Klimat i rakiety
7 czerwca 2007W Grand Hotelu w Heiligendamm dyskutuje ośmiu przywódców najbardziej wpływowych krajów świata, w odległości kilku kilometrów otaczają ich tysiące przeciwników spotkania. Blokady dojazdów dróg, akcje protestacyjne, próby przedostania się do wewnątrz strefy ochronnej – to w tych dniach nad niemieckim Bałtykiem zupełnie normalne. Dziś przed południem działacze „Greenpeace” próbowali w spektakularnej akcji na morzu wręczyć przywódcom krajów G8 apel wzywający ich do podjęcia podczas szczytu zobowiązań w sprawie ochrony środowiska. Na pięciu pontonach i łodziach wpłynęli do zakazanej strefy w pobliżu Heiligendamm. Podczas interwencji ścigaczy trzech działaczy zostało rannych.
- Nie rozumiemy reakcji policji na naszą akcję. Nasz protest był pokojowy i dlatego uważamy, że środki, jakich użyła policja były nieproporcjonalne do zagrożenia. Tym bardziej, że nasze łodzie wcale nie dotarły do zabronionej strefy – mówi rzecznik „Greenpeace”.
Postulaty „Greenpeace” pokrywają się dużym stopniu z tym, co w idealnym przypadku chciała osiągnąć niemiecka kanclerz. Celem Angeli Merkel było zobowiązanie grupy G8 do redukcji emisji dwutlenku węgla do roku 2050 o połowę oraz ograniczenie wzrostu temperatury w ciągu najbliższych 40 lat do najwyżej dwóch stopni Celsjusza. Dziś wczesnym popołudniem niemiecka kanclerz ogłosiła niespodziewanie, że jest kompromis w tej sprawie. Przynajmniej jeżeli chodzi o redukcję emisji dwutlenku węgla:
- Udało nam się to, że wszystkie osiem krajów uznało ostatni raport komisji ONZ w sprawie i klimatu i zgodnie przyznały, że to przemysł jest główną przyczyną ocieplenia klimatu. Poza tym wszyscy stwierdzamy, że potrzebujemy wiążących celów, by ograniczyć szkody dla środowiska – mówiła gospodyni spotkania.
To przynajmniej częściowy sukces. Tym bardziej, że grupa G8, a więc również powściągliwe do tej pory Stany Zjednoczone, zgodziły się również na to, by wypracowanie przyszłej umowy, jaka ma zastąpić Kyoto, przejął ONZ.
Już dziś przed południem prezydent USA George Bush po raz pierwszy nieoczekiwanie pozytywnie wypowiedział się o chęci współpracy nad nową rezolucją ONZ w sprawie klimatu.
- Stany Zjednoczone włączą się aktywnie, o ile nie przejmą wręcz wiodącej roli, w konstruowanie umowy, która ma obowiązywać po zakończeniu ważności umowy z Kyoto. Poza tym widzę naszą rolę w budowaniu pomostu pomiędzy Europą a ważnymi krajami rozwijającymi się, jak Indiami czy Chinami – zapewniał prezydent Bush po bilateralnym spotkaniu z premierem Wielkiej Brytanii Tony Blairem.
Zbliżenie w sprawie tarczy?
Najbardziej kontrowersyjnym, choć nieformalnym tematem szczytu G8 jest planowany przez USA na terenie Czech i Polski system tarczy antyrakietowej. Dziś doszło do bilateralnego spotkania George’a Busha z Wladimirem Putinem, w czasie którego rosyjski prezydent zaskoczył stronę amerykańską propozycją wspólnego użytkowania rosyjskiej stacji radarowej w sąsiadującym z Iranem Azerbejdżanie.
Zarówno amerykański prezydent jak i jego doradca ds. bezpieczeństwa Hadley nazwali rosyjską ofertę „interesującym pomysłem”. Amerykanie zapowiedzieli, że dialog w tej sprawie będzie w najbliższych tygodniach kontynuowany. Z kręgów amerykańskiej delegacji słychać było, że także prezydent Rosji był zadowolony, że doszło do otwartej wymiany zdań na ten temat. Również kanclerz Merkel wyraziła radość z tego faktu. O przełomie mówił też w Pradze premier Czech Mirek Topolanek. Wyraził jednak obawę, że rosyjska oferta to kolejna próba Putina odzyskania wpływów w Europie środkowej.
Młodzież i Afryka
Przywódcy państw wysoko uprzemysłowionych spotkali się dziś również z grupą młodzieży reprezentującej kraje obecne na szczycie oraz Tanzanię. Podczas dyskusji jeden z uczestników zarzucił prezydentowi USA, że zbyt mało robi dla pomocy dla Afryki oraz dla zwalczania AIDS.
- Nie wiem, czy wiesz, że liczba osób, które otrzymują lekarstwa konieczne dla chorych na AIDS wzrosła dzięki programom pomocowym Stanów Zjednoczonych w ostatnich trzech latach z 50 tysięcy do ponad miliona. Ta strategia funkcjonuje, dlatego w ostatnim czasie podwoiliśmy sumy przeznaczane na walkę z AIDS - bronił się George Bush.
Zwiększenie pomocy dla Afryki jest głównym celem niemieckiej prezydencji w grupie G8. Kanclerz Niemiec Angela Merkel podkreśliła na wstępie szczytu, że Niemcy wywiążą się ze zobowiązania, jakie G8 podjęło dwa lata temu w Szkocji i podwoją wsparcie dla Afryki do roku 2010. Niemcy zwiększają swoją pomoc dla Afryki rocznie o 750 milionów euro. Temat pomocy dla Afryki zdominuje jutrzejszy, ostatni dzień szczytu grupy G8.