Lobbysta Buechele broni Nord Stream 2
24 grudnia 2018„Europejczycy, a szczególnie Niemcy są żywotnie zainteresowani energią dostarczaną po konkurencyjnych cenach” – powiedział Buechele w wywiadzie dla internetowego wydania tygodnika „Der Spiegel” opublikowanym w niedzielę.
Jak zaznaczył, produkcja gazu w krajach UE spada, a gaz skroplony jest mniej przyjazny środowisku naturalnemu niż gaz dostarczany rurą. „Dlatego Nord Stream 2 jest sytuacją win-win (korzystny dla obu stron) - dla Europy i dla Rosji. Taki jest europejski punkt widzenia” – wyjaśnił niemiecki przedsiębiorca.
Korzystny nie tylko dla Niemiec
Buechele zaprzeczył, jakoby Gazociąg Północny korzystny był tylko dla Niemiec. W tym projekcie uczestniczą firmy z Niemiec, Austrii, Holandii, Francji i Wielkiej Brytanii – podkreślił. „W rzeczywistości większość gazu będzie bezpośrednio przesyłana dalej do Czech, a stamtąd będzie mogła być rozsyłana po całej Europie” – wyjaśnił.
Jego zdaniem protesty Ukrainy wynikają z przesłanek ekonomicznych. Kijów obawia się, że utrata opłat za tranzyt zachwieje ukraińskim budżetem.
„Polska, z przyczyn wynikających z polityki zagranicznej, sama odłącza się od gazu z rosyjskiego gazociągu i płaci za to wysoką cenę gospodarczą. Właśnie zawarła umowę z USA, która przewiduje, że od 2022 kraj ten będzie otrzymywał wyłącznie amerykański gaz skroplony. Polska twierdzi, że Nord Stream 2 politycznie uzależni Niemcy od rosyjskiego gazu. Jest raczej odwrotnie: rosyjski budżet stanie się jeszcze bardziej zależny od dobrze funkcjonujących relacji eksportowych z UE” – tłumaczy Buechele.
Amerykanie postępują pragmatycznie
Pytany o ewentualne sankcje amerykańskie przeciwko Nord Stream 2, Buechela zaznaczył, że Amerykanie postępują „bardzo pragmatycznie tam, gdzie jest to dla nich korzystne”.
Przypomniał o konflikcie o koncern aluminiowy Rusal rosyjskiego oligarchy Olega Deripaski, który znalazł się na liście osób objętych sankcjami. „Amerykanie zrozumieli, że wywołali coś, czego się nie spodziewali. Naraz w Europie zabrakło 40 proc. importu aluminium, ale zabrakło go też w USA. Amerykanie znaleźli szybko nadzwyczajne rozwiązanie dla Rusala i przedłużyli je do 7 stycznia” – czytamy w internetowym „Spieglu”.
Jak ujawnił Buechele, w lecie Amerykanie przysłali do Berlina delegację, by zorientować się, jakie skutki spowodowały sankcje przeciwko Deripasce.
„Mam wrażenie, że Amerykanie zrozumieli, iż sankcje przeciwko Nord Stream 2 wywołałyby niepokój na rynkach, który mógłby się wymknąć spod kontroli” – powiedział Buechele.
Potrzebny jest stały dialog polityczny
Niemiecki przedsiębiorca zaznaczył, że w Nord Stream 2 zainwestowano już 5 mld euro. „Prawo jest po stronie firm. Musi ono obowiązywać i nie wolno go zmieniać wstecznie z powodów politycznych” - zastrzegł.
Buechele przyznał, że aneksja Krymu przez Rosję była naruszeniem prawa międzynarodowego. Zastrzegł, że nie doszłoby do tego kryzysu, gdyby między Zachodem a Rosją istniał „funkcjonujący dialog na szczeblu politycznym”. „Kryzys rozpoczął się kilka przed rokiem 2014” – ocenił.
Komisja Wschodnia Niemieckiej Gospodarki reprezentuje interesy 350 firm i koncernów utrzymujących relacje handlowe z Rosją i innymi krajami Europy Środkowej i Wschodniej, a także Azji Środkowej i Południowego Kaukazu.