Kto kontroluje Arktykę, kontroluje świat
15 maja 2013Od czasu, kiedy na dalekiej Północy lody topnieją w oszałamiającym tempie, Rada Arktyczna, do tej pory ekskluzywny, mało znany klub państw arktycznych nie może się opędzić od nowych, zainteresowanych współpracą członków. Dzisiaj jeszcze Radę tworzą: Kanada, USA, Rosja, Norwegia, Dania (z Grenlandią i Wyspami Owczymi), Finlandia, Szwecja i Islandia. Stałymi członkami są też organizacje Inuitów. Polska, Niemcy, Francja, Wielka Brytania, Hiszpania i Holandia mają status stałych obserwatorów. O tę samą pozycję ubiegają się Chiny, Japonia, Korea Południowa i Unia Europejska.
Foki argumentem w negocjacjach?
Poprzez państwa UE obecne w Radzie Arktycznej, Unia Europejska reprezentowana jest w niej pośrednio, tłumaczy Steffen Weber, sekretarz generalny niezależnej grupy ekspertów „EU-ARCTIC-Forum”. Mimo to członkostwo UE miałoby sens, uważa Weber. „UE prowadzi nadzwyczaj obszerne i ważne programy badawcze i odgrywa w Arktyce bardzo ważną rolę”, argumentuje.
Istotne są też interesy ekonomiczne, dodaje Weber. Znaczna część surowców i ryb importowanych przez UE pochodzi właśnie z regionu arktycznego.
Tyle, że stosunek między UE a Radą Arktyczną obciążony jest obowiązującym w UE zakazem importu produktów ze skóry foczej. Temat ten jest szczególnie ważny dla Kanady, która przejmuje właśnie od Szwecji trwające dwa lata przewodnictwo Rady. Kolejnym punktem spornym jest polowanie na wieloryby.
- Ludy Północy są naprawdę zirytowane. Zbiera się podpisy pod listami protestacyjnymi, żeby nie dopuścić do nadania UE statusu stałego obserwatora. Chyba, że UE zniesie zakaz polowań – mówi Eilis Quinn, dziennikarka arktycznego portalu kanadyjskiej rozgłośni RCI. Jednocześnie Kanada prowadzi właśnie z UE ważne negocjacje handlowe. Odmówienie UE statusu stałego obserwatora w Radzie Arktycznej może zaszkodzić pertraktacjom. Leona Aglukkaq, kanadyjska minister ds. Arktyki ma twardy orzech do zgryzienia.
Kanadyjskie plany rozwoju Północy
Już przed przejęciem przez Kanadę przewodnictwa w Radzie Arktycznej Leona Aglukkaq za priorytetowy przyjęła program „Rozwoju Północy dla ludzi Północy”. – Założeniem jest rozwój gospodarczy – wyjaśnia Eilis Quinn. – Dla wielu mieszkańców regionu jest to bardzo ważny cel. Wiele gmin walczy z wysokim bezrobociem i chce aktywnie brać udział w rozwoju turystyki albo przemysłu wydobywczego – mówi Quinn. Jednym z najważniejszych tematów dla regionu jest jednocześnie oddziaływanie postępujących zmian klimatycznych na codzienność Inuitów. – Większość inuickich rodzin i gmin w Arktyce kanadyjskiej żyje z polowania, inaczej nie jest w stanie wyżywić rodzin - uzupełnia dziennikarka. Szereg ekspertów dziwi się dlatego, że problem nie zajmuje należnego mu miejsca w kanadyjskiej polityce.
Kluczowa rola Arktyki
Kontrowersje budzi na arenie międzynarodowej rosnące zainteresowanie Arktyką krajów azjatyckich, zwłaszcza Chin. Są one wywołane jednak nie tyle faktami, ile głęboko zakorzenionymi, przestarzałymi poglądami na rolę reszty świata w Arktyce, uważa Miko Mered, dyrektor wykonawczy i główny analityk „Polariis Advisory Services” w Waszyngtonie.
- Chiny, Indie, Japonia, Korea Południowa czy Singapur mają pełne prawo do otrzymania statusu obserwatora. Model gospodarczy tych państw w XXI wieku zależy od bezpieczeństwa dróg transportowych, którymi przewożą swoje towary – uważa analityk. Kraje azjatyckie nie stanowią też dla państw arktycznych żadnego ryzyka. – Wręcz przeciwnie. Im więcej państw i grup zainteresowania będzie wciągniętych do pracy Rady Arktycznej, tym będzie ona silniejsza – dodaje Mered.
Stratedzy USA widzą to inaczej. – Amerykańscy stratedzy boją się dziś Chin tak jak przed 20 laty Rosji – uważa Miko Mered. Przy tym Arktyka w rosnącym stopniu znajduje się w centrum zainteresowania międzynarodowej polityki i gospodarki. – Arktyka odgrywa w XXI wieku kluczową rolę. Staje się centrum naszego globu. Można powiedzieć, że kto kontroluje Arktykę, kontroluje świat – mówi waszyngtoński ekspert.
Stany Zjednoczone opublikowały w tych dniach „strategię arktyczną”. Wskutek drastycznie topniejących arktycznych lodów, coraz większego znaczenia nabiera też geostrategiczna rola tego regionu dla UE, uważa Mered. Na spotkaniu w Kirunie będzie też szef dyplomacji USA John Kerry. Zdaniem Mereda przyjeżdża, żeby zapowiedzieć, że „USA zamierza poświęcić Arktyce więcej uwagi”
Arktyczny Krąg
Sensację wywołał niedawno premier Islandii Olafur Ragnar Grimsson, który ogłosił utworzenie „Arctic Circle” – „Arktycznego Kręgu” otwartego dla wszystkich zainteresowanych państw i organizacji. – Nasza Arktyka będzie globalną Arktyką – ogłosił Grimsson. Zainteresowanie świata regionem powinno „obudzić” państwa arktyczne, uważa Grimsson.
Rada Arktyczna jest świadoma swojej roli. O jej rosnącym znaczeniu i powadze rozpatrywanych przez nią problemów świadczy zawarta przez członków Rady umowa „Search and Rescue” (Poszukiwania i Ratunek) i czekające na zawarcie w Kirunie porozumienie w sprawie usuwania skutków katastrof ekologicznych spowodowanych wyciekiem ropy naftowej.
DW / Elżbieta Stasik
red. odp.: Małgorzata Matzke