia podziałów, tylko ich przesunięcia ze środka Europy w kierunku wschodnim.
Byłoby to jednak historycznym nieporozumieniem i jednocześnie naruszeniem podstawowej filozofii Paryskiej Karty Nowej Europy z 21 listopada 1990, w której uczestnicy Konferencji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie opowiedzieli się za nowym projektem współpracy na obszarze KBWE.
Impulsy dla zjednoczonej Europy
O ile Niemcy, jako podzielony kraj, po drugiej wojnie światowej przysporzyły europejskiemu procesowi zjednoczenia nowych impulsów, tak zadaniem zjednoczonych Niemiec jest przydanie europejskiemu zjednoczeniu nowych impulsów przede wszystkim w dwóch kierunkach.
Po pierwsze, proces jednoczenia trzeba forsować z pełną jasnością i zdecydowaniem. Nie chodzi przy tym o kwestię więcej czy mniej Europy, tylko chodzi o to, czy dalej budować Europę czy powrócić do starych okopów. Po drugie oznacza to, żeby nie zaczynać podziału Europy od nowa, bo przecież jej zjednoczenie przyniosło tak wiele dobrego.
Jaka jest w tym wszystkim rola Niemiec? Bynajmniej nie rola poganiacza, a motoru, pomysłodawcy, który wciąż będzie przypominał ostrzeżenie Claudela z 1945 roku. Chodzi o to, by w powstającym nowym ładzie światowym Europa stała się doświadczalnym laboratorium, które wszędzie będzie postrzegane jako gwarant sprawiedliwości.
Jednym słowem: Niemcy w nowej Europie nie oznaczają więcej władzy, tylko więcej odpowiedzialności; odpowiedzialności za świat, w którym obowiązuje równouprawnienie i równość, a nie dominacja. Świat, w którym każdy musi zdawać sobie sprawę, że żadnemu narodowi nie będzie się wciąż dobrze powodziło, jeżeli będzie się to działo czyimś kosztem. Jest to wynik globalnej współzależności, łączącej narody świata w coś więcej niż tylko wspólnotę narodów: jest to wspólnota losu i wspólnota dla przetrwania
Hans Dietrich Genscher / tł. Małgorzata Matzke
Hans Dietrich Genscher w latach 1974 - 1992 był ministrem spraw zagranicznych Niemiec i wicekanclerzem. W połowie września 2015 ukazała się jego nowa książka „Meine Sicht der Dinge” (Moje spojrzenie).