Kunduz: chronologia wydarzeń
19 marca 20104 września 2009
Wczesnym rankiem para amerykańskich myśliwców typu F15E, wezwana na pomoc przez dowódcę bazy Bundeswehry w rejonie Kunduzu, pułkownika Georga Kleina, zrzuca bomby na dwie, uprowadzone przez talibów cysterny z paliwem. Niemiecki oficer obawia się, że cysterny mogą zostać wykorzystane przez talibów do zamachu na lokalne siły ISAF. W wyniku ataku ginie spora liczba ludzi. Kiedy koło południa na miesce ataku docierają pierwsi żołnierze Bundeswehry okazuje się, że wszystkie zwłoki zostały tymczasem uprzątnięte.
5 września 2009
Minister obrony RFN Franz-Josef Jung broni decyzji wezwania na pomoc lotnictwa. Uprowadzone samochody-cysterny mogły posłużyć jako ruchomy ładunek wybuchowo-zapalający. Jung mówi o około 50 zabitych bojownikach talibów, ale nie wspomina o ofiarach cywilnych. Amerykański dowódca sił ISAF w Afganistanie, generał Stanley McChrystal, w odróżnieniu od niego przyznaje, że wśród zabitych są także osoby cywilne.
6 września 2009
Amerykański dziennik "Washington Post", którego reporter był na miejscu ataku lotniczego w składzie zespołu dochodzeniowego NATO, donosi o około 125 zabitych, w tym przynajmniej kilkunastu osobach cywilnych. Gazeta zarzuca niemieckiemu pułkownikowi popełnienie poważnych błędów w ocenie sytuacji. Głosy krytyczne za granicą nasilają się, kiedy przyłączają się do nich ministrowie spraw zagranicznych Szwecji i Francji oraz premier Hiszpanii Zapatero.
7 września 2009
Prezydent Afganistanu Karsai oświadcza, że dziwi się, dlaczego do ataku na uprowadzone cysterny nie użyto żołnierzy piechoty, aby zapobiec tak dużej liczbie ofiar.
11 września 2009
Inspektor generalny Bundeswehry, Wolfgang Schneiderhan, oświadcza, że wychodzi z zalożenia, iż decyzja o zbombardowaniu ciężarówek-cystern była "rezultatem bardzo starannej oceny sytuacji".
13 września 2009
Afgańska komisja dochodzeniowa uznaje przeprowadzenie nalotu za "błąd" i informuje o śmierci 30 osób cywilnych i 69 talibów wskutek zbombardowania cystern.
14 września 2009
Rząd RFN podtrzymuje wcześniejszą ocenę: z militarnego punktu widzenia atak był konieczny, oświadcza rzecznik ministerstwa obrony.
18 września 2009
Z kół NATO przecieka informacja, że niemiecki pułkownik niezgodnie z prawdą twierdził, że żołnierze niemieccy są w rejonie ataku w bezpośredniej styczności z nieprzyjacielem, co usprawiedliwia decyzję o przeprowadzeniu bombardowania.
29 października 2009
W niecałe siedem tygodni po nalocie do Berlina dociera tajny raport komisji dochodzeniowej NATO w tej sprawie. Zdaniem generalnego inspektora Bundeswehry nie potwierdza on informacji, że wskutek bombardowania zabito osoby cywilne, nie mające nic wspólnego z uprowadzeniem cystern, w związku z czym nie ma powodu wątpić, że żołnierze Bundeswehry działali niezgodnie z przepisami. Nowy minister obrony, Karl-Theodor zu Guttenberg, mianowany na to stanowisko po wyborach do Bundestagu 27. września uznaje jednak za możliwe podjęcie decyzji personalnych na podstawie wspomnianego wyżej raportu NATO.
1 listopada 2009
Tygodnik ilustrowany "Der Spiegel", powołujący się na ten sam raport, pisze, że pułkownik Klein nie trzymał się ściśle NATO-wskich wytycznych, regulujących zasady wezwania na pomoc lotnictwa. W pobliżu uprowadzonych przez talibów cystern nie było żadnych żołnierzy niemieckich, pozostających z nimi w styczności bojowej. Pułkownik Klein sprzeciwił się ponadto przeprowadzeniu przez myśliwce odstraszającego przelotu nad cysternami lotem koszącym. Zdaniem Spiegla rozpozanie sytuacji przed zrzuceniem bomb było niedostateczne.
3 listopada 2009
Politycy z partii opozycyjnych, którym umożliwiono wgląd w raport NATO, krytykują stanowisko rządu, który stwarza wrażenie, że przed atakiem istniało bezpośrednie zagrożenie zdrowia i życia żołnierzy niemieckich w rejonie Kunduzu, podczas gdy w rzeczywistości nic podobnego nie miało miejsca.
6 listopada 2009
Minister obrony Guttenberg uznaje atak lotniczy za "uzasadniony militarnie", przyznaje jednak wystąpienie nieprawidłowości, będących skutkiem braków w wyszkoleniu oraz niejednoznacznych przepisów na temat użycia lotnictwa.
17 listopada 2009
Czterech adwokatów z Bremy w liście wystosowanym na ręce ministra obrony domaga się odszkodowań dla cywilnych ofiar bombradowania. Adwokaci reprezentują interesy 78 pozostałych przy życiu krewnych zabitych.
25. listopada 2009
Minister Guttenberg zwraca się z zapytaniem do inspektora generalnego Bundeswehry Schneiderhana i sekretarza stanu (wiceministra) w ministerstwie obrony Petera Weicherta o istnienie jeszcze innych raportów w sprawie nalotu w okolicy Kunduzu. Dalsze wypowiedzi tej trójki różnią się między sobą. Zdaniem Guttenberga, Schneiderhan i Weichert przemilczeli przed nim raport niemieckiej żandarmerii polowej, w którym była mowa o cywilnych ofiarach nalotu, i który zawierał jeszcze inne, dodatkowe informacje; natomiast z wypowiedzi osób z najbliższego kręgu inspektora generalnego Bundeswehry i wiceministra obrony wynika, że obaj właściwie informowali swego przełożonego, to jest: Guttenberga.
26 listopada 2009
Tabloid "Bild" donosi, że ministerstwo obrony zataiło istnienie tajnego raportu żandarmerii polowej przed prokuraturą, prowadzącą śledztwo w sprawie nalotu i jego skutków. Tymczasem raport ten już wieczorem 4 września zawierał wskazówki o cywilnych ofiarach nalotu; mówiąc ściślej - rannych dzieciach. "Bild" dokumentuje ponadto poważne zaniedbania w wyjaśnianiu wszystkich okoliczności nalotu na uprowadzone cysterny.
Minister Guttenberg zwalnia ze stanowiska inspektora generalnego Bundeswehry. Opozycja zapowiada powołanie komisji śledczej Bundestagu.
27 listopada 2009
Rzecznik rządowy Ulrich Wilhelm informuje o ustąpieniu byłego ministra obrony Franza Josefa Junga, który w drugim rządzie Angeli Merkel objął tekę ministra pracy.
2 grudnia 2009
Przedstawiciele wszystkich frakcji w Bundestagu postanawiają przeprowadzić szczegółowe dochodzenie w sprawie nalotu i przekształcają parlamentarną komisję obrony w komisję śledczą.
3 grudnia 2009
Minister Guttenberg zmienia w Bundestagu o 180 stopni wcześniejszą ocenę nalotu, uznając go za "militarnie niewłaściwy" na podstawie, jak wyjaśnia, nowych dokumentów.
7 grudnia 2009
Rząd RFN informuje, że chce jak najszybciej wypłacić odszkodowania rodzinom ofiar nalotu.
9 grudnia 2009
Tygodnik "Stern" donosi, że Międzynarodowy Czerwony Krzyż już 6 listopada poinformował na piśmie ministra Guttenberga, że ofiarami nalotu koło Kunduzu było wiele osób cywilnych.
10 grudnia 2009
Tabloid "Bild" donosi, że żołnierze specjalnej jednostki operacyjnej Bundeswehry KSK w dużym stopniu koordynowali atak z powietrza na uprowadzone cysterny.
11 grudnia 2009
Minister Guttenberg odwiedza na znak solidarności żołnierzy Bundeswehry w Afganistanie i zapewnia ich o szerokim poparciu ich misji w kraju. Tygodnik "Der Spiegel" i monachijski dziennik "Süddeutsche Zeitung" donoszą, że w ataku na cysterny zabito kilku ważnych dowódców talibów, i że to oni, a nie cysterny, były właściwym celem bombardowania. Gazeta "Lepziger Zeitung" utrzymuje, że przed tym atakiem Urząd Kanclerski zezwolił na "ostrzejsze metody" działania Bundeswehry w Afganistanie.
14 grudnia 2009
Minister Guttenberg odstępuje od dotychczasowej linii rządu i swojego ministerstwa, według której głównym celem ataku było zniszczenie cystern. Opozycja zaczyna domagać się jego dymisji.
16 grudnia 2009
Parlamentarna konmisja śledcza przystępuje do pracy. Ministerstwo obrony przyznaje, że jeden z raportów na temat nalotu przekazało do Urzędu Kanclerskiego z pięciodniowym poślizgiem. Rząd zaprzecza zarzutom, jakoby zezwolił na zmianę strategii działania Bundeswehry w Afganistanie, zezwalającą na celowe eliminowanie przywódców talibów.
17 grudnia 2009
Tygodnik "Stern" donosi, że zwolniony ze stanowiska inspektor generalny Bundeswehry Wolfgang Schneiderhan nie przekazał ministrowi Guttenbergowi wszystkich informacji na temat nalotu, którymi dysponował.
18 grudnia 2009
Minister Guttenberg mianuje generała armii Volkera Wiekera nowym inspektorem generalnym Bundeswehry.
21 grudnia 2009
Niemieckie masmedia donoszą, że jeden z urzędników MSZ-tu tuż po nalocie otrzymał informacje o możliwych ofiarach cywilnych. Ówczesny szef resortu Steinmeier oświadcza, że nigdy nie wykluczał takiej możliwości, ale jego resort nie dysponował żadnymi, własnymi ustaleniami na temat nalotu i jego skutków.
18 marca 2010
Podczas częściowo otwartego posiedzenia komisji śledczej Bundestagu, wezwani na nią: b. inspektor generalny Schneiderhan i b. wiceminister obrony Wichert podtrzymują wcześniejsze wypowiedzi, że w należyty sposób informowali ministra obrony o okolicznościach i skutkach nalotu w okolicy Kunduzu z 4 września ubiegłego roku, i że mógł on - na podstawie przekazanych mu dokumentów - wyrobić sobie właściwy ogląd i ocenę sytuacji. W kwietniu przed komisją stanie minister obrony Karl-Theodor zu Guttenberg.
Bernd Gräßler / Brigitta Moll / Susanna Hayne / Andrzej Pawlak
red. odp. Bartosz Dudek