Joachim Gauck – prezydent Niemiec
23 marca 2012
Joachim Gauck złożył w piątek (23.03.2012) przysięgę wobec członków obu izb parlamentu kończąc ją słowami: „tak mi dopomóż Bóg“. Po zaprzysiężeniu nowy prezydent wygłosił przemówienie. „Opowiadamy się za tym państwem nie dlatego, że jest doskonałe, lecz dlatego, że nie znamy lepszego“, stwierdził Gauck. Demokracja – dodał prezydent – jest silniejsza od swych wrogów. To nie oni, lecz demokracja zwycięży.
Gauck zaapelował do obywateli i do polityków, by nie dystansowali się od demokracji. Martwi go spadek zaufania obywateli do instytucji demokratycznych i niska frekwencja wyborcza: „nic nam nie daje dystans między rządzącymi a rządzonymi“, mówił Gauck, wzywając obie strony do wyjścia sobie naprzeciw.
Gauck zabrał też głos na temat integracji. Podkreślił, że ustawa zasadnicza RFN zapewnia tę samą godność wszystkim, nie wiążąc jej z udaną czy nieudaną integracją.
Tak dla Europy
Gauck podkreślił związek między wolnością i sprawiedliwością. Wolność to „konieczny warunek sprawiedliwości“, stwierdził Gauck w Berlinie. I odwrotnie: „zabiegi na rzecz sprawiedliwości są niezbędne dla utrzymania wolności“, dodał prezydent.
Prezydent zdecydowanie opowiedział się na rzecz Europy. Zwłaszcza w okresie kryzysu oznacza to, że musimy odważyć się na „więcej“ Europy, stwierdził Gauck, prosząc mieszkańców Niemiec i polityków o okazanie mu zaufania.
Przewodniczący Bundestagu, Norbert Lammert (CDU), stwierdził, że elekcja Gaucka oznacza postęp w procesie integracji Niemiec. Lammert wskazał na fakt, że enerdowski dysydent i ewangelicki duchowny jest pierwszym prezydentem RFN, nie pochodzącym z zachodnich Niemiec.
Gauck wie, z własnego doświadczenia, co oznacza życie bez wolności, stwierdził Lammert. Wolność i godność człowieka to treść jego życia, dodał Lammert, mówiąc o Gaucku. Joachim Gauck został wybrany w ubiegłą niedzielę (18.03.2012) na prezydenta Republiki Federalnej Niemiec przez Zgromadzenie Federalne. Polityk był wspólnym kandydatem CDU/CSU, FDP, SPD i Zielonych. Kandydatka komunistów, Beate Klarsfeld (jak się okazało, współfinansowana swego czasu przez NRD) przegrała wybory.
ag / Andrzej Paprzyca
red. odp.: Iwona D. Metzner