Klasyczna rodzina traci na znaczeniu
2 października 2015Petra i Aloys Buch z niemieckiego Korschenbroich będą jedną z 17 par, które przybliżą zwierzchnikom Kościoła katolickiego rzeczywistość. Rozpoczynający się w niedzielę (4.10.2015) synod w Watykanie będzie poświęcony małżeństwu i rodzinie. Czy jednak wzorowe małżeństwo Buchów, które ma za sobą 40 lat wspólnego życia i wychowanie trójki dzieci jest reprezentatywne dla niemieckiej rzeczywistości? Rodzina to w Niemczech „zamierający model” – uprzedzają sceptycy, opierając się na danych statystycznych.
Rodzice małżeństwem
Klasyczna rodzina nie jest już czymś oczywistym i traci na znaczeniu.
Według danych Federalnego Urzędu Statystycznego z 2013 roku, już tylko 49 proc. wszystkich mieszkańców Niemiec żyje w rodzinach z dziećmi. Jeszcze w 1996 roku odsetek ten wynosił 57 procent.
Jednak w większości rodzin, w których jest co najmniej jedno niepełnoletnie dziecko, rodziców łączy jeszcze związek małżeński. W ubiegłym roku naliczono w Niemczech 8,1 milionów gospodarstw domowych, w których mieszkają niepełnoletnie dzieci. W prawie 70 proc. tych gospodarstw domowych rodzice byli małżeństwem. O tym, że klasyczny model rodziny traci na znaczeniu przekonuje porówanie z latami 90. W 1996 roku odsetek związków małżeńskich w rodzinach z dziećmi wynosił aż 81 procent.
Więcej samotnych matek
Jednocześnie do 20 procent wzrósł w ubiegłym roku odsetek matek i ojców samotnie wychowujących dzieci. W 1996 roku takich rodzin było zaledwie 14 procent. Z kolei rodziny bazujące na związku partnerskim i związkach osób tej samej płci tworzyły wówczas tylko 5 proc. ogólnej liczby rodzin. Obecnie ist odsetek wzrósł już do 10 proc.
Powiększyła się też liczba samotnie wychowujących matek: z 1,14 mln (w 1996 roku) do ok. 1,45 mln (w 2013). Tymczasem liczba ojców w pojedynkę wychowujących dzieci pozostała na tym samym poziomie (ok. 167 tys.).
W ciągu ostatnich kilkunastu lat wzrosła także liczba par żyjących w związkach homoseksualnych. W 2013 statystycy naliczyli w Niemczech prawie 78 tys. takich związków. To o jedną trzecią więcej niż dziesięć lat temu (w 2003: 58 tys.). Dominują przy tym (54 proc.) związki homoseksualne wśród mężczyzn.
Śluby i rozwody
W ubiegłym roku więcej par (386 tys.) stanęło na ślubnym kobiercu. To wzrost aż o 12 tys. (ponad 3 proc.) w porównaniu z rokiem poprzednim. O ponad 2 proc. spadła także liczba rozwodów. Decyzję o rozstaniu podjęło 166 tys. par. Prognozy urzędu statystycznego nie są jednak różowe. Analizy przewidują bowiem, że około 35 proc. wszystkich zawartych co roku związków małżeńskich zakończy się w ciągu kolejnego ćwierćwiecza rozwodem. Pary, które rozwiodły się w ubiegłym roku, wytrzymały ze sobą przeciętnie 14 lat i 8 miesięcy.
KAN, dpa / Katarzyna Domagała