Szef dyplomacji UE chce zawieszenia dialogu z Izraelem
14 listopada 2024Według źródeł dyplomatycznych, na które powołują się niemieckie media, ustępujący przedstawiciel UE ds. zagranicznych zasugerował zawieszenie części rozmów politycznych między Unią a Izraelem. Taka propozycja miała się znaleźć w liście Josepa Borrella do ministrów spraw zagranicznych państw UE, którzy spotkają się w poniedziałek (18.11.) w Brukseli. W liście tym Borrell wyraża „poważne zaniepokojenie możliwymi naruszeniami międzynarodowego prawa humanitarnego w Strefie Gazy”, o czym informują niektóre organizacje międzynarodowe.
Jego zdaniem obawy te „nie zostały jeszcze wystarczająco uwzględnione przez Izrael”. „W związku z tym zaproponuję, aby UE powołała się na klauzulę praw człowieka w celu zawieszenia dialogu politycznego z Izraelem” – napisał Borrell w liście cytowanym przez media.
Bez szans na przyjęcie
Część krajów UE, w tym Niemcy, dały już do zrozumienia, że nie zgodzą się na propozycję Hiszpana. Oznacza to, że nie ma szans na jej realizację, bo decyzje w gronie ministrów spraw zagranicznych podejmowane są jednomyślnie. Jak poinformował AFP jeden z unijnych dyplomatów, oprócz Berlina, sprzeciw wobec inicjatywy Borrella zasygnalizowały także Holandia, Dania, Włochy, Węgry i Czechy.
Dialog polityczny UE z Izraelem wynika z układu o stowarzyszeniu z 2000 roku. Przewiduje on między innymi regularny dialog w celu wzmocnienia stosunków i dalszego rozwoju partnerstwa. Stwierdza również, że stosunki między stronami opierają się na poszanowaniu praw człowieka i zasad demokracji. Dyplomaci podkreślili jednak, że zawieszenie instytucjonalnego dialogu politycznego nie oznaczałoby zawieszenia samej umowy stowarzyszeniowej czy też Rady Stowarzyszenia.
UE podzielona
Borrell już w październiku dał do zrozumienia, że chce przeprowadzić na posiedzeniu Rady UE debatę na temat sposobu prowadzenia przez Izrael wojny w Strefie Gazy i Libanie. Jak wyjaśnili wówczas jego współpracownicy, jednomyślna ocena na niekorzyść Izraela mogłaby doprowadzić do natychmiastowych konsekwencji. Izraelskie działania w Strefie Gazy od miesięcy krytykują niektóre kraje UE, jak Hiszpania i Irlandia, które uważają, że powinno mieć to konsekwencje dla umowy stowarzyszeniowej między Unia a Izraelem.
Ofensywa Izraela w Strefie Gazy była odpowiedzią na atak terrorystyczny palestyńskiego Hamasu 7 października ub. roku, podczas którego zamordowano, według danych izraelskich, 1206 osób, a ponad 200 uprowadzono.
W zeszłym tygodniu Biuro Praw Człowieka ONZ ogłosiło, że prawie 70 procent zweryfikowanych ofiar wojny w Strefie Gazy to kobiety i dzieci, co potępiono jako systematyczne naruszanie podstawowych zasad międzynarodowego prawa humanitarnego. Izrael kategorycznie odrzucił raport i oświadczył, że jego działania wojskowe „są zgodne z zasadami rozróżnienia i proporcjonalności oraz poprzedzone starannym rozważeniem możliwych szkód dla ludności cywilnej”.
(AFP/ widz)