1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

st1

15 czerwca 2009

Niemcy wraz z innymi krajami UE domagają się jak najszybszego wyjaśnienia zarzutów o domniemanej manipulacji wyniku wyborów prezydenckich w Iranie. Berliński MSZ poprosił ambasadora Iranu w Berlinie o rozmowę.

https://p.dw.com/p/IA2j
Demonstracja przed Ambasadą Iranu w Berlinie 12. 06. 2009 rokuZdjęcie: AP

Rządy licznych krajów europejskich - wraz z Niemcami - domagają się od Iranu jak najszybszego wyjaśnienia, czy uzasadnione są zarzuty fałszowania wyników głosowania - poinformował szef niemieckiej dyplomacji Frank-Walter Steinmeier: "Z wielką troską patrzymy na Teheran".

Dyplomatyczny protest

Aussenminister Frank-Walter Steinmeier spricht auf SPD Parteitag in Berlin
Szef niemieckiego MSZ Frank-Walter SteinmeierZdjęcie: AP

Minister Steinmeier stwierdził, że nie do przyjęcia jest postępowanie irańskich sił bezpieczeństwa wobec demonstrantów i utrudnianie pracy dziennikarzom relacjonującym wydarzenia z tego kraju. W związku z tym w berlińskim MSZ stawić miał się ambasador Iranu.

Władze Iranu utrudniają w dalszym ciągu pracę zagranicznych korespondentów. Po tym, jak prezydent Mahmud Ahmadineżad skrytykował "przesadzone" jego zdaniem relacje o incydentach i demonstracjach, jakie miały miejsce w Iranie, policja zaczęła stosować wobec zagranicznych dziennikarzy jeszcze surowszy rygor - jak potwierdził korespondent niemieckiej telewizji Peter Mezger. W jego biurze pojawiła się grupa ciężko uzbrojonych funkcjonariuszy z pałkami i paralizatorami.

Organizacja "Reporterzy bez granic" zaprotestowała przeciwko aresztowaniom dziennikarzy.

Bezwzględność władz

Iran - Mir Hossein Mussawi
Mir Hossein MusawiZdjęcie: AP

Po wyborach prezydenckich w ubiegły piątek, które wedle oficjalnych danych zdecydowanie wygrał prezydent Ahmadineżad, władze irańskie zaostrzyły cenzurę internetu i ograniczyły dostęp do telefonii komórkowej. Irańskie media nie wspomniały nawet o protestach zwolenników kontrkandydata, Mira Husseina Musawiego, w związku z przegranymi przezeń wyborami.

Protestom nie ma końca

Iran Proteste
Zwolennicy Musawiego rozpędzani przez policję w Teheranie, 14.06. 2009Zdjęcie: AP

Protesty miały miejsce także w niedzielę. Policja w Teheranie użyła wobec demonstrantów pałek i gazów łzawiących. Naoczni świadkowie mówili o "bardzo napiętej" sytuacji. Amnesty International donosiła o "szokujących aktach przemocy" i domagała się zbadania okoliczności i ukarania sprawców. W minionych dniach wiele osób zostało aresztowanych.

Postulat rozpisania nowych wyborów

Mir Hussein Musawi domaga się anulowania piątkowych wyborów i rozpisania nowych. Jego zwolennicy wezwali do marszu gwiaździstego na Teheran. On sam ma zamiar wystąpić publicznie na jednym z centralnych placów miasta z przemówieniem do narodu. Teherańskie MSW natychmiast zabroniło organizacji takiego wiecu; w trosce o to, aby sytuacja nie eskalowała, wiec został zatem odwołany.

Najwyższy przywódca duchowy Islamskiej Republiki Iranu ajatollah Ali Chamenei zalecił Radzie Strażników, aby skrupulatnie sprawdziła zarzuty kierowane przez opozycję.

UE szuka kontaktu

EU-Außenbeauftragter Solana erhält Karlspreis 2007
Javier SolanaZdjęcie: AP

Pomimo zarzutów i napiętej sytuacji Unia Europejska w dalszym ciągu zabiega o dialog z irańskim kierownictwem: "Europa chce podtrzymać dialog z narodem irańskim i władzami " oświadczył szef dyplomacji Unii Javier Solana, na odbywającej się dziś w Luksemburgu sesji unijnych ministrów spraw zagranicznych.

Komisarz UE ds. polityki zagranicznej Benita Ferrero-Waldner wyraziła nadzieję, że Iran wyjaśni wszystkie skargi na nieprawidłowości podczas wyborów. Jak zaznaczyła: ma ona wielki respekt wobec obywateli Iranu, którzy okazali swoje niezadowolenie i spokojnie demonstrowali.

(ma/me/dpa/afp/rtr)