Jak przed kryzysem: niemiecki przemysł maszynowy kwitnie
16 grudnia 2012Gdyby tak było we wszystkich branżach, byłoby wspaniale. Ale cieszmy się tym, co mamy. Po głębokiej zapaści wskutek światowego kryzysu finansowego w roku 2009, niemiecki przemysł maszynowy nie tylko wyszedł ponownie na prostą, ale stworzył dodatkowo przeszło 30.000 nowych miejsc pracy.
Doskonałe wyniki
Całkowicie odrobione straty i wzrost produkcji o 2 procent, co oznacza 196 mld euro, a w odniesieniu do obrotów aż 209 mld euro, czyli miliard więcej niż w rekordowym dla branży maszynowej roku 2008! Takie wyniki zasługują na uwagę i pochwałę - oświadczył prezes Stowarzyszenia Niemieckich Producentów Maszyn (VDMA) Hannes Hesse.
"Sukces jest tym większy, powiedział dalej prezes Hesse, że zaczęliśmy od zera, a teraz mamy dwa procent wzrostu produkcji i prawie siedmioprocentowy wzrost eksportu maszyn i urządzeń". Są to wyniki godne niekwestionowanego lidera niemieckiej gospodarki - przemysłu maszynowego.
Ta branża zatrudnia blisko milion pracowników i zdecydowanie przoduje w eksporcie. W ciągu trzech pierwszych kwartałów roku bieżącego eksport jej wyrobów wzrósł o 4,5 procent, przy czym udało się go zwiększyć o 4,9 procent także na dotkniętym kryzysem rynku europejskim, co cieszy szczególnie, bo świadczy o doskonałej jakości produktów "Made in Germany".
Maszyny dla Eurolandu...
W wywiadzie dla Deutsche Welle prezes Hannes Hesse nie ukrywał, że kryzys zadłużeniowy w strefie euro wciąż daje o sobie znać. "Nasi klienci są zaniepokojeni, ale to zaniepokojenie nie osłabia na szczęście ich gotowości do inwestowania. Najlepszy dowód: wzrost eksportu naszych maszyn i urządzeń do krajów strefy euro o 6,9 procent, a więc o całe dwa procent więcej niż wyniosła średnia dla całego rynku europejskiego. A to oznacza, że euro, jako waluta, jest potrzebne dla Europy i dla świata" - powiedział.
...Chin...
Jest jednak także druga strona medalu. Na bardzo ważnym dla niemieckiego przemysłu maszynowego rynku chińskim, będącym od lat głównym odbiorcą jego wyrobów, nastąpiło nieoczekiwane załamanie. Chiński import spadł, w porównaniu z rokiem 2011, o prawie 9 procent. "To coś zupełnie nowego, bo w latach ubiegłych przyzwyczailiśmy się do wzrostu eksportu naszych wyrobów o ponad 10 procent" - stwierdził szef VDMA.
...i reszty świata
Na szczęście na Chinach świat się nie kończy. Eksport na rynek południowoamerykański wzrósł o blisko 11 procent, a do USA aż o 20 procent. A czego nie kupiły Chiny, kupili ich sąsiedzi. W rezultacie handel maszynami z krajam Azji Południowo-Wschodniej zwiększył się o ponad 21 procent.
W roku przyszłym prezes VDMA spodziewa się ponownie dwuprocentowego wzrostu. Swój optymizm opiera na znanej jakości niemieckich maszyn i urządzeń, ich przewagi technicznej i technologicznej nad wyrobami konkurencji i różnorodności oferty eksportowej.
Dobre wyniki w eksporcie sprawiły, że pod koniec września niemiecki przemysł maszynowy zatrudniał 981.000 osób i stworzył ponad 30.000 nowych miejsc pracy. Jest to najwyższe zatrudnienie od roku 1993. Brawo!
Rolf Wenkel / Andrzej Pawla
Red.: Alexandra Jarecka