Juncker: Unikajmy dyskusji nt. renegocjacji traktatów
11 lutego 2017– Nie będę ponownie kandydować – oświadczył szef eurokomisji w wywiadzie dla radia Deutschlandfunk, chociaż, jak się wyraził, w czasie kampanii wyborczej w 2014 r. "ponownie zakochał się w Europie i jej różnorodności".
W nawiązaniu do niedawnej wypowiedzi kanclerz Merkel na temat "Europy różnych prędkości" Juncker opowiedział się za tym, by wykorzystać możliwości intensywniejszej współpracy, które oferuje traktat z Lizbony i unikać w tej chwili dyskusji na temat renegocjacji traktatu. Szef eurokomisji podkreślił jednocześnie, że intensywniejsza współpraca między poszczególnymi grupami państw w UE, "nie może odbywać się na koszt tych, którzy nie chcą w niej brać udziału". Renegacjacji Traktatu Lizbońskiego domaga się obecnie Polska.
Juncker wyraził wątpliwości, czy 27 krajom Unii Europejskiej uda się zachować jedność w czasie negocjacji secesyjnych z Wielką Brytanią. Juncker obawia się, że Brytyjczykom "uda się bez problemu podzielić pozostałe 27 państw członkowskich, obiecując krajowi A to, krajowi B tamto, a krajowi C jeszcze coś innego".
W wywiadzie Juncker powiedział, że na początku swojej kadencji zamierzał pracować intensywnie nad tym, by "ludzie mieli więcej zaufania do Europy". – Teraz jestem zajęty przez wiele godzin dziennie planowaniem wystąpienia jednego z państw członkowskich. To nie jest przyszłościowe zadanie – wyjaśnił.
Trudne czasy dla UE
Juncker wyraził też wątpliwości, czy Unia Europejska będzie w stanie osiągnąć korzyści w obliczu zmienionej międzynarodowej polityki handlowej USA. Jego zdaniem wycofanie się USA z umowy handlowej z Azją stwarza próżnię. – Powinniśmy wykorzystać tę szansę – apelował. Jednocześnie ostrzegł Brytyjczyków przed rozpoczynaniem negocjacji na temat bilateralnych umów handlowych przed wystąpieniem z Unii Europejskiej. Tak długo jak Wielka Brytania jest członkiem Unii Europejskiej, zagraniczna polityka handlowa leży w kompetencjach Komisji Europejskiej – zaznaczył.
Dodał, że temat międzynarodowego handlu będzie najważniejszy w czasie zaplanowanego spotkania z nowym wiceprezydentem USA Mikem Pencem. Juncker zamierza też porozmawiać z wiceprezydentem o nominacji Teda Mallocha na przyszłego ambasadora USA przy Unii Europejskiej. W nawiązaniu do jego krytycznych wypowiedzi na temat Unii Europejskiej Juncker powiedział, że kandydatowi na przyszłego amerykańskiego ambasadora przy UE "nie wypada wypowiadać się na tematy, na których się najwyraźniej nie zna". – Czasem dobrze jest dla przyszłych dyplomatów, by zanim zaczną o czymś mówić, lepiej zorientowali się w temacie, na który zabierają głos – skomentował. Juncker wyjaśnił, że Unia Europejska jeszcze nigdy nie odrzuciła akredytacji desygnowanego ambasadora. – Ale w najbliższej przyszłości tego nie wykluczam – dodał.
AFP, DLF / Bartosz Dudek