Karta płatnicza dla azylantów w Niemczech. Jak to działa?
20 lutego 2024Na początku grudnia miasteczko Greiz w Turyngii wprowadziło jako jedna z pierwszych miejscowości w Niemczech kontrowersyjną kartę płatniczą dla azylantów. Zdaniem starościny Martiny Schweinsburg z konserwatywnej Unii Chrześcijańsko-Demokratycznej (CDU) jest to na razie sukces. W jej opinii nowy system pomógł rozładować napięcia między stałymi mieszkańcami a obcokrajowcami w tej wschodnioniemieckiej miejscowości.
Jako przyczynę tego rodzaju napięć Martina Schweinsburg podaje przykładową sytuację dotyczącą azylantów: – Kiedy kupują w supermarkecie żywność za 20 euro i rozwijają gruby plik banknotów, po czym wyciągają z niego sto euro, to nie robi to dobrego wrażenia. Chciałam zaprowadzić tu pokój – podkreśla chadeczka.
Jeśli to prawda, to jest to wszelako tylko skutek uboczny. Za wprowadzeniem kart płatniczych krył się pierwotnie inny motyw: mają one zapobiegać przesyłaniu państwowych świadczeń socjalnych rodzinom za granicą bądź opłacania z nich przemytników ludzi.
W bieżącym roku system ten zostanie wprowadzony w jakiejś postaci zapewne we wszystkich niemieckich krajach związkowych. Pierwszym landem, który ogłosił że wydaje już takie karty płatnicze, jest Hamburg. Inne, w tym Bawaria, chcą możliwie szybko pójść za jego przykładem.
Dyskutuje się o różnych rodzajach karty. Model z Greiz jest prosty: azylantom przekazuje się zdecydowaną większość miesięcznych świadczeń, wynoszących 496 euro, w postaci specjalnej karty chipowej. Resztę otrzymują w gotówce – mniej więcej 100 euro na osobę.
W Greiz mieszka 730 azylantów. W tej chwili około 200 z nich dostaje pieniądze na karcie, pozostali mają zostać objęci tym systemem do początku marca.
Karty kredytowe w świecie gotówki
Kartą można płacić we wszystkich sklepach akceptujących kartę kredytową Mastercard – ale tylko na obszarze objętym kodem pocztowym Greiz. Jest to korzystne dla dużych supermarketów, ale nie dla małych sklepów spożywczych.
Podobnie jak całe Niemcy Greiz nie jest miejscem szczególnie przyjaznym dla posiadaczy kart kredytowych. W prawie wszystkich kawiarniach i stoiskach z fast foodem akceptuje się tylko gotówkę. Żaden ze sklepów z produktami z Azji bądź Bliskiego Wschodu, jakie odwiedzałem w śródmieściu Greiz, nie przyjmował płatności kartami kredytowymi. Pewien arabski właściciel sklepu powiedział, że chce kupić czytnik kart kredytowych tylko z powodu nowej karty płatniczej. – To jest dla mnie złe – powiedział w rozmowie z DW. – Sprzedaję dużo arabskich produktów. Zauważyłem, że niektórzy ludzie kupują już tylko niezbędne rzeczy, takie jak chleb. Ludzie nie są szczęśliwi.
Starościna Martina Schweinsburg podkreśla, że tylko raz usłyszała krytykę: – Jakaś kobieta skarżyła się, że nie może już spłacać swoich kredytów. Wtedy moi współpracownicy powiedzieli jej jasno i wyraźnie, że te pieniądze są na pokrycie kosztów utrzymania w Niemczech, a nie na kredyty w ojczyźnie. Przełknęła to i zaakceptowała.
Właściwym celem wprowadzenia karty płatniczej jest ograniczenie imigracji jako całości – choć rzadko mówi się o tym głośno. Są przesłanki świadczące o tym, że karta od razu okazuje się pod tym względem skuteczna. Według Schweinsburg 15 osób (trzy rodziny) „z byłej Jugosławii” nie zgodziło się na przyjęcie karty i od razu wyjechało z kraju. – Ale kiedy wyjeżdżają, to po prostu znikają i nie mówią, dlaczego. Dlatego nie można udowodnić statystycznie, że wyjeżdżają z powodu karty płatniczej.
Zalety i wady
Chociaż nowy system wiąże się z pewnymi niedogodnościami dla azylantów, to niektóre osoby dobrowolnie świadczące im pomoc uważają go w sumie za dobrą rzecz. Wolontariusze, których DW odwiedziła w punkcie oferującym migrantom odzież, określili system mianem „dyskryminującego”. Ale zauważyli też jego zalety – stwierdzili, że w ten sposób rodziny mogą lepiej dzielić swoje pieniądze.
Radny Holger Steiniger z Lewicy głosował za nowym systemem, chociaż jego partia na szczeblu ogólnokrajowym jest przeciwko kartom płatniczym. – Moim zdaniem przeważają zalety – powiedział DW. – Trzeba po prostu zobaczyć, jakie są nastroje w społeczeństwie.
To, co radny ma na myśli przez „nastroje”, wiąże się w dużej mierze z wynikami wyborów. W ostatnich wyborach do Bundestagu w 2021 roku 29 procent mieszkańców Greiz głosowało na antyimigrancką, populistyczną partię Alternatywa dla Niemiec (AfD), wyraźnie wyprzedzając SPD, która znalazła się na drugim miejscu.
– Dzięki takiej karcie płatniczej można obalić wiele nieprawdziwych twierdzeń albo fake newsów – mówi Steiniger. – Ludzie mogą robić za nią zakupy, ale nie mogą wypłacać gotówki. Nie mają możliwości opłacania jakichś przemytników. Ten ostatni argument stał się dla niego ważny. Zwłaszcza, kiedy rozmawia z mieszkańcami miasteczka, którzy są przekonani, że te pieniądze są natychmiast wysyłane za granicę – chociaż nie ma na to jednoznacznych dowodów.
Radny Lewicy mówi również, że ten system rozwiązał wiele problemów biurokratycznych i związanych z bezpieczeństwem. Dotychczas cała gotówka musiała być do dyspozycji zaraz na początku miesiąca.
Jedyną rzeczą, którą krytykuje Holger Steiniger, jest ograniczenie ważności karty do obszaru objętego jednym kodem pocztowym, które sprawia, że azylanci mają mniejszą swobodę poruszania się po kraju. – Możliwości zakupowe w powiecie Greiz są niekoniecznie najlepsze. To jest pewien problem – mówi.
Strach przed głośną krytyką
Inni jednak nie są aż tak szczęśliwi z powodu nowego posunięcia i entuzjastycznego na ogół przyjęcia go przez niemieckich polityków. Tak się na to zapatruje również Peter Lückmann, przewodniczący pomagającej uchodźcom organizacji Aufandhalt w sąsiedniej Gerze. Według niego azylanci, którym pomaga, są niezadowoleni z tej regulacji, ale nie mają odwagi o tym mówić.
– Nie mamy nikogo, kto ma tyle odwagi – mówi DW Lückmann, ale opinie są jego zdaniem krytyczne. – W najprostszy i przejmujący sposób boją się, że wyjdzie na jaw, kto wyraził krytykę –npodkreśla. – Władze mają bowiem wtedy sposoby, by jeszcze bardziej utrudnić im życie.
Według Petera Lückmanna azylanci skarżą się, że możliwości używania karty płatniczej są zbyt ograniczone. Nie można jej używać wszędzie, bo jest to praktycznie karta kredytowa. Jeśli sklepy oferują możliwość płatności kartą, nie oznacza to w Niemczech automatycznie, że akceptowane są również płatności kartą kredytową. – Gdyby to była taka karta, że można jej używać wszędzie jako normalnej karty bankowej – w kawiarni, u fryzjera, to byłaby to rzecz, której na pewno warto by spróbować – mówi Lückmann.
Większym problemem jest to, że są dobre powody, dla których azylanci wysyłają pieniądze za granicę. Wiele osób, którym doradza Lückmann, rzeczywiście wysyła pieniądze do domu – „aby ich rodziny w krajach pochodzenia mogły przetrwać”.
Artykuł ukazał się pierwotnie na stronach Redakcji Angielskiej DW.