Hamburg-Hafencity - Megaprojekt nad Łabą
4 października 2008Hafencity w samym sercu Hamburga jest tak gigantycznym projektem urbanistycznym, że trudno nawet ująć go w liczby czy wyrazić przy pomocy utartych pojęć. Nowa dzielnica miasta powstanie na obszarze dawnych terenów portowych i przemysłowych - pomiędzy Miastem Spichlerzy i Łabą. Będzie miała powierzchnię 157 hektarów - z czego 60 hektarów to same tereny budowlane. Ma w niej zamieszkać 12 tys. a pracować 40 tys. osób. W ten sposób podwoi się liczba mieszkańców samego centrum metropolii nad Łabą.
Obok domów mieszkalnych i biurowców plany Hafencity przewidują stworzenie tu także muzeów, szkół, uniwersytetu, nie mówiąc już o całym kompleksie sklepów i restauracji. Domy powstawać będą tuż nad wodą, co w logicznej konsekwencji nakazywało zaplanować także przystanie dla łodzi i jachtów, żeby ludzie mieli swój dobytek dosłownie pod bokiem. Nawiązując do faktu, że do Hamburga dzień w dzień zawijają wielkie wycieczkowe statki pasażerskie, w Hafencity mieścić będzie się także specjalny terminal dla nich - szklana budowla w kształcie fali. Nie ma chyba godniejszych warunków do rozpoczęcia morskiego wojażu.
Hamburg - pomimo, że przypisuje się mu ponadprzeciętną liczbę deszczowych dni w roku - chce, aby promenady na nabrzeżach i parki - jak na przykład Tarasy Magellana - miały śródziemnomorski charakter.
Plany przewidują, że tę nową dzielnicę do roku 2011 połączy z resztą miasta nowa linia metra.
Luksus nie tylko dla zamożnych
Pomimo, że w projekcie tym uczestniczy cała plejada architektów i inwestorów o międzynarodowej renomie i w dzielnicy tej - jako bardzo prestiżowym miejscu - osiedlić chcą się firmy z całego świata - Hafencity zarządzać będzie miasto Hamburg. Prawie 90 procent tego obszaru jest w rękach deweloperskiego konsorcjum, w którym 100 procent udziałów dzierży miasto Hamburg będące jednocześnie krajem związkowym. Portfel wszystkich inwestycji, jakie tu się realizuje, szacuje się na 6,5 miliarda euro.
Czy dzielnicę tę - niezależnie od wszelkich walorów architektonicznych i infrastrukturalnych - uda się wypełnić życiem z krwi i kości - zależeć będzie od ludzi, którzy będą tu mieszkać, czy już mieszkają. Wielu krytyków uważa, że Hafencity stanie się satelicką dzielnicą hamburskiego dobrobytu i zaludnią ją przede wszystkim zamożni single i bezdzietne, świetnie zarabiające pary. Faktycznie dzielnica ta zdaje się być przykrojona do potrzeb tych właśnie grup, ale z drugiej strony budują tu także domy mieszkalne najzwyklejsze spółdzielnie mieszkaniowe, których klientelą są wielodzietne rodziny, studenci i seniorzy. Dlatego plany przewidują także budowę placów zabaw i cichych kątów z zielenią.
Nowy symbol miasta
Najbardziej eksponowanym i nagłośnionym (dosłownie!) obiektem na obszarze Hafencity będzie nowa hamburska filharmonia, Elbphilharmonie, która ma ambicję stanąć w jednym szeregu z placówkami takimi jak filharmonia w Londynie, Berlinie czy Sydney. Jej bryła - na podstawie z murów starego spichlerza kakao powstać ma szklana konstrukcja przypominająca wzburzone fale - ma stać się nowym symbolem miasta.
O ile na początku, kiedy szwajcarskie biuro architektoniczne Herzog i de Meuron przedstawiało jej projekt, okrzykom zachwytu nie było końca. Teraz, w trakcie realizacji, zachwyty cichną, ustępując miejsca lamentom. Pierwotnie obiekt kosztować miał nieco ponad 240 milionów euro. Obecnie mówi się, że suma ta może się podnieść o 150 albo nawet 200 milionów. Skąd wziąć te pieniądze? Ojcowie miasta jak dotąd rozkładają ręce.