Bundeswehra wysyła do Mali 650 żołnierzy
6 stycznia 2016Zaledwie dziesięciu niemieckich żołnierzy jest obecnie w stolicy Mali Bamako, w głównej kwaterze misji ONZ MINUSMA. W przyszłości na niestabilną północ Mali, raz po raz wstrząsaną zamachami terrorystycznymi, ma pojechać do 650 żołnierzy. MINUSMA (Wielowymiarowa Zintegrowana Misja Stabilizacyjna w Mali) uważana jest za najbardziej niebezpieczną misję pokojową ONZ.
Żołnierze Bundeswehry będą stacjonowali w Gao, na północnym wschodzie Mali, gdzie bazę mają żołnierze holenderscy. Port nad Nigrem opanowali wiosną 2012 islamscy bojownicy i tuarescy rebelianci, którzy walczą o oderwanie pustynnego regionu na północy Mali od reszty kraju. Gao ogłosili stolicą kontrolowanego przez nich „państwa”.
W styczniu 2013 zostali stamtąd wyparci przez siły francuskie i wojsko malijskie. Kilka tygodni później do Mali zostało wysłanych 10 tys. uzbrojonych żołnierzy sił ONZ, których zadaniem jest stabilizacja kraju – był to początek misji MINUSMA.
Zwiadowcze zadania Bundeswehry
Bundeswehra przejmie przede wszystkim zadania zwiadowcze i w ich ramach ocenę sytuacji na miejscu. Będą służyły do tego patrole i małe drony. Głównym celem pobytu niemieckich żołnierzy jest nadzór nad przestrzeganiem rozejmu zawartego w lipcu 2015 przez rząd Mali i tuareskich rebeliantów. Zadaniem żołnierzy nie jest ofensywne zwalczanie rebeliantów – to zadanie przejmuje była władza kolonialna, Francja. Rząd w Berlinie uważa jednak tę misję też za wkład Niemiec w walce z siłami islamistycznymi.
Także teraz Bundeswehra jest w Mali, tyle, że na stosunkowo spokojnym południu. W ramach misji UE 235 niemieckich żołnierzy szkoli tam malijskie wojsko. Północ kraju jest zdecydowanie bardziej niebezpieczna. Wielokrotnie już atakowane były tam bazy sił ONZ. Według Narodów Zjednoczonych od rozpoczęcia misji stabilizacyjnej w kwietniu 2013 zginęło tam 64 żołnierzy.
W listopadzie ub. roku w zamachu terrorystycznym na ekskluzywny hotel Radisson w Bamako, gdzie nocują zazwyczaj dyplomaci i ludzie interesu, zginęło 21 osób. Za napastników uważa się bliskich Al-Kaidzie dżihadystów.
Pełnomocnik Bundestagu ds. obronności Hans-Peter Bartels uważa udział Bundeswehry w misji w Mali za równie ryzykowny, jak obecność niemieckiego wojska w Afganistanie.
Dalsza pomoc dla peszmergów
Rząd w Berlinie podjął też decyzję o zwiększeniu pomocy peszmergom w północnym Iraku. Bundeswehra od roku szkoli kurdyjskich i miejscowych bojowników walczących z dżihadystami „Państwa Islamskiego”. Niemcy dostarczają też peszmergom broń. Nowy mandat mówi o zwiększeniu przebywających w północnym Iraku żołnierzy Bundeswehry z obecnie stu do 150. W połowie stycznia o udziale niemieckich żołnierzy w obydwu misjach debatował będzie Bundestag.
Nina Werkhäuser / Elżbieta Stasik