Prawa człowieka w Niemczech w ogniu krytyki
5 maja 2015Dla Berlina nie będą to przyjemne konsultacje. Dziś po południu (5.05) delegacja rządu Niemiec będzie odpowiadać w Genewie na pytania niezależnych ekspertów na temat ksenofobii i rasizmu w Niemczech. Jeszcze przed ostatnim monitorowaniem realizacji przez Niemcy Konwencji ONZ z 1969 roku w sprawie likwidacji wszelkich form dyskryminacji rasowej, aktywiści na rzecz praw człowieka wezwali rząd Niemiec do podjęcia zdecydowanych działań.
Rasizm obecny w całym społeczeństwie
Demonstracje ruchu Pegida dobitnie świadczą o "obecności rasizmu w Niemczech nie tylko w środowisku skrajnie prawicowym, lecz w całym społeczeństwie”, uważa Niemiecki Instytut Praw Człowieka. Szefowa Instytutu Petra Follmar-Otto ma nadzieję, że dzięki genewskim konsultacjom"zwalaczanie rasizmu stanie się wreszcie ważnym obszarem interwencji politycznych".
Selmin Caliskan, sekretarz generalna niemieckiej sekcji Amnesty International jest zdania, że niektórzy politycy i partie za mało konsekwentnie reagują na resentymenty, stereotypy i uprzedzenia. To, w jej opinii, powoduje „napiętnowanie mniejszości”, co na przykład robi ruch Pegida.
Berlin wysłał na dwudniowe konsultacje do Genewy przedstawicieli resortów sprawiedliwości i spraw wewnętrznych jak również policji i innych instytucji. Na czele delegacji stoi Almut Wittling-Vogel, szefowa departamentu praw człowieka w ministerstwie sprawiedliwości.
Zalecenia dla niemieckiego rządu
18 niezależnych ekspertów Komitetu ONZ opublikuje po spotakaniu zalecenia dla niemieckiego rządu w sprawie likwidacji wszelkich form dyskryminacji rasowej i przeciwko rasizmowi.
Wcześniej przedłożono Komitetowi raport rządowy dotyczący realizacji Konwencji ONZ jak i raporty różnych organizacji obrony praw człowieka, które wskazują na deficyty, krytykując między innymi policyjny „Racial Profiling” (forma rasizmu polegająca na zatrzymywaniu i kontrolowaniu pojazdów i osób należących do określonych grup etnicznych, red.)
Racial Profiling podważa zaufanie mniejszości do policji
Niemiecka policja legitymuje i kontroluje na przykład w pociągach pasażerów o ciemniejszym kolorze skóry, co jest sprzeczne z oenzetowskim zakazem wszelkiej dyskryminacji. Amnesty International uważa, że tego typu praktyki podważają zaufanie mniejszości etnicznych do policji w Niemczech i mogą poglębuiać uprzedzenia wobec mniejszości wśród osób, które są świadkami takich kontroli.
W raporcie rządowym zaprzecza się systematycznemu stosowaniu „Racial Profiling” przez niemiecką policję.
Organizacje praw człowieka krytykują też fakt, że w niektórych niemieckich miastach i komunach zamyka się uchodźcom dostęp do rynku mieszkaniowego. Poza tym ofiarom dyskryminacji rasowej jest stosunkowo trudno dochodzić swoich praw przed sądem.
DPA / Iwona D. Metzner