1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Jest wyrok Trybunału Federalnego ws. ZDF

21 sierpnia 2018

Federalny Trybunał Sprawiedliwości w Karlsruhe zniósł wyroki niższych instancji w sprawie wytoczonej ZDF przez Karola Tenderę, byłego polskiego więźnia Auschwitz.

https://p.dw.com/p/33WQp
Bundesgerichtshof
Zdjęcie: picture-alliance/dpa/U. Deck

Chodzi o sformułowanie "polskie obozy zagłady", które pojawiło się w lipcu 2013 na stronach internetowych ZDF w informacji o programie dotyczącym wyzwolenia Majdanka i Auschwitz. Były więzień Auschwitz, Karol Tendera, zaskarżył niemieckiego nadawcę, domagając się przeprosin. Zamieszczony przez ZDF na jednej z podstron tekst uznał za niewystarczający. Sąd Apelacyjny w Krakowie w grudniu 2016 roku zobowiązał nadawcę do opublikowania sformułowanego przez niego tekstu przeprosin na stronie głównej i w odpowiedniej oprawie graficznej. Sąd krajowy w Moguncji i Wyższy Sąd krajowy w Koblencji uznały, że wyrok polskiego sądu jest wykonalny na terenie RFN. Prawnicy ZDF odwołali się jednak do sądu najwyższej instancji - Federalnego Trybunału Sprawiedliwości.  

Według sędziów Trybunału niemieckie media nie mogą zostać zobowiązane przez zagraniczny sąd do publikacji sformułowanego przez niego oświadczenia. Taka publikacja byłaby niedopuszczalną ingerencją w wolność prasy i naruszałaby niemiecki porządek prawny – orzekli sędziowie w opublikowanym dzisiaj (21.08.18) wyroku.

Sędziowie podkreślili jednocześnie w uzasadnieniu, że twierdzenie, że "obozy w Majdanku i Auschwitz były prowadzone przez Polaków jest nieprawdą" i jako takie nie jest chronione przez konstytucyjną gwarancję wolności słowa.

Trybunał przypomniał jednak, że ZDF zaraz po interwencji ambasady RP skorygował to nieprawdziwe sformułowanie i dwukrotnie przeprosił na piśmie Karola Tenderę. Ponadto ZDF zamieścił na swoich stronach internetowych przeprosiny pod adresem byłego więźnia Auschwitz. Jak stwierdzili sędziowie, zamieszczenie przeprosin w formie nakazanej przez Sąd Apelacyjny w Krakowie byłoby w tym kontekście niewspółmierne i nie odpowiadałoby konstytucyjnemu nakazowi proporcjonalności.

(DPA,KNA/du)