„Handelsblatt”: spada zaufanie do złotówki
15 kwietnia 2021Pod koniec marca polski złoty spadł do najniższego poziomu od 12 lat w stosunku do euro, i chociaż w kwietniu trochę odreagował spadki, to nadal jest o siedem procent słabszy niż na początku 2020 roku, odnotowuje w czwartek (15 kwietnia) „Handelsblatt”. Podobnie jest z węgierskim forintem (o osiem procent słabszy wobec euro), także rosyjski rubel w ostatnich tygodniach traci na wartości.
„Przyczyny słabości walut są różne - nie mogły tego zmienić nawet ostatnie zakupy złotaprzez ich banki centralne,” pisze korespondent dziennika ds. polityki pieniężnej Jan Mallien. Narodowy Bank Polski (NBP) ogłosił w marcu, że kupi co najmniej 100 ton złota, co obecnie odpowiada wartości 5,5 miliarda dolarów. Z kolei węgierski bank centralny w zeszłym tygodniu ogłosił, że za jednym zamachem potroił swoje rezerwy złota: z 31,5 do 94,5 ton.
Jednak to nie wystarczyło, żeby zwiększyć zaufanie inwestorów, ocenia „Handelsblatt”. W przypadku Polski odpowiada za to przede wszystkim polityka NBP, którego deklarowanym celem jest słaba złotówka. W grudniu ub.r. polski bank centralny interweniował na rynku walutowym, żeby osłabić polską walutę i w ten sposób pomóc polskim eksporterom. Szef banku Adam Glapiński zastrzega sobie też możliwość wprowadzenia negatywnych stóp procentowych (obecnie referencyjna stopa procentowa NBP wynosi 0,1 proc.).
Nie pomaga lockdown i kwestia frankowiczów
Poza tym wysokie liczby zachorowań na koronawirusa w Polsce i wprowadzony z ich powodu ponowny lockdown pogorszyły perspektywy gospodarcze. Do tego dochodzi, zdaniem dziennika, duże ryzyko prawne w sektorze bankowym z powodu nierozwiązanej kwestii kredytów we frankach szwajcarskich.
Cytowana w artykule analityczka DZ Banku Sandra Striffler zakłada, że w kwietniu sytuacja złotego pozostanie ciężka i dominować będą ryzyka spadkowe. Sytuacja może zmienić się latem, gdy szczepienia w UE nabiorą tempa i zmniejszą się obostrzenia w gospodarce. Według „Handelsblatt” w międzyczasie dla inwestorów ciekawszą opcją mogą być za to polskie euroobligacje, które nie są dotknięte wahaniami kursów walut, a których kursy rosną.
Forint i rubel też tracą
Słabość węgierskiego forinta w ostatnich miesiącach była zdaniem gazety wynikiem „ekstremalnie luźnej polityki pieniężnej i rosnących obaw o inflację”, która wyniosła w marcu na Węgrzech 3,7 proc. W ostatnich tygodniach węgierskiej walucie nieco pomogła za to szybka kampania szczepień dzięki zakupom preparatów w Chinach i Rosji. Zaszczepionych jest już 26 proc. Węgrów, o wiele więcej niż w innych krajach UE.
W przypadku Rosji, która w ostatnich latach była jednym z największych kupców złota na świecie, spadki waluty (od połowy marca rubel stracił sześć procent wartości w porównaniu do euro) mają zdaniem gazety przede wszystkim powodu geopolityczne. Inwestorów odstraszają obawy o możliwą eskalację konfliktu na Ukrainie i zaostrzająca się rywalizacja z Zachodem, która może przynieść nowe sankcje USA i Unii Europejskiej. Spada za to cena ropy, czyli głównego rosyjskiego produktu eksportowego.
(gsz)