Izrael: Ponad 40 ofiar śmiertelnych podczas masowej paniki
30 kwietnia 2021Podczas odbywających się w nocy z czwartku na piątek (29./30.04.2021) obchodów Lag ba-Omer wybuchła panika, której przyczyny obecnie bada policja. Dotychczas ustalono, że na górze Meron w północnym Izraelu, gdzie zebrali się świętujący, zginęły co najmniej 44 osoby. Służby ratownicze i szpitale informują, że około 150 osób zostało rannych. Stan 6 z nich jest krytyczny, a 18 - ciężki, zaś 80 osób odniosło obrażenia niezagrażające życiu.
Kondolencje szefa niemieckiej dyplomacji
Niemiecki minister spraw zagranicznych Heiko Maas przekazał, że jest głęboko poruszony wydarzeniami w Izraelu. Jak napisał na Twitterze: "Wiadomości o tej tragedii, które dotarły do nas dziś rano, są wstrząsające". Nasze myśli są z ofiarami oraz ich bliskimi".
"Czegoś takiego jeszcze nie widziałem"
Izraelska służba medyczna Magen David Adom (MDA) mówi o "niewyobrażalnej katastrofie". Jej rzecznik powiedział: "Od ponad 20 lat pracuję w służbach ratowniczych, ale czegoś takiego jeszcze nie widziałem".
Prezydent Izraela Reuven Rivlin oświadczył, że z uwagą śledzi doniesienia o wydarzeniach na górze Meron i modli się o zdrowie rannych i poszkodowanych. Także premier Benjamin Netanjahu powiedział, że jest wstrząśnięty rozmiarami tej "ogromnej katastrofy".
W akcji ratunkowej wzięło udział ponad 250 karetek oraz 6 śmigłowców, które zabierały poszkodowanych do szpitali. Na miejscu wypadku utworzono szpital polowy. Ministerstwo Transportu wysłało 300 autokarów, które miały ewakuować uczestników obchodów. Pojazdy jednak miały problemy z dojechaniem na czas, ponieważ utknęły w porannych korkach.
Ustalanie biegu wydarzeń
Do zgromadzenia głównie ultraortodoksyjnych Żydów u stóp góry Meron doszło z okazji religijnego święta Lag ba-Omer. Na filmach zamieszczonych w mediach społecznościowych widać tłum tańczących i śpiewających ludzi. Z kręgów policyjnych pochodzi wiadomość, że do wybuchu masowej paniki doszło, gdy ludzie zaczęli ślizgać się i przewracać na pochyłej rampie z metalową podłogą i ściankami z blachy falistej. W panującym powszechnie ścisku ludzie wpadali na siebie i wzajemnie się deptali. Świadkowie ponadto opowiadają, że do masowego tratowania doszło, gdy ogromny tłum ruszył przed siebie, przygniatając wiele osób do otaczającego teren ogrodzenia.
Niektórzy z pielgrzymów obwiniają policję za to, że uczestnicy byli zgromadzeni na zamkniętym obszarze, co doprowadziło do utworzenia ścisłego tłumu i wybuchu paniki. "Policjant widział tłum, ale zamiast otworzyć drogę ewakuacyjną, groził ludziom gazem pieprzowym" - relacjonował portalowi "Behadrei Hadarim" jeden z nich.
Policja wyjaśnia, że liczba pielgrzymów pod górą Meron była podobna jak w poprzednich latach. Tym razem jednak obszar, gdzie rozpalano tradycyjne ogniska, zostały odgrodzone ze względu na pandemiczne obostrzenia sanitarne. To mogło doprowadzić do powstania "wąskich gardeł" w przejściach.
Tłumy mimo ograniczeń
Święto Lag ba-Omer (Święt Uczonych) przypomina między innym o żydowskim powstaniu przeciwko Rzymianom w drugim wieku naszej ery. Jeden z jego uczestników, mistyk i mędrzec, rabin Szymon Bar Jochai został pochowany na górze Meron. Jego grób stał się miejscem, do którego masowo pielgrzymują ultraortodoksyjni Żydzi, by całą noc się modlić, śpiewać i tańczyć. Większość zebranych pod górą Meron należało do ultraortodoksyjnego ruchu Toldot Aharon.
Władze wydały zezwolenie na uroczystości, bowiem dzięki sprawnie przebiegającej akcji szczepień w Izraelu niektóre obostrzenia zostały poluzowane.
Liczbę tegorocznych pielgrzymów oficjalnie ograniczono do 10 tysięcy. Według organizatorów obchodów, pod górę Meron przybyło jednak ponad 30 tysięcy osób. Media z kolei szacują, że tłum liczył 100 tysięcy uczestników. Na miejscu było 5 tysięcy policjantów, mających pilnować porządku i bezpieczeństwa. Tegotroczne święto Lag ba-Omer było bowiem największym zgromadzeniem w Izraelu od czasu wybuchu pandemii.
W ubiegłym roku pielgrzymom nie zezwolono na uroczystości przy grobie rabina, co doprowadziło do wybuchu masowych protestów ultraortodoksyjnych Żydów. Aresztowano wówczas ponad 300 osób.
(DPA, AFP, Jerusalem Post/jak)