Scholz chce szybkiej budowy terminali LNG. „Zmienimy kurs”
28 lutego 2022W związku z wojną na Ukrainie plany zmniejszenia zależności od rosyjskiego gazu mają zostać przyspieszone. Chodzi między innymi o budowę terminali do skroplonego gazu ziemnego (LNG).
Kanclerz Niemiec Olaf Scholz poinformował w niedzielę (27.2.22) podczas nadzwyczajnego posiedzenia Bundestagu, że rząd Niemiec podjął decyzję o szybkiej budowie dwóch terminali LNG w Brunsbuettel i Wilhelmshaven nad Morzem Północnym. „Zmienimy kurs, aby zmniejszyć nasze uzależnienie od importu od poszczególnych dostawców energii”.
Jedną z konsekwencji takiej zmiany mogą być jednak wyższe ceny energii, ponieważ LNG jest droższy niż rosyjski gaz ziemny. Koalicja (SPD, Zieloni i FDP) uchwaliła już pakiet ulg z powodu inflacji. Scholz zapowiedział ewentualne dalsze działania i zapewnił, że rząd Niemiec przygląda się aspektowi wysokich cen energii.
Habeck: zbyt duża zależność Niemiec od Rosji
Z kolei minister gospodarki Niemiec Robert Habeck przyznał, że Niemcy nie były wystarczająco ostrożne jeśli chodzi o swoją zależność spowodowaną dużymi importami ropy naftowej, gazu i węgla z Rosji. Habeck chce teraz przedstawić „plan wyjścia” z energii kopalnej. Polityk Zielonych zaznaczył, że kwestia zaopatrzenia stała się sprawą bezpieczeństwa narodowego. Zgodnie z planami Habecka do Wielkanocy mają zostać przedstawione kompleksowe działania na rzecz poszerzenia oferty zielonej energii. Obecnie istnieje nadal szereg utrudnień.
Habeck już wcześniej zapowiedział, że będzie wspierał budowę własnego niemieckiego terminalu LNG. Ministerstwo stwierdziło, że należy rozważyć wsparcie finansowe ze strony państwa.
Terminal musiałby zostać zbudowany w taki sposób, aby był „gotowy do użycia wodoru”. Wodór jest istotnym zasobnikiem energii w procesie transformacji energetycznej, ale najpierw musi zostać wyprodukowany przy użyciu dużej ilości energii elektrycznej. Chociaż w UE istnieje wiele terminali LNG, który pochodzi np. z USA lub Kataru, to jak dotąd nie ma żadnego w Niemczech. Plany, by to zmienić, istnieją już od jakiegoś czasu. Jednakże branża gazowa skarżyła się na nieodpowiednie warunki ramowe dla inwestycji. Jako lokalizacje dla terminalu LNG rozważane były Brunsbuettel, Wilhelmshaven i Stade na zachód od Hamburga.
Nie wiadomo dlaczego Olaf Scholz nie wspomniał teraz o Stade. Również postawienie na Wilhelmshaven może być dla niektórych zaskoczeniem, ponieważ firma energetyczna Uniper z siedzibą w Duesseldorfie zrezygnowała z wcześniejszych planów dla miasta dotyczących portu głębokowodnego nad Zatoką Jade.
Zamiast tego zamierzano w ostatnim czasie skupić się na wykorzystaniu wodoru z amoniaku – pierwiastek ten ma być następnie wykorzystywany chociażby do produkcji stali przy niskiej emisji CO2. Zgodnie z informacjami podanymi przez „Handelsblatt”, rząd Niemiec zwrócił się do firmy o reaktywację planu ze względu na pozyskanie LNG w Wilhelmshaven.
Sprzeciw ekologów
Organizacje ekologów sprzeciwiają się budowie niemieckiego terminalu LNG i argumentują, że to nie rozwiąże problemu bezpiecznych dostaw energii, a będzie stanowiło jedynie „ślepą uliczkę”. Krytycznie do tych planów odniósł się też ruch „Fridays for Future”.
Z kolei minister energetyki Dolnej Saksonii Olaf Lies powiedział, że rząd jego landu zrobi wszystko, by przyczynić się do realizacji planu wraz z miastem Wilhelmshaven i rządem Niemiec. „Nie ma wątpliwości, że import z Rosji nie może być dłużej podstawą naszego bezpieczeństwa dostaw.(...) Alternatywą jest pozostanie uzależnionym od dostaw z Rosji”. Uważa on, że pierwsze dostawy LNG mogłyby nastąpić w 2024 roku. Wskazał też, że plan zostanie przyspieszony.
Ponadto Olaf Scholz zaznaczył, że w Niemczech należy stworzyć rezerwy węgla i gazu. Robert Habeck już to zapowiedział.
Jak dotąd w Niemczech istnieje państwowa rezerwa ropy naftowej. Kanclerz Niemiec podkreślił, że rząd podjął decyzję o zwiększeniu ilości magazynowanego gazu ziemnego o dwa miliardy metrów sześciennych w ramach tzw. opcji długoterminowych. Ponadto planowane jest pozyskanie dodatkowych ilości gazu ziemnego na rynkach światowych.
Niemcy. Niewielkie zapasy gazu
Tej zimy zapasy gazu były stosunkowo niewielkie – w Niemczech ich stan wynosił niecałe 30 procent.
Branża energetyczna zakłada, że będzie w stanie sprostać zobowiązaniom związanym z dostawami gazu tej zimy – niezależnie od Rosji, jak poinformowało Federalne Stowarzyszenie Przemysłu Energetycznego i Wodnego. Zaznaczyło ono, że w Europie istnieją również mechanizmy zabezpieczające w sytuacji „wąskiego gardła”.
Obecnie Europa coraz częściej pozyskuje również skroplony gaz ziemny za pośrednictwem dużych tankowców z USA i Kataru. Szczególnie tam i w Australii producenci są w stanie w krótkim czasie zwiększyć swoją ofertę.
Istnieje zatem możliwość pozyskania dodatkowych ilości skroplonego gazu ziemnego, ale prawdopodobnie po wysokich cenach. Wąskim gardłem mogą okazać się jednak chociażby globalny popyt czy dostępność terminali.
(DPA/ gwo)