Krytyka monachijskiej konferecji
5 lutego 2012Szef niemieckiej dyplomacji mówił na Konferencji Bezpieczeństwa niemal na wdechu na wszystkie tematy począwszy od Syrii i natowskiej obrony antyrakietowej, skończywszy na bombach atomowych i obronie praw człowieka. Za kulisami Guido Westerwelle brał udział w debacie na temat rezolucji Rady Bezpieczeństwa ws. Syrii, popieranej przez Berlin, odrzucanej przez Rosję i Chiny. Lecz niemiecki minister spraw zagranicznych nic nie wskórał.
Debata na dwudniowej Konferencji w Monachium ukazała raczej, jak bardzo ucierpiały wpływy UE w kwestiach bezpieczeństwa wskutek kryzysu finansowego. Nie osiągnięto też żadnego postępu ws. obrony przeciwrakietowej. NATO i Rosja są skłócone.
Znaczne zmiany wpływów politycznych na świecie
Niemieccy komentatorzy wskazują, że na tegorocznej Konferencji Bezpieczeństwa zauważalne były zmiany w sferze wpływów głównych graczy na arenie międzynarodowej: USA coraz rzadziej jest w stanie utrzymać szczególną pozycję w wielobiegunowym układzie sił na świecie. Europa wydaje się być małostkowa i niezdecydowana. Rosja obraża się i blokuje. Także Azja, w szczególności Chiny, zapowiadające się na silny region, w kwestiach polityki światowej nie będą jeszcze długo ważnym graczem, uważa Ralf Borhard z Bayerischer Rundfunk.
USA dyktuje warunki przyjaźni transatlantyckiej
Zapowiedzi Waszyngtonu zmniejszenia swej obecności militarnej w Europie, niepokoją Europę mimo zapewnień Sekretarz Stanu Hillary Clinton, że „Europa jest i pozostanie pierwszym i najważniejszym partnerem Stanów Zjednoczonych.” Jednakże USA mają bardzo wyraźne wyobrażenie o tym partnerstwie, które nie ma wiele wspólnego z romantycznymi wyobrażeniami o przyjaźni. USA oczekuje, że Europa, pomimo kryzysu, będzie inwestować w siły zbrojne. Tak więc USA dyktuje warunki na jakich możliwe jest przetrwanie bliskiej przyjaźni.transatlantyckiej.
Debatująca Europa
Europa ma wiele atutów, ale niewiele z nich widać, powiedział na Konferencji w Monachium minister spraw zagranicznych Australii, Kevin Rudd. Ostrzegł on przed utratą znaczenia UE, która, jak stwierdził, „zajęta jest własnymi problemami”.
Na konferencji zauważono też brak silnej reprezentacji Unii Europejskiej. Catherine Ashton odwołała wystąpienie i poleciała do Brazylii. A przecież, jak zauważają komentatorzy, miała okazję podyskutować z szefem dyplomacji Rosji Siergiejem Ławrowem, a także z Hillary Clinton i wieloma innymi ministrami spraw zagranicznych na temat pilnych problemów, m.in. rezolucji ws. Syrii i rosyjskiego weta.
Dyskusje na złe tematy
„Szczęśliwą chwilą” komentatorzy określili wstąpienie młodych gości konferencji, tak zwanych outsiderów: szefa Greenpease Kumi Naidoo oraz laureatki Nagrody Nobla, Tawakkul Karman, rzeczniczki praw człowieka z Jemenu.
Naidoo powiedział w wystąpieniu bez owijania w bawełnę: „Ludzie, dyskutujecie tu na niewłaściwe tematy. Następne wojny wybuchną wskutek biedy i kataklizmów”.
Te wystąpienia skłaniają obserwatorów i komentatorów do refleksji nad sensem takich spotkań, jak 48 odsłona Konferencji Bezpieczeństwa, która postrzegana jest jako prestiżowe forum wymiany poglądów na temat światowego bezpieczeństwa. Zdania na temat kolejnej konferencji są prawie jednoznaczne: wymienić dinozaurów na ludzi młodych i zaprosić na to forum więcej kobiet. Ponieważ świat zmienia się w zawrotnym tempie, to konferencja też musi.
DPA/tageschau.de/Barbara Cöllen
red. odp.: Iwona Metzner