Hakerzy badają fejki i cyberataki
29 grudnia 2016Dziewięć miesięcy przed wyborami do Bundestagu narasta niepokój o możliwość wpływania na ich wyniki na skutek manipulacji. Na dorocznej konferencji hakerów Chaos Computer Club (CCC) w Hamburgu stawiano w tym kontekście konkretne pytania: Czy hakerzy interweniowali w wybory prezydenckie w USA? Dlaczego nieprawdziwe wiadomości (fake news) i pogłoski rozpowszechniane w sieci wzbudzają tyle uwagi i są tak rozpowszechniane? I wreszcie, czy w 2017 roku trzeba się liczyć ze zmasowanymi atakami w sieci na aktorów sceny politycznej i z cyberatakami z zagranicy?
Na te pytania badacze Alex Haldermann i Matthew Bernhard z Uniwersytetu w Michigan odpowiedzieli zdecydowanym „nie”. Amerykańskie wybory prezydenckie odbyły się najprawdopodobniej bez ingerencji hakerów – chociaż bezpośrednia manipulacja wyników wyborów jest łatwiejsza niż nam się wydaje – twierdzą eksperci. Ale, jak zaznaczają, dotąd nie zaobserwowali jeszcze aż tylu cyberataków na kampanię wyborczą, głównie Partii Demokratycznej. Dlatego trzeba zrobić wszystko, by zapewnić integralność wyborów, do czego należy wycofanie w wyborach w USA maszyn do głosowania.
Zrodzone po włamaniu hakerskim na początku 2015 roku w Niemczech do sieci komputerowej niemieckiego parlamentu, pytanie, czy powtórzy się to w roku wyborczym, pozostało także w Hamburgu jak na razie bez odpowiedzi.
„Hoaxmap” obnaża nieprawdę o imigrantach
Tymczasem pracujący dla Amnesty International ekspert bezpieczeństwa Claudio Guarnieri wezwał uczestników hakerskiego zjazdu w Hamburgu, aby zaangażowali się politycznie, pomimo, że generalnie mają problemy z politykami - zauważył. W jego opinii, możliwe jest, że bezprawne zdobywanie poufnych danych komputerowych wiąże się z zamiarem wywierania wpływu na opinię publiczną. „To jest też celem tych, którzy rozpowszechniają fałszywe wiadomości i pogłoski” - twierdził. „Dekonstrukcja” tego jest celem „Hoaxmap” – rodzaju mapy fałszywych newsów na temat imigrantów.
Najpóźniej od połowy 2015 roku wzrosła liczba puszczanych w obieg pogłosek o imigrantach na platformach społecznościowych – mówili uczestnicy hamburskiego zjazdu Karolin Schwarz i Lutz Helm. Dotychczas udało im się udokumentować 436 takich przypadków i umieścić na „Hoaxmap”. Już teraz widać na mapie, że najwięcej fałszywych newsów o imigrantach puszczanych jest w świat z Turyngii, Saksonii i Saksonii-Anhalt.
Karolin Schwarz zaznacza, że fałszywe wiadomości nie są nowym fenomenem. Teraz nazywają się po prostu „fake news”. Ale obecnie mają one daleko idące i poważne skutki - zaznaczyła. Jednym z takich najaktualniejszych przykładów fake news jest wymyślona wypowiedź polityk partii Zielonych Renate Kuenast w sprawie zamordowanej we Fryburgu studentki i aresztowaniem podejrzanego uchodźcy.
Hackerzy nie są zachwyceni zapowiedziami niemieckiego szefa resortu spraw wewnętrznych Thomasa de Maiziere'a (CDU), który poinformował o zamiarach utworzenia centrum do walki z dezinformacją, "nazywanego też pieszczotliwie ministerstwem prawdy” – jak kpi z tego Karolin Schwarz.
dpa /Barbara Cöllen
CCC* (Chaos Computer Club) w Hamburgu jest największym europejskim stowarzyszeniem hakerów. Konferencje organizuje od 1984 roku.