Kandydat SPD na kanclerza ujawnia swoje dodatkowe dochody
30 października 2012Na wtorkowej (30.10.12) konferencji prasowej w Berlinie Steinbrück energicznie bronił się przed zarzutami, że wysokie honoraria za odczyty uzależniły go od jego zleceniodawców. - Te zarzuty są absurdalne - powiedział. Były minister finansów, obecnie poseł SPD, odrzucił też zarzuty jakoby związane z odczytami podróże odciągały go od obowiązków parlamentarnych.
"Standardowe" honorarium: 15 tys. euro
Steinbrück oświadczył, że w latach 2009-2012 wygłosił 89 płatnych odczytów. Za 74 z nich otrzymał od swojej agencji "standardowe honorarium" w wysokości 15 tys. euro brutto (7300 euro netto).
Polityk SPD podkreślił, że w tym samym czasie wygłosił 237 bezpłatnych odczytów a w wielu przypadkach zrezygnował z honorarium lub przeznaczył je na cele dobroczynne.
Kolejne dochody
Kandydat SPD na kanclerza odmówił jednak ujawnienia wysokości dochodów ze sprzedaży książek, bo - jak twierdzi - nie widzi zagrożenia konfliktu interesów. Dodał, że zaproszenia do wygłoszenia płatnych odczytów przyjmował w czasie, kiedy "ani ja, ani SPD nie mieliśmy pojęcia, że wrócę na ring".
Na zarzut absencji w Bundestagu Steinbrück odpowiedział, że w latach 2009-2010 opuścił siedem głosowań. W 2011 był obecny na wszystkich.
Ujawnienia dodatkowych dochodów Steinbrücka domagali się politycy chrześcijańskiej demokracji. W odpowiedzi SPD przeforsowała zmianę stosownych przepisów. W przyszłości wszyscy posłowie będą musieli dokładniej niż dotychczas ujawniać swoje dodatkowe zarobki.
tagesschau.de / Bartosz Dudek
red. odp. Iwona D. Metzner