Już niedługo jednolite egzaminy z niemieckiego dla zagranicznych lekarzy
16 listopada 2013Przyjeżdżają z Polski, Czech, Rumunii i Grecji. W Niemczech przyjmuje się z otwartymi ramionami tych młodych medyków, którzy opuszczają swój kraj, żeby łatać dziury w niemieckiej opiece zdrowotnej.
Obecnie brakuje w Niemczech wiele tysięcy lekarzy.
Federalna Izba lekarska (BÄK) podała, że w samych tylko szpitalach 6 tysięcy stanowisk medycznych nie jest obsadzonych.
Kiedyś było łatwiej
Do połowy 2011 roku lekarze, przybywający do Niemiec z zagranicy, musieli się wykazać znajomością języka na poziomie B-2, żeby móc pracować na południowym zachodzie Niemiec (dla porównania: w większości krajów związkowych poziom B-2 wystarcza, by podjąć studia germanistyczne).
Dziś specjalny egzamin tylko w kilku landach
- Komunikacja z pacjentem jest jednak czymś nieporównywalnym z zakupami w supermarkecie - zaznacza Oliver Erens, rzecznik Krajowej Izby Lekarskiej w Badenii-Wirtembergii. Erens od lat żąda podniesienia poprzeczki w egzaminach z niemieckiego dla lekarzy z zagranicy.
Dziś, oprócz normalnego testu z niemieckiego, jedynie w Badenii-Wirtembergii, Nadrenii-Palatynacie i Turyngii wymaga się zdania specjalnego egzaminu, którego celem jest ocena kompetencji kandydata w zakresie komunikacji z pacjentami.
Za rok jednolity specjalny egzamin językowy dla medyków z zagranicy
Za wprowadzeniem jednolitych egzaminów w całych Niemczech, opowiedzieli się krajowi ministrowie zdrowia w czerwcu 2013 roku.
Takiemu sprawdzianowi będą musieli się poddać lekarze, stomatolodzy, farmaceuci i psychoterapeuci.
Egzamin opracowany we Fryburgu uznają kliniki w 8 krajach związkowych. Obecnie można go zdawać w czterech klinikach uniwersyteckich Badenii-Wirtembergii, we Frankfurcie nad Menem, Moguncji i Jenie. Fryburski egzamin składa się z symulowanej rozmowy kandydata z fikcyjnym pacjentem i fikcyjnym ordynatorem.
Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, jednolite egzaminy zostaną wprowadzone w całych Niemczech w połowie 2014 roku.
dpa, ots / Iwona D. Metzner
red. odp.: Anna Mierzwińska