1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Iran rozważa wydalenie europejskich dyplomatów

du/bs/dpa/afp 22 czerwca 2009

Z powodu krytycznych wypowiedzi Zachodu, Teheran rozważa możliwość wydalenia europejskich dyplomatów. Tymczasem irańskie władze przyznały, że w czasie wyborów prezydenckich doszło do "nieprawidłowości". Protesty trwają.

https://p.dw.com/p/IWck
Walki uliczne w Teheranie
Demonstranci w Iranie uważają, że wybory prezydenckie w tym kraju zostały sfałszowaneZdjęcie: AP

Irański rząd uważa krytykę ze strony Zachodu za nieuzasadnioną. Argumentuje ponadto, że wybory to wewnętrzna sprawa Iranu. Stąd prezydent Ahmadineżad wyprasza sobie mieszanie się w te sprawy w jakiejkolwiek formie.

Ponieważ krytyka z europejskich stolic nie słabnie, Iran rozważa podjęcie radykalnych kroków - MSZ i irański parlament chcą obradować na temat wydalenia zachodnich dyplomatów - oświadczył rzecznik MSZ w Teheranie. Przewodniczący parlamentu Ali Laridżani wezwał do "zrewidowania" stosunków z Niemcami, Francją i Wielką Brytanią. Wypowiedzi europejskich polityków nazwał "hańbą". Niemiecki MSZ zareagował na tę wypowiedź wezwaniem irańskiego ambasadora.


Krytyka z Europy

Kanclerz Angela Merkel
Kanclerz Angela Merkel podkreśla solidarność Niemiec z narodem irańskimZdjęcie: AP

Kanclerz Angela Merkel zaapelowała do Iranu o ponowne przeliczenie głosów. - "Niemcy stają po stronie ludzi w Iranie, którzy chcą korzystać z prawa do wolności słowa i zgromadzeń" - oświadczyła. Wezwała polityczne kierownictwo w Teheranie do zezwolenia na pokojowe demonstracje, do dopuszczenia niezależnych mediów, zaprzestania użycia siły wobec demonstrantów oraz do wypuszczenia na wolność uwięzionych.

Także szef niemieckiego MSZ Frank-Walter Steinmeier wyraził zaniepokojenie sytuacją w Iranie: - "Iran jest na rozdrożu. Albo uda się załagodzić powstałą sytuację poprzez dialog wszystkich sił politycznych, albo sytuacja będzie nadal eskalować".

Francuski prezydent Nicolas Sarkozy stwierdził z kolei, że zachowanie irańskiego kierownictwa wobec demonstrantów jest "nie do wybaczenia". Irańskie władze odmawiają swoim obywatelom elementarnych, demokratycznych praw. Naród ten ma prawo do "jawności i prawdy". W podobnym duchu wypowiadają się także inni europejscy politycy.

Tysiące osób demonstrowało w czasie weekendu w Berlinie, Hamburgu, Frankfurcie nad Menem i Stuttgarcie przeciwko kontrowersyjnym wynikom wyborów prezydenckich w Iranie wyrażając w ten sposób solidarność z demonstrantami w Iranie. Według doniesień agencyjnych w starciach z irańskimi siłami bezpieczeństwa do poniedziałku (22.06) zginęło co najmniej 18 osób. Starcia te trwają nadal.